Szacuje się, że koszty ogrzewania wzrosną aż o 24 tysiące złotych na rodzinę

Szacuje się, że koszty ogrzewania dla przeciętnej polskiej rodziny do 2050 roku mogą wzrosnąć nawet o ponad 24 tysiące złotych, co będzie skutkiem gwałtownych podwyżek cen paliw i opłat energetycznych. Sprawdzamy, jakie kroki można podjąć, by ochronić domowy budżet.
Z tego artykułu dowiesz się:
Koszty ogrzewania rosną dramatycznie
Polskie rodziny muszą przygotować się na znacznie wyższe rachunki za ogrzewanie niż w poprzednich sezonach grzewczych. Z danych podanych przez portal Infor wynika, że w 2050 roku przeciętne gospodarstwo domowe może zapłacić aż o 24 018 zł więcej za ciepło niż płaci się obecnie. To ogromny wzrost, który dla wielu rodzin będzie oznaczał konieczność cięcia innych wydatków lub rezygnacji z komfortu cieplnego.
Ten skokowy wzrost kosztów nie jest przypadkowy – wiąże się bezpośrednio z sytuacją geopolityczną, inflacją oraz decyzjami legislacyjnymi dotyczącymi opłat paliwowych i energetycznych. Warto zauważyć, że jeszcze niedawno ogrzewanie było jedną z bardziej przewidywalnych pozycji w domowym budżecie, a teraz staje się jego głównym obciążeniem.
Warto też zaznaczyć, że podwyżki nie dotyczą wyłącznie rachunków za gaz czy prąd – znacząco drożeją także paliwa stałe, takie jak węgiel, oraz paliwa płynne, jak LPG czy olej opałowy. Rachunki będą więc rosły bez względu na to, z jakiego źródła energii korzystamy.
Ceny paliw grzewczych będą coraz wyższe
Jednym z głównych winowajców rosnących kosztów ogrzewania są ceny paliw, które osiągają rekordowe poziomy i ich ceny ciągle mają rosnąć. Przewiduje się, że w 2050 roku litr benzyny będzie kosztować średnio 11,61 zł, olej napędowy – 11,76 zł, LPG – 7,82 zł, a tona węgla aż 6392 zł. Z kolei cena gazu ziemnego wzrośnie do 658,69 zł za MWh. To podwyżki, które będą miały bezpośrednie przełożenie na rachunki domowe.
Taki wzrost cen dotknie nie tylko użytkowników pojazdów, ale też właścicieli domów jednorodzinnych, którzy korzystają z pieców na olej opałowy, gaz lub węgiel. Przy dłuższych, surowszych zimach, a także w domach bez odpowiedniej termoizolacji, koszty mogą być jeszcze wyższe od prognozowanych. Co ważne, zmiana źródła ogrzewania w krótkim czasie jest często niemożliwa lub zbyt kosztowna.
Wzrosty te wynikają nie tylko z globalnych trendów, ale także z krajowych regulacji, które dodatkowo podbijają ceny surowców energetycznych. Szczególnie uderza to w gospodarstwa domowe o niższych dochodach, gdzie ogrzewanie często pochłania dużą część budżetu.
Regulacje i embargo podnoszą ceny jeszcze bardziej
Od stycznia 2024 roku wprowadzono podwyżkę opłaty paliwowej aż o 13,2%, co bezpośrednio wpłynęło na wzrost cen paliw na stacjach. Choć te środki zasilają m.in. Fundusz Dróg Samorządowych, dla konsumentów oznaczają po prostu kolejne złotówki dopisywane do rachunku – i to każdego dnia.
Kolejnym czynnikiem, który napędza wzrost cen, jest embargo na LPG pochodzący z Rosji. Ponieważ ponad połowa tego paliwa była importowana właśnie stamtąd, konieczność szukania nowych, często znacznie droższych dostawców, sprawiła, że ceny LPG skoczyły gwałtownie. W rezultacie użytkownicy instalacji gazowych – zarówno w domach, jak i w samochodach – odczuli to niemal natychmiast.
Dla wielu gospodarstw domowych te zmiany są poważnym ciosem, ponieważ nie sposób się przed nimi ochronić bez poważnych inwestycji. Brakuje także programów wsparcia, które realnie rekompensowałyby podwyżki lub umożliwiały szybką zmianę źródła energii.
Kto najbardziej odczuje podwyżki?
Najmocniej wzrost kosztów odczują właściciele domów jednorodzinnych, którzy nie są podłączeni do miejskich sieci ciepłowniczych. W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się mieszkańcy wsi i mniejszych miejscowości, gdzie najczęściej wykorzystuje się węgiel, gaz LPG lub drewno opałowe – wszystkie te surowce drastycznie podrożały.
Duży wpływ ma także standard energetyczny budynku. Starsze domy, nieocieplone lub z nieszczelnymi oknami, pochłaniają znacznie więcej energii cieplnej, co automatycznie przekłada się na wyższe rachunki. Właściciele takich nieruchomości nie mają łatwej drogi wyjścia – modernizacja kosztuje, a oszczędności pojawiają się dopiero po latach.
W szczególnie trudnej sytuacji są też rodziny wielodzietne oraz seniorzy mieszkający samotnie w dużych domach. Dla nich nawet kilkusetzłotowy wzrost miesięcznego kosztu ogrzewania to poważny problem, a przewidywane podwyżki mogą oznaczać konieczność rezygnacji z innych podstawowych potrzeb.

Jak obniżyć koszty? Sprawdzone strategie i inwestycje
Jednym z najskuteczniejszych sposobów na ograniczenie wydatków na ogrzewanie jest inwestycja w efektywne energetycznie źródła ciepła. Pompy ciepła, kotły kondensacyjne czy nowoczesne systemy zarządzania temperaturą pozwalają znacznie zmniejszyć zużycie paliwa – a tym samym wysokość rachunków.
Coraz popularniejsze stają się także odnawialne źródła energii, zwłaszcza fotowoltaika, która pozwala na produkcję własnej energii elektrycznej. Dzięki niej można zasilić pompę ciepła czy inne urządzenia grzewcze, znacząco zmniejszając uzależnienie od zewnętrznych dostawców i cen paliw. Warto przy tym skorzystać z dostępnych programów rządowych, takich jak „Mój Prąd” czy „Czyste Powietrze”.
Nie bez znaczenia są też codzienne nawyki – obniżenie temperatury w domu o 1–2°C, wyłączanie grzejników w nieużywanych pomieszczeniach czy regularne odpowietrzanie instalacji to proste działania, które mogą przynieść zauważalne oszczędności bez utraty komfortu.