Koniec problemów z zanieczyszczonym pelletem? Producenci nie są już bezkarni!

Chociaż w ostatnich latach piece na pellet biły rekordy popularności, to korzystanie z takich kotłów nie zawsze było bezpieczne dla ludzi i środowiska. Wszystko za sprawą sprzedaży zanieczyszczonego paliwa, zawierającego m.in. plastik. Ostrzejsze przepisy mają ukrócić ten proceder i sprawić, że ogrzewanie domu pelletem drzewnym znów będzie bezpieczne.
- Czy pellet jest najczystszym źródłem energii?
- Ostra reakcja ministerstwa – producenci muszą się pilnować
- Surowsze kary, dokładniejsze kontrole
- Czy nowelizacja przepisów przyniesie zamierzony efekt?
Czy pellet jest najczystszym źródłem energii?
Pellet drzewny miał być zieloną alternatywą dla węgla – w trakcie jego spalania uwalnia się mniej dymu i mniej pyłu, co oznacza niewielki wpływ na środowisko. Niestety, w minionych latach na krajowym rynku z łatwością można było kupić zanieczyszczony pellet, co miało opłakane skutki dla naszego zdrowia. Spalając taką biomasę, przyczyniamy się do zwiększania emisji pyłu PM2.5 w Polsce.
Praktyki nieuczciwych producentów pelletu drzewnego mogły wzbudzać niepokój. Zamiast z czystych ścinek drewna granulat składał się m.in. z kawałków płyt meblowych, plastiku, kory, a nawet piasku. Jak zauważył Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego, płyty meblowe zawierają szkodliwe kleje aldehydowe. Spalanie takich mieszanek nie tylko niszczy kotły grzewcze, ale przede wszystkim zanieczyszcza powietrze w domach i okolicznych miejscowościach.
Winni byli głównie mniejsi producenci, dla których pellet był łatwym sposobem na szybki zarobek. Wystarczyło przetworzyć trochę odpadów ze stolarni – zanieczyszczony pellet trafiał do sprzedaży i szybko znajdował kupców ze względu na niższą cenę. Jeszcze niedawno kontrole jakości pelletu były rzadkością, a konsumenci nie mieli świadomości, czym właściwie ogrzewają swoje domy. Przeczytaj ten artykuł i dowiedz się, jak przechowywać pellet, by nie stracił swojej wartości opałowej.
Ostra reakcja ministerstwa – producenci muszą się pilnować
Skala problemu zmusiła Ministerstwo Klimatu i Środowiska do działania. W odpowiedzi na rosnące zagrożenie pod koniec maja weszło w życie nowe rozporządzenie określające wymagania jakościowe dla pelletu i brykietu drzewnego. To początek ważnych zmian.
W przygotowaniu jest projekt nowelizacji ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw oraz ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej. Dzięki nowym przepisom rynek biopaliw zostanie objęty większym nadzorem – tak, by nikt już nie mógł bezkarnie sprzedawać szkodliwego pelletu. Politycy zapowiadają, że już niebawem każdy przedsiębiorca wprowadzający pellet do obrotu będzie musiał:
- przeprowadzić badania jakości w akredytowanym laboratorium,
- wystawić świadectwo jakości paliwa,
- przekazać kopię dokumentu nabywcy.
Co więcej, za jakość biopaliw nie będzie odpowiadać wyłącznie ich producent. Także podmioty zarządzające ich sprzedażą poniosą konsekwencje, jeśli okaże się, że wprowadziły na rynek pellet niskiej jakości. Dowiedz się, ile trzeba zapłacić za paletę pelletu w czerwcu 2025.

Surowsze kary, dokładniejsze kontrole
Nowe przepisy wiążą się z dotkliwymi sankcjami. Za brak badań jakości czy fałszywe deklaracje grozić będą grzywny sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych. Aby system działał skutecznie, w jego wdrożenie zaangażowane zostaną aż trzy instytucje:
- Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – będzie odpowiadał za nadzór nad systemem kontroli,
- Inspekcja Handlowa – zajmie się pobieraniem próbek oraz nakładaniem kar,
- Krajowa Administracja Skarbowa – przejmie kontrolę jakości biomasy sprowadzanej z zagranicy.
Pomysłodawcy ustawy liczą na to, że wielowymiarowy system nadzoru ograniczy możliwość obchodzenia prawa. Eksperci ostrzegają jednak, że nieuczciwi importerzy i tak będą próbować wykorzystywać niektóre luki, a na rynku zapewne pojawią się podrobione dokumenty.
Czy nowelizacja przepisów przyniesie zamierzony efekt?
Nie wszyscy entuzjastycznie podchodzą do nowych regulacji. Gazeta Prawna cytuje Agnieszkę Kędziorę-Urbanowicz z Polskiej Rady Pelletu, która ostrzega, że dodatkowe wymogi mogą uderzyć w małych producentów. Koszty związane z badaniami, certyfikacją, etykietowaniem czy opracowaniem procedur jakości to poważne obciążenie finansowe. Jej zdaniem zmiana przepisów może doprowadzić do przejściowych przerw w dostawach pelletu, wykluczenia najmniejszych firm z rynku oraz wzrostu cen biopaliw dla odbiorców końcowych.
Nowe przepisy to ważny krok w stronę uporządkowania rynku pelletu. Należy zdyscyplinować producentów biomasy poprzez wprowadzenie systemu surowych kar i kontroli, ale równie ważne okazuje się szerzenie świadomości po stronie konsumentów. To oni, wybierając certyfikowane paliwo, realnie przyczyniają się do zmian na lepsze. Pellet drzewny ma być czystym i ekologicznym źródłem energii. Nowe prawo daje nadzieję na definitywne rozwiązanie problemów z zanieczyszczoną biomasą.