Nie układaj drewna byle jak! Oto sposób, dzięki któremu najlepiej wysycha

W chłodne zimowe wieczory nie ma nic piękniejszego niż przyjemne ciepło promieniujące z kominka. Widok migocących za szybą płomieni tworzy niepowtarzalną, przytulną atmosferę. Aby to się udało, istnieją dwie możliwości. Można albo kupić gotowe do palenia drewno, albo samemu je pociąć, porąbać i wysezonować. Przygotowanie opału we własnym zakresie pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy, ale wymaga znacznego nakładu czasu i wysiłku. Przyda się też znajomość pewnych zasad.
Z tego artykułu dowiesz się:
Cięcie opału do kominka – to da się zrobić!
Drewno opałowe kupione w leśnictwie ma zwykle postać wałków o mocno zróżnicowanej średnicy. Zgodnie z obowiązującymi warunkami technicznymi mają one minimalną średnicę w cieńszym końcu 5 cm bez kory, natomiast średnica maksymalna w grubszym końcu nie jest ograniczona. Długość wałków w stosie wynosi zwykle 1 metr, chociaż dopuszcza się zakres długości nominalnych od 1 m do 3 metrów. Drewno pozyskane samowyrobem może mieć bardziej dowolną długość.
Pocięcie wałków opałowych na krótkie kawałki jest pierwszym krokiem do ich połupania i ułożenia do wyschnięcia. Najczęściej używane do spalania w kominku gatunki liściaste drewna są najłatwiej łupliwe w stanie świeżym, kiedy są jeszcze mokre. Po wyschnięciu, zwłaszcza odcinków odziomkowych i mocno sękatych, ich połupanie może być dużym wyzwaniem. Jedynie gatunki iglaste, jak sosnę albo świerk, wygodniej jest rąbać, kiedy są dobrze wyschnięte.
Odpowiednia długość drewna kominkowego ma znaczenie dla czystego spalania i maksymalnego wykorzystania energii cieplnej drewna. Jeśli kawałki drewna są zbyt długie albo bardzo krótkie, cierpi na tym efektywność kominka. Długość cięcia drewna zależy oczywiście od wielkości paleniska. Ogólnie zaleca się długość od ok. 25 cm do 40 cm. Najwygodniej jest ciąć wałki na specjalnym koziołku-stojaku do cięcia.
Pilarka łańcuchowa w użyciu
Do cięcia długich wałków na poręczne do łupania kawałki, służy zwykle pilarka łańcuchowa. W zależności od ilości ciętego drewna, a także miejsca wykonywanej pracy (w pobliżu domu, w lesie), można wybrać pilarkę z odpowiednim napędem. W każdym razie na wstępie należy sprawdzić, czy wszystkie części pilarki są dobrze dokręcone, a hamulec bezpieczeństwa działa bez zarzutu. Łańcuch tnący powinien być naostrzony i odpowiednio naciągnięty na prowadnicy. Zasadniczo można wyróżnić trzy typy pilarek:
- Pilarka akumulatorowa
Pilarka na baterie odpowiedniej mocy jest poręczna, wydajna i jeszcze chroni słuch przed hałasem. Przede wszystkim podczas cięcia drewna w ogrodzie tego typu pilarka jest sensowną alternatywą dla maszyny z silnikiem benzynowym. Jest ponadto przyjazna środowisku, jako że nie wytwarza trujących spalin. Baterie o dużej pojemności zapewniają bez problemu cięcie opału przez dłuższy czas, nawet grubych pni.
- Pilarka spalinowa
Pilarka napędzana silnikiem spalinowym przekonuje swoją mocą. Zarówno moc silnika, jak i liczba obrotów pilarki spalinowej przewyższają parametry pilarek elektrycznych. Przede wszystkim zapewnia ona jednak niezależność od źródeł zasilania i można ciąć nią drewno w dowolnej lokalizacji. Wadą jest wysoki poziom hałasu.
- Pilarka elektryczna
W przeciwieństwie do dwóch poprzednich jest bardzo łatwa w obsłudze. Wystarczy tylko podłączyć przewód do gniazdka i od czasu do czasu napełnić zbiornik z olejem do smarowania łańcucha. Nie emituje spalin i jest stosunkowo tania w eksploatacji. Tyle tylko, że w trudno dostępnym terenie, gdzie nie ma w pobliżu gniazdka elektrycznego, pilarka elektryczna jest nieprzydatna. Poza tym przeciągnięty kabel zawsze stwarza ryzyko potknięcia się albo niebezpieczeństwo przypadkowego przecięcia.

Bezpieczeństwo podczas cięcia opału – nade wszystko
Posługiwanie się pilarką łańcuchową wymaga nie tylko sprawnej maszyny, ale także odpowiedniego stroju roboczego.
- Spodnie antyprzecięciowe chronią nogi przed skaleczeniem łańcuchem. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, czy pracujecie pilarką spalinową, czy elektryczną.
- Buty odporne na przecięcie są wyposażone w antyprzecięciową wkładkę, antypoślizgową podeszwę i membranę chroniącą przed wilgocią.
Rękawice ochronne, a podczas pracy pilarką spalinową również ochronniki słuchu. Podczas pracy w lesie zalecane jest noszenie kasku ochronnego. Chroni on pilarza przed spadającymi gałęziami, które – jak uczy doświadczenie – potrafią spadać niespodziewanie i z dużej wysokości. Skąd tam się biorą? Po prostu, podczas ścinki drzew gałęzie łamią się i zaczepiają na sąsiednich koronach.

Układanie drewna do sezonowania
Pocięte w krótkie kawałki i połupane siekierą albo młotem z klinami drewno, trzeba ułożyć do sezonowania. Tytuł „układanie drewna” może u niektórych osób wywołać uśmiech, bo cóż to też za sztuka ułożyć kawałki drewna? Rzeczywiście, to z pewnością nie jest forma sztuki, niemniej jednak sposób ułożenia drewna do sezonowania ma znaczenie. Kto chciałby palić zimą zmurszałym i zapleśniałym drewnem, wyrządzając szkody nie tylko w kominku, ale i w zdrowiu domowników.
Bez względu na rodzaj i formę kominka, dobrze wysuszone drewno zapewnia czyste spalanie i przyjemne ciepło. Dobrze wysuszone, to znaczy sezonowane przez określony czas, aż jego wilgotność spadnie do poziomu ok. 15-18%. Ten czas zależy od rodzaju drewna oraz sposobu jego ułożenia. Prawidłowe ułożenie chroni drewno od kontaktu z wilgotnym podłożem oraz zapewnia swobodny przepływ powietrza między poszczególnymi kawałkami. Błędem jest ścisłe układanie polan bardzo ciasno, praktycznie bez szczelin, a także składowanie drewna w pomieszczeniu bez cyrkulacji powietrza.
Nawet najlepiej ułożone w idealnie przewiewnym miejscu drewno musi tak leżakować od dwóch do trzech-czterech lat, zanim trafi na palenisko kominka. Jakby nie patrzeć, redukcja zawartości wody w drewnie od poziomu powiedzmy 60% do mniej niż 20% wiąże się z odparowaniem setek, jeśli nie tysięcy litrów wody. Biorąc pod uwagę zalety własnego kominka, warto trochę poczekać. A jeszcze lepiej przygotowywać drewno z wyprzedzeniem, na zapas.