Wielka zmiana na rynku gazu. Nowe przepisy UE całkowicie zmienią ceny ogrzewania domów

Rynek gazu w Europie czeka poważna zmiana, której skutki odczują zarówno konsumenci, jak i przemysł. Komisja Europejska zapowiedziała nowe działania, które mogą całkowicie przekształcić sposób, w jaki Unia zabezpiecza swoje dostawy tego surowca. Szczegóły planu właśnie ujrzały światło dzienne, a eksperci już teraz mówią o jednym z największych zwrotów w polityce energetycznej ostatnich lat. Choć wiele zależy od dalszych decyzji legislacyjnych, kierunek jest już jasno wyznaczony.
- Zakaz nowych umów – Unia zmienia zasady gry
- W tle decyzji – koniec uzależnienia od rosyjskiego gazu
- Nowe otwarcie na rynku – co z cenami gazu?
- Użytkownicy gazu liczą na niższe rachunki za ogrzewanie
Zakaz nowych umów – Unia zmienia zasady gry
Komisja Europejska ogłosiła, że z końcem 2025 roku wejdzie w życie zakaz zawierania nowych umów na import gazu spoza Unii, które nie są zgodne z aktualnymi celami polityki klimatyczno-energetycznej. Dotyczy to w szczególności kontraktów na dostawy gazu skroplonego (LNG) oraz gazu przesyłanego rurociągami, zawieranych z państwami trzecimi. Zmiana ta ma na celu zwiększenie niezależności energetycznej Wspólnoty i przyspieszenie transformacji w kierunku czystszych źródeł energii.
Nowe przepisy to część szerszej strategii, której elementem jest tzw. mapa drogowa uniezależnienia się od zewnętrznych dostawców surowców energetycznych do 2027 roku. Komisja zapowiedziała, że już w czerwcu przedstawi konkretne propozycje legislacyjne, które mają przełożyć się na większą przejrzystość w kontraktach, obowiązek ich raportowania oraz wzmocnienie wspólnych zakupów gazu przez kraje członkowskie.
Dla unijnego rynku energii to duży krok, który może zmienić nie tylko strukturę dostaw, ale także wpłynąć na ceny, inwestycje infrastrukturalne i bezpieczeństwo energetyczne całego bloku.
W tle decyzji – koniec uzależnienia od rosyjskiego gazu
Choć w oficjalnych komunikatach Komisji nie padają konkretne nazwy państw, nie ma wątpliwości, że nowe przepisy uderzają przede wszystkim w dostawy z Rosji. To właśnie z tym kierunkiem Europa przez lata była najmocniej związana, zarówno w przypadku gazociągów, jak i transportu LNG. Po wybuchu wojny w Ukrainie i kolejnych kryzysach energetycznych, Bruksela przyjęła kurs na całkowite odcięcie się od rosyjskiego surowca.
Zgodnie z opublikowaną mapą drogową, Unia Europejska ma całkowicie uniezależnić się od importu gazu z Rosji do końca 2027 roku. Wprowadzenie zakazu zawierania nowych kontraktów od 2026 roku to pierwszy krok w tym kierunku. Dodatkowo planowane są zmiany, które mają ograniczyć możliwość obchodzenia tych zasad przez kontrakty pośrednie zawierane przez podmioty z państw trzecich. W praktyce może to oznaczać koniec wieloletnich powiązań handlowych, które dotąd decydowały o europejskim bezpieczeństwie energetycznym.

Nowe otwarcie na rynku – co z cenami gazu?
Obecne ceny gazu w Europie pozostają wyraźnie niższe niż w szczytowym okresie kryzysu energetycznego. Na początku maja 2025 roku notowania kontraktów z dostawą na czerwiec wynosiły około 34 euro za MWh. To ogromny kontrast w porównaniu do lat 2022–2023, gdy ceny w czasie największych napięć po inwazji Rosji na Ukrainę przekraczały 200 euro za MWh. Nawet w 2024 roku utrzymywały się często w przedziale 50–70 euro, szczególnie zimą. Dzisiejsze poziomy przypominają te sprzed pandemii i są najniższe od niemal roku.
Analitycy uważają, że nowa polityka Unii może dodatkowo stabilizować rynek. Zmniejszenie zależności od rosyjskich dostaw, rozwój terminali LNG i większy udział wspólnych zakupów gazu to czynniki, które zwiększają odporność systemu. Prognozy Goldman Sachs wskazują, że do 2026 roku ceny mogą spaść do 30 euro za MWh, a do końca 2027 – nawet do 20 euro. Jeśli nie nastąpią nowe zaburzenia geopolityczne, Europa może po raz pierwszy od lat wejść w sezon grzewczy bez widma drastycznych podwyżek cen.
Użytkownicy gazu liczą na niższe rachunki za ogrzewanie
Dla milionów Europejczyków, którzy ogrzewają swoje domy gazem, każda zapowiedź zmian na rynku energii budzi ogromne emocje. W obliczu gwałtownego wzrostu cen w ostatnich latach, wielu właścicieli domów i mieszkań z niepokojem analizuje każdą prognozę i decyzję regulatorów. Choć wprowadzenie systemu ETS-2 oraz ograniczenie wsparcia dla kotłów gazowych budzi obawy, część użytkowników ma nadzieję, że nowe rozwiązania przyniosą również długofalowe oszczędności – np. dzięki konkurencji rynkowej, czasowym mechanizmom osłonowym lub szerszemu dostępowi do dopłat modernizacyjnych.
Coraz częściej mówi się też o potrzebie wprowadzenia taryf społecznych lub elastycznych cen dla gospodarstw domowych, które nie mają możliwości szybkiego przejścia na inne źródła ogrzewania. Właśnie te osoby – związane z gazem umowami, inwestycjami i infrastrukturą – z niecierpliwością czekają na konkretne decyzje rządu i regulatora. Dla wielu rodzin nawet kilkunastoprocentowa obniżka rachunków mogłaby oznaczać znaczną ulgę w domowym budżecie.