Gazowe ogrzewanie pod lupą UE – miliony obywateli czują się oszukane

Włożyłeś wszystkie oszczędności w piec gazowy, a teraz czujesz się oszukany? Nie jesteś sam. Rosnące ceny gazu, zmieniające się przepisy i nadchodzące zakazy sprawiają, że popularne kotły gazowe coraz mniej się opłacają. Co zrobić, gdy inwestycja w „tanie ogrzewanie” zaczyna przysparzać kłopotów? Poznaj najnowsze wyzwania i dowiedz się, jak przygotować się na przyszłość, by nie stracić kolejnych pieniędzy.
- Kotły gazowe pod presją – dlaczego ich popularność właśnie się kończy?
- Nowe przepisy UE zmienią wszystko – co czeka użytkowników kotłów gazowych?
- Pompa ciepła i fotowoltaika – czy to naprawdę najlepsze rozwiązanie?
Kotły gazowe pod presją – dlaczego ich popularność właśnie się kończy?
W Polsce wciąż wiele domów korzysta z ogrzewania gazowego – według danych ze Spisu Powszechnego aż 28% wszystkich źródeł ciepła w gospodarstwach domowych to kotły zasilane błękitnym paliwem. Ich popularność znacznie wzrosła po 2018 roku, kiedy w ramach programu „Czyste Powietrze” możliwe było uzyskanie dotacji na ich zakup i montaż. Przez długi czas uważano je za ekonomiczne i ekologiczne rozwiązanie, które miało zastąpić tradycyjne kopciuchy.
Dla wielu użytkowników ta inwestycja okazała się jednak rozczarowaniem. Wzrost cen gazu w ostatnich latach znacząco podniósł koszty eksploatacji. Dodatkowym ciosem była decyzja Unii Europejskiej o przyspieszeniu rezygnacji z ogrzewania opartego na paliwach kopalnych. Polityczne napięcia i rosnące ceny gazu tylko przyspieszyły ten proces, zmuszając wspólnotę do promowania odnawialnych źródeł energii.
W ciągu najbliższych kilkunastu lat użytkowanie kotłów gazowych będzie całkowicie zakazane, a już wcześniej ich utrzymanie stanie się coraz droższe. Właściciele, którzy zainwestowali w ten rodzaj ogrzewania zaledwie kilka lat temu, dziś czują się pozostawieni bez wyjścia – jeszcze nie spłacili jednej inwestycji, a już muszą szukać alternatywy. Problem dotyczy tysięcy Polaków, z których wielu nie dysponuje środkami na zakup nowego, ekologicznego systemu grzewczego.
Nowe przepisy UE zmienią wszystko – co czeka użytkowników kotłów gazowych?
Wprowadzone przez Unię Europejską regulacje dotyczące charakterystyki energetycznej budynków budzą sprzeciw wielu właścicieli kotłów gazowych. Od bieżącego roku nie ma już możliwości uzyskania dofinansowania na zakup urządzeń grzewczych zasilanych paliwami kopalnymi, co znacznie zmniejszy zainteresowanie piecami gazowymi. Wyjątek stanowią systemy hybrydowe, w których podstawową rolę pełni np. pompa ciepła lub instalacja solarna, a kocioł gazowy służy jedynie jako wsparcie.
Jeszcze surowsze zasady wejdą w życie w 2030 roku – wtedy montaż pieców gazowych w nowych budynkach oraz tych po pełnej termomodernizacji będzie możliwy tylko pod warunkiem ich połączenia z odnawialnymi źródłami energii. Samodzielna praca takich urządzeń stanie się niedozwolona. Co ważne, w starszych budynkach nadal będzie można je naprawiać i wymieniać. Całkowite wycofanie kotłów na paliwa kopalne planowane jest na 2040 rok – od tego momentu będą mogły funkcjonować jedynie jako element systemów hybrydowych.
Choć wielu Polaków obawia się wysokich kosztów związanych z koniecznością wymiany pieców, warto podkreślić, że UE nie nakazuje ich natychmiastowego demontażu. Do 2040 roku użytkowanie, serwis i wymiana istniejących urządzeń w starszych domach będzie legalna. Trzeba jednak liczyć się z dodatkowymi obciążeniami – od 2027 roku w życie ma wejść system ETS2, wprowadzający podatek emisyjny, który może zwiększyć koszty ogrzewania nawet o 1200 zł rocznie.

Pompa ciepła i fotowoltaika – czy to naprawdę najlepsze rozwiązanie?
Eksperci wskazują, że jednym z najbardziej efektywnych i ekologicznych sposobów na ogrzewanie i chłodzenie domów jest dziś połączenie pompy ciepła z instalacją fotowoltaiczną. Taki system wykorzystuje odnawialne źródła energii, co czyni go przyjaznym dla środowiska. Mimo to nie brakuje głosów krytyki – niektórzy twierdzą, że inwestycja w pompę ciepła okazała się kosztowną pułapką. Kluczowe jest jednak odpowiednie dopasowanie urządzenia do potrzeb budynku – dobrze dobrana pompa nie powinna generować nadmiernych wydatków. Rozsądnym wyborem może być również system hybrydowy, w którym pompa współpracuje z dodatkowym źródłem ciepła.
Unia Europejska stawia na dynamiczny rozwój tej technologii – do 2026 roku planuje się uruchomienie około 20 milionów pomp ciepła na terenie wspólnoty, a do 2030 roku liczba ta ma wzrosnąć aż do 60 milionów. Aby osiągnąć te cele, konieczne będzie zapewnienie mieszkańcom lepszego dostępu do środków finansowych. Pomoc państwa wydaje się niezbędna – wielu Polaków, dotkniętych ubóstwem energetycznym, nie ma dziś możliwości samodzielnego sfinansowania zakupu i montażu ekologicznych źródeł ogrzewania.