Wzrosną ceny alkoholu! Ile wyniesie cena minimalna?
Postulat o wprowadzeniu ceny minimalnej za 1 gram alkoholu wzbudził oburzenie wśród miłośników napojów wyskokowych. Rząd nie reaguje jednak na głosy sprzeciwu i jasno zapowiada, że już od przyszłego roku będziemy płacić więcej za wódkę, piwo i inne trunki. Jak bardzo podrożeje alkohol i ile wyniesie cena minimalna dla tego produktu?
Z tego artykułu dowiesz się:
Na sklepowych półkach nie zobaczymy już taniego alkoholu?
Ceny alkoholu rosną z roku na rok, jednak nie zmienia to faktu, że Polacy płacą za napoje wyskokowe zdecydowanie mniej niż obywatele pozostałych europejskich państw. Kupując wódkę, piwo lub podobny trunek, wydajemy niewiele w porównaniu z innymi krajami członkowskimi UE. Według danych Eurostatu z 2021 roku Polska zajmuje czwarte miejsce od końca pod względem cen alkoholu. Trzy lata temu taniej było jedynie w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.
Niestety, wysoka dostępność trunków zwiększa ryzyko popadania społeczeństwa w choroby alkoholowe, dlatego rząd zapowiada stopniowe podnoszenie cen napojów wyskokowych. Aktualnie akcyza na półlitrową butelkę wysokoprocentowego alkoholu wynosi 15,22 zł. W 2025 roku będzie to już 16 zł. Szef Krajowej Administracji Skarbowej, Marcin Łoboda, zapowiedział, że instytucja przygotowała ścieżkę akcyzową na najbliższe lata, a to oznacza regularne podwyżki cen wódki i innych trunków.
Ceny alkoholu aktualnie są ustalane przez producentów. Rząd nie wpływa w sposób bezpośredni na obowiązujące stawki, jednak może decydować o podwyżkach poprzez regulowanie akcyzy. Szef KAS zauważył, że w państwach członkowskich Unii Europejskiej nie obowiązują obecnie minimalne ceny za 1 gram alkoholu, dlatego w Polsce także nie będą wprowadzane takie regulacje. Mieszkańcy kraju nad Wisłą nie muszą się więc obawiać, że ceny napojów wyskokowych gwałtownie wzrosną, jednak regularne podwyżki spowodowane zmianami akcyzy w najbliższych latach staną się normą. Polacy odczują, że nie tylko wódka, ale także piwo i inne napoje alkoholowe stają się coraz droższe.
Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia, to właśnie polityka cenowa wobec alkoholu stanowi jedno z najbardziej efektywnych narzędzi mających ograniczać spożywanie tej szkodliwej substancji. Podwyżki prowadzą do rzadszego picia napojów alkoholowych przez młodzież i zniechęcają do ich zakupu – nawet okazjonalnego.
Przedsiębiorcy w tarapatach – fiskus nie zgadza się na rozliczanie wydatków na alkohol!
Niedawne poruszenie, jakie wywołały niesławne alkotubki, prawdopodobnie zapoczątkuje liczne zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Ministerstwo Zdrowia proponuje całkowity zakaz wprowadzania do obrotu alkoholu w postaci innej niż płynna. Oznacza to, że nie będziemy już mogli kupić w sklepach alkoholu w postaci musu, żelu albo kryształków. Również opakowanie takich napojów miałoby zostać ujednolicone tak, by wygląd i treść informacji nie sugerowała, że mamy do czynienia z innym produktem niż w rzeczywistości. Minister Zdrowia proponuje także, by alkohol o pojemności do 300 ml sprzedawać jedynie w opakowaniach z metalu lub szkła.
Przedsiębiorcy, którzy nie będą stosowali się do obowiązujących przepisów, otrzymają wyższą karę – grzywny za nielegalną promocję alkoholu mają wzrosnąć z 10 tys. zł do 500 tys. zł i z 20 tys. zł do 750 tys. zł. O trzeźwość przedsiębiorców i ich pracowników ma zadbać także fiskus – w tym przypadku nie chodzi o firmy zajmujące się produkcją alkoholu, tylko o spotkania biznesowe lub integracyjne.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej pozostaje przy stanowisku, że wydatki na alkohol serwowany w trakcie takich spotkań nie mogą być zaliczane do kosztów uzyskania przychodu. Zdaniem „Dziennika Gazeta Prawna”, dyrektor nie zgodził się na odliczenie wydatków na alkohol serwowany pracownikom i kontrahentom spółki motoryzacyjnej podczas imprezy promującej uroczyste otwarcie nowego salonu samochodowego w interpretacji indywidualnej z 25 września, a podobne stanowisko zajął również kilka dni wcześniej. Z dyrektorem KIS zgada się większość sądów administracyjnych i tylko w pojedynczych przypadkach orzeczenia były korzystne dla przedsiębiorców.