Nie daj się oszukać! Oto sposób, by sprawdzić, czy drewno naprawdę jest suche

Kupujesz drewno do kominka lub pieca i słyszysz od sprzedawcy, że „drewno jest sezonowane i gotowe do palenia”? Nie ufaj na słowo! Wilgotność drewna to klucz do efektywnego ogrzewania – a nieuczciwi handlarze często sprzedają mokry opał jako suchy. Takie drewno dymi, daje mało ciepła, niszczy komin i może skończyć się mandatem nawet do 500 zł. Sprawdź, jak rozpoznać oszustwo i samodzielnie ocenić, czy drewno rzeczywiście jest suche.
- Dlaczego wilgotność drewna ma znaczenie?
- Jak sprzedawcy próbują oszukiwać na wilgotności?
- Jak samodzielnie sprawdzić, czy drewno jest suche?
- Czy warto ufać tanim miernikom wilgotności?
- Jak nie dać się nabrać przy zakupie drewna?
- Dlaczego warto dbać o suchy opał – to naprawdę się opłaca
Dlaczego wilgotność drewna ma znaczenie?
Wilgotność drewna wprost przekłada się na ilość energii, jaką uzyskasz z jego spalania. Gdy zawartość wody przekracza 20%, znaczna część ciepła idzie na jej odparowanie, zamiast na ogrzewanie domu. Efekt? Dymiący komin, osadzająca się sadza i zanieczyszczenie powietrza.
Od 2024 roku przepisy są jednoznaczne – palić można tylko drewnem o wilgotności poniżej 20%. Każde inne traktowane jest jak opał nielegalny, a straż miejska ma prawo wystawić mandat bez pouczenia. Mokre drewno to nie tylko strata pieniędzy, ale i realne zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa.
Jak sprzedawcy próbują oszukiwać na wilgotności?
Nieuczciwi sprzedawcy często reklamują swój towar jako „suche” lub „sezonowane”, choć w rzeczywistości był on ścięty zaledwie kilka tygodni wcześniej. Tymczasem, aby drewno rzeczywiście wyschło, musi leżeć w przewiewnym miejscu przez co najmniej 6 miesięcy, a najlepiej nawet 2 lata.
Jak poznać, że coś jest nie tak? Mokre drewno jest cięższe, ma jasny, surowy kolor i ściśle przylegającą korę. Czasem widać na nim nawet ślady wilgoci lub pleśni. Zdarza się też, że sprzedawcy próbują „podszyć się” pod sezonowanie, susząc drewno przez kilka dni pod dachem – to jednak tylko powierzchowne podsuszenie, które nie usuwa wody z jego wnętrza. Jeśli drewno wydaje się nienaturalnie ciężkie lub błyszczące, warto nabrać podejrzeń.
Jak samodzielnie sprawdzić, czy drewno jest suche?
Najprostszy sposób to tzw. „próba ognia”. Wystarczy wrzucić mały kawałek drewna do rozpalonego kominka lub pieca. Jeśli pali się równo i przyjemnie trzaska – jest suche. Mokre drewno natomiast syczy, gwiżdże, wydziela parę wodną lub widać na nim kropelki wody. To pewny znak, że potrzebuje jeszcze czasu na sezonowanie.
Jeśli chcesz uzyskać dokładniejszy wynik, możesz zrobić domowy test z wagą i piekarnikiem. Zważ kawałek drewna, następnie wysusz go w piekarniku nagrzanym do 100–105°C przez kilka godzin i zważ ponownie. Różnicę między wagą „przed” i „po” podziel przez wagę suchego drewna, a wynik pomnóż przez 100%. Uzyskany procent to poziom wilgotności. Jeśli wynik przekracza 20%, drewno nie nadaje się jeszcze do palenia.
Czy warto ufać tanim miernikom wilgotności?
Na rynku dostępne są elektroniczne wilgotnościomierze, które pozwalają błyskawicznie sprawdzić poziom wilgoci. Profesjonalne modele kosztują jednak kilka tysięcy złotych, więc ich zakup opłaca się tylko firmom zajmującym się handlem drewnem. Tańsze urządzenia, dostępne już za 100–200 zł, często dają niedokładne wyniki, zwłaszcza przy świeżym drewnie.
Dlatego jeśli nie zajmujesz się tym zawodowo, lepiej zaufać prostym sposobom – wadze, wyglądowi i „próbie ognia”. Dobrze wysuszone drewno jest lekkie, ma stonowany kolor i łatwo odchodzi od niego kora. Jeśli masz możliwość, porównaj nowy zakup z kawałkiem pewnego, suchego drewna – różnicę w wadze poczujesz od razu.
Jak nie dać się nabrać przy zakupie drewna?
Najważniejsze to kupować ze sprawdzonego źródła. Uczciwi sprzedawcy nie boją się wystawiać faktury i potwierdzać wilgotności drewna w dokumentach. Coraz częściej spotkasz też certyfikaty potwierdzające, że drewno ma poniżej 20% wilgoci.
Zwracaj uwagę, jak drewno jest przechowywane – powinno być ułożone w przewiewnym miejscu, najlepiej pod wiatą lub zadaszeniem, nigdy pod folią. Uważaj też na oferty „okazyjnie taniego” opału – niska cena często oznacza, że drewno nie przeszło odpowiedniego sezonowania. Lepiej zapłacić nieco więcej za opał wysokiej jakości niż męczyć się z mokrym, które zamiast ogrzewać, tylko dymi i brudzi komin.

Dlaczego warto dbać o suchy opał – to naprawdę się opłaca
Dbanie o odpowiednią wilgotność drewna to nie tylko troska o czystość spalania. To realna oszczędność i większy komfort w domu. Suche drewno daje nawet o 50% więcej ciepła niż mokre, dzięki czemu zużywasz go mniej i szybciej nagrzewasz pomieszczenia. To także czystszy komin, mniej sadzy, a więc mniejsze ryzyko pożaru.
Spalanie suchego drewna to również inwestycja w zdrowie. Mniej dymu i toksyn w powietrzu oznacza czystsze powietrze dla ciebie, twojej rodziny i sąsiadów. W dłuższej perspektywie przekłada się to na niższe koszty ogrzewania, dłuższą żywotność pieca i mniej problemów z wentylacją.
Pamiętaj – dobre, suche drewno to nie luksus, ale standard, który powinien obowiązywać każdego, kto ogrzewa dom w sposób odpowiedzialny. Kupuj mądrze, sprawdzaj wilgotność i nie daj się nabrać na „sezonowany” opał z reklamy. To prosty krok, który przynosi wymierne efekty – ciepło, oszczędność i czyste powietrze.