Polacy spanikowali, bo „będą mierzyć drewno opałowe”. Wiadomo już, o co chodzi naprawdę

W ostatnich dniach media społecznościowe obiegła wieść o planowanych kontrolach drewna opałowego na prywatnych posesjach. Wzburzenie internautów było ogromne – wizja strażników sprawdzających miarką szerokość polan wywołała lawinę komentarzy. Na szczęście Ministerstwo Klimatu i Środowiska szybko zareagowało i rozwiało wszelkie wątpliwości Polaków.
- Nowe rozporządzenie dotyczące drewna energetycznego – o co chodzi?
- Straż miejska sprawdzi, jakim drewnem palisz? To absurd!
- Drewno energetyczne to nie drewno opałowe! Polacy mogą odetchnąć
Nowe rozporządzenie dotyczące drewna energetycznego – o co chodzi?
Na przełomie lipca i sierpnia zacznie obowiązywać nowe rozporządzenie dotyczące drewna energetycznego. Plany zakładają, że już niebawem w Polsce przestanie się spalać pełnowartościowe drewno, które można wykorzystać w bardziej efektywny sposób. Notyfikacja aktu prawnego jest zaplanowana na maj, a okres wdrożenia przepisów będzie wynosić trzy miesiące. Zobacz, co w praktyce oznacza zmiana przepisów.
Zgodnie z założeniami, dzięki nowemu rozporządzeniu w energetyce nie będzie już spalane pełnowartościowe drewno – zatem około 1,5 miliona m³ tego surowca znajdzie inne zastosowanie. Obecnie za drewno energetyczne uważany jest surowiec drzewny, który ze względu na cechy jakościowo-wymiarowe posiada obniżoną wartość techniczną i użytkową uniemożliwiającą jego przemysłowe wykorzystanie, a także surowiec drzewny stanowiący biomasę pochodzenia rolniczego. Po wejściu w życie rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska za drewno energetyczne będzie uznawane drewno okrągłe albo łupane, które:
- w średnicy dolnej mierzy mniej niż 5 cm bez kory lub 7 cm w korze, bez względu na długość,
- w średnicy górnej mierzy 5 cm lub więcej bez kory albo 7 cm w korze, dla długości do 3 m.
Drewno energetyczne charakteryzuje się też pewnymi wadami, na przykład zgnilizną miękką, dużą krzywizną, brunatnicą lub zaparzeniem obejmującym co najmniej 50 proc. powierzchni przekroju jednego z czół albo znacznym zwęgleniem.
Straż miejska sprawdzi, jakim drewnem palisz? To absurd!
W sieci pojawiły się informacje sugerujące, że strażnicy miejscy będą odwiedzać domy Polaków z miarką, by sprawdzać długość drewna składowanego na podwórkach. Te doniesienia szybko zostały zdementowane przez resort klimatu. Ministerstwo wyjaśniło, że żadne przepisy nie nakładają takich obowiązków na służby mundurowe. Eksperci Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla zwrócili także uwagę na pogłoski o rzekomych dronach sprawdzających, czy właściciele kominków nie wykorzystują niedozwolonego drewna.
Plotki, które rozeszły się z prędkością światła, wynikają najprawdopodobniej z nieprecyzyjnych interpretacji nowych regulacji. Ewentualne kontrole z pewnością nie będą dotyczyć zwykłych mieszkańców ogrzewających domy drewnem. PIGSW uspokaja – nikt nie będzie wchodził na nasze podwórka i sprawdzał, jakie polana wkładamy do kominka. Co więcej, straż miejska nie posiada kompetencji do przeprowadzania specjalistycznych pomiarów jakości drewna. Niestety, w internecie wciąż roi się od sensacyjnych artykułów straszących zakazem palenia drewnem.

Drewno energetyczne to nie drewno opałowe! Polacy mogą odetchnąć
Jednym z kluczowych elementów nieporozumienia jest mylenie pojęć. Drewno energetyczne, o którym mowa w rozporządzeniu, to surowiec handlowy, który nie jest przydatny przemysłowo, a możliwości jego wykorzystania w sektorze energetycznym są ograniczone. Tymczasem drewno opałowe, którym Polacy od lat ogrzewają domy, pochodzi na przykład z własnych zasobów lub jest kupowane u lokalnych dostawców. Nowe rozporządzenie nie dotyczy zwykłych Polaków, tylko elektrowni, elektrociepłowni oraz sieci przesyłowych i dystrybucyjnych.
Resort klimatu uspokaja: nowe przepisy nie wprowadzają zakazu palenia drewnem w gospodarstwach domowych. Tym samym Polacy mogą odetchnąć z ulgą – straż miejska nie zapuka do drzwi z miarką w ręku, a osoby palące sezonowanym drewnem nie mają się czego obawiać. W uzasadnieniu rozporządzenia możemy przeczytać, że stworzenie wspomnianego aktu prawnego ma wyeliminować zjawisko spalania w energetyce zawodowej drewna, które może zostać wykorzystane przemysłowo w inny, korzystniejszy gospodarczo sposób. Celem zmian jest zatem racjonalizacja i optymalizacja gospodarki drewnem.