Kiedy inni płacą fortunę za ogrzewanie, on śmieje się z rachunków. Oto jak to zrobił

Osoby rozważające inwestycję w odnawialne źródła energii często boją się podjąć decyzję o zakupie pompy ciepła w obawie, że to urządzenie nie spełni swoich funkcji. Na szczęście odpowiednio dobrana instalacja grzewcza potrafi przynieść nie tylko komfort cieplny, ale i zaskakujące oszczędności. Przekonują się o tym nie tylko eksperci, ale też mieszkańcy zwykłych budynków.
Z tego artykułu dowiesz się:
Pochwalił się rachunkami – zachęca do wykorzystywania zielonej energii
Kilka miesięcy temu prezes Zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła, Paweł Lachman, podzielił się na łamach portalu społecznościowego rocznymi kosztami generowanymi przez jego pompę ciepła. Ten wpis wywołał niemałe poruszenie, ponieważ okazało się, że wydatki, jakie musi ponosić mężczyzna, są zaskakująco niskie.
Lachman od 16 lat ogrzewa swój dom przy pomocy pompy ciepła, a od 5 lat jest także właścicielem instalacji fotowoltaicznej. Okazuje się, że jego miesięczne wydatki na energię elektryczną w 2024 roku wynosiły zaledwie… 40 zł! Mężczyzna przyznał też, że brakowało mu tylko 75 kWh energii z PV, by rachunki spadły do 35 zł w skali miesiąca.
Jak to możliwe, że prezes Zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła płaci tak mało za ogrzewanie swojego domu? Kluczowy jest tu system rozliczeń instalacji PV – Lachman do 2035 roku może korzystać z bardziej opłacalnego net-meteringu. Mężczyzna jest posiadaczem gruntowej pompy ciepła – to bardziej efektywne, ale też zdecydowanie droższe rozwiązanie, które wymaga przeprowadzania prac ziemnych. Prezes PORT PC przyznał, że inwestycja w pompę ciepła zwróciła się po 7 latach, a instalacja fotowoltaiczna zaczęła przynosić realne oszczędności po 4 latach.
16 lat z pompą ciepła i 5 lat z fotowoltaiką: fakty, nie mity!
— Paweł Lachman (@Pawel_Lachman) December 31, 2024
W moim domu mam gruntową pompę ciepła (100% ogrzewanie podłogowe) i instalację PVpracująca w systemie rozliczeń tzw. upustu (jeszcze do 2034).
W 2024 r. moje miesięczne koszty:
energia elektryczna, ogrzewanie,… pic.twitter.com/DiKcLi55jn
Rachunki grozy? Nie w tym przypadku!
W ostatnich miesiącach branża pomp ciepła przechodziła poważny kryzys. Nieuczciwe działania podejrzanych firm sprawiły, że dziesiątki Polaków, zamiast obniżać wydatki za ogrzewanie, zaczęły otrzymywać rachunki grozy, które opiewają nawet na kilka tysięcy złotych w skali miesiąca! Tak wysokie zużycie prądu wynika zazwyczaj z zakupu urządzenia słabej jakości lub nieodpowiedniego dopasowania parametrów pompy do charakterystyki budynku. Na szczęście nie wszyscy ucierpieli przez zmianę źródła ciepła.
Członkowie wspólnoty mieszkaniowej z Urszulina jeszcze niedawno korzystali z centralnego ogrzewania z kotłowni węglowej. Mieszkańcy mieli już dość wysokich rachunków – roczne koszty CO oraz ciepłej wody oscylowały w granicach 274 000 zł, co dawało ponad 713 zł na jedno mieszkanie w ciągu miesiąca. Lokatorzy postanowili przejść na czystsze i tańsze ogrzewanie, dlatego zainwestowali w kaskadę pomp ciepła.
Sprzedawca obiecywał, że koszt inwestycji zwróci się już po 14 miesiącach od zainstalowania urządzenia, ale okazało się, że jego obliczenia nie były poprawne. Kaskada zaczęła pracować 1 października 2024 roku. Od tego momentu do 15 stycznia zużyła 21 tys. kWh energii elektrycznej. Eksperci oszacowali już, że zużycie energii w całym sezonie grzewczym w budynku wyniesie 47 500 kWh. Oznacza to, że łączny koszt pracy kaskady pomp ciepła wraz z opłatą serwisową wyniesie około 58 000 zł, co daje miesięczne opłaty w wysokości 151 zł na każdy lokal mieszkalny. Dzięki dofinansowaniom wydatki inwestycyjne wspólnoty wyniosły tylko 180 000 zł. Koszt tego przedsięwzięcia powinien zwrócić się po niespełna 11 miesiącach!

Analiza potrzeb to podstawa – dzięki temu unikniemy wysokich opłat
Właściciele domów jednorodzinnych również mogą liczyć na szybki zwrot z inwestycji w pompę ciepła. Najważniejszym krokiem jest dokładna analiza charakterystyki energetycznej domu i dobór odpowiedniego modelu urządzenia grzewczego. W tej kwestii nigdy nie powinniśmy działać pochopnie. Warto pamiętać o tym, że inwestycja będzie bardziej opłacalna w momencie, gdy posiadamy już instalację fotowoltaiczną oraz magazyn energii.
Członkowie wspólnoty mieszkaniowej z Urszulina działali w sposób przemyślany. Najpierw zajęli się dokładną analizą potrzeb cieplnych budynku i wybrali takie rozwiązanie, które w ich przypadku okazało się najbardziej efektywne. Mieszkańcy zdecydowali się na zakup pomp ciepła o mocy 13 kW, a także zastosowali zbiornik buforowy o pojemności 700 l i trzy zasobniki na ciepłą wodę użytkową po 500 l każdy.
Dzięki kaskadzie pomp ciepła we wszystkich mieszkaniach panuje komfortowa temperatura wynosząca nawet 25 stopni Celsjusza. Cieplej zrobiło się także na nieogrzewanej klatce schodowej. Historia mieszkańców bloku w Urszulinie oraz przypadek prezesa PORT PC pokazują, że pompy ciepła mogą przyczynić się do realnych, bardzo wysokich oszczędności. Kluczem jest jednak odpowiedni dobór urządzenia i prawidłowe przystosowanie domowych instalacji.