Właściciele domów nie wiedzą o tym obowiązku. A potem płacą słono…

Czy wiesz, że brak jednego dokumentu może kosztować cię nawet 5000 zł i... utratę odszkodowania? Wielu właścicieli domów zapomina o obowiązkowym przeglądzie instalacji elektrycznej – albo po prostu nie wie, że trzeba go wykonywać. A to błąd, który może mieć poważne konsekwencje. Pożar, porażenie prądem, odmowa wypłaty pieniędzy z polisy – to realne ryzyko, jeśli instalacja w twoim domu nie została sprawdzona przez uprawnionego specjalistę. Sprawdź, jak często trzeba wykonać kontrolę, kto może ją przeprowadzić i… co ci grozi, jeśli tego nie zrobisz.
Z tego artykułu dowiesz się:
Przegląd instalacji elektrycznej – obowiązek, który może uratować ci życie
Regularna kontrola instalacji elektrycznej może wydawać się uciążliwa, ale to ważny krok w trosce o bezpieczeństwo domowników. Zwarcie w niesprawnej instalacji może prowadzić do pożaru albo porażenia prądem – a tego przecież nikt nie chce. Choć Prawo budowlane nakłada obowiązek przeglądów, właściciele domów jednorodzinnych często go lekceważą, bo przepisy nie są wobec nich tak restrykcyjne.
To błąd! Jeśli dojdzie do wypadku, a nie masz ważnego przeglądu, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania. Co więcej, możesz dostać grzywnę, a w przypadku nieszczęścia – nawet stanąć przed sądem. Brak dokumentów potwierdzających przegląd to poważne ryzyko finansowe i prawne.
Według przepisów, kontrolę instalacji odgromowej i elektrycznej trzeba przeprowadzać minimum raz na pięć lat. Fachowiec sprawdza wtedy stan przewodów, urządzeń, zabezpieczeń i uziemienia. Wszystko trafia do protokołu, w którym znajdziesz też datę następnej kontroli. Dokument ten to twoje zabezpieczenie – nie tylko w razie awarii, ale też w oczach ubezpieczyciela.
Nie każdy elektryk może zrobić przegląd. Sprawdź, komu możesz zaufać!
Kontrola instalacji elektrycznej to nie zadanie dla pierwszego lepszego fachowca. Potrzebujesz specjalisty z odpowiednimi uprawnieniami – tylko osoba posiadająca świadectwo kwalifikacyjne G1 (z dozorem i eksploatacją) może legalnie przeprowadzić taki przegląd. Co ważne, te uprawnienia trzeba odnawiać co pięć lat.
Po zakończeniu kontroli dostaniesz protokół pomiarowy. To bardzo ważny dokument, więc nie chowaj go bez czytania! Upewnij się, że zawiera informacje o wykrytych usterkach, sposobach ich naprawy i zastosowanych metodach pomiarowych. Fachowiec powinien też załączyć rysunek instalacji z opisem obwodów.
Co powinno się znaleźć w protokole?
- imię i nazwisko właściciela nieruchomości,
- dane elektryka, który przeprowadzał przegląd,
- data i miejsce kontroli,
- informacje o nieruchomości,
- podpis i pieczątka kontrolera.
Pamiętaj: sam protokół to jeszcze nie koniec. Jeśli pojawiły się usterki, masz obowiązek je usunąć. Dopiero wtedy instalacja będzie naprawdę bezpieczna – i ty też.

Ile kosztuje przegląd instalacji elektrycznej?
Przegląd instalacji elektrycznej w domu jednorodzinnym to zazwyczaj koszt kilkuset złotych. W przypadku niewielkich domów (do 100 m²) możesz zapłacić nawet tylko 200 zł – o ile nie zostaną wykryte żadne usterki. Im większy budynek, tym cena rośnie. Cenniki ustalane są indywidualnie, dlatego warto porównać oferty kilku doświadczonych elektryków i wybrać najlepszą.
Sama kontrola instalacji elektrycznej w domu nie jest dużym wydatkiem – wykonuje się ją raz na 5 lat. Problem zaczyna się wtedy, gdy elektryk znajdzie poważne usterki. W starych domach, gdzie instalacja ma ponad 25 lat, może się okazać, że konieczna będzie jej całkowita wymiana.
Jeśli trafisz na aluminiowe przewody, specjalista najpewniej zaleci ich wymianę na miedziane. Uwaga: łączenie tych dwóch metali to ryzyko! Może powstać wilgoć i niebezpieczna reakcja elektrochemiczna, która podnosi temperaturę i zwiększa ryzyko pożaru. Lepiej nie oszczędzać na bezpieczeństwie.
Zapomnisz o przeglądzie? Możesz zapłacić 5000 zł albo trafić do sądu
Brak ważnego przeglądu instalacji elektrycznej to nie tylko zaniedbanie – to wykroczenie, za które grozi kara finansowa do 5000 zł. Mandat może nałożyć inspektor nadzoru budowlanego. A to jeszcze nie wszystko – jeśli nie masz aktualnych dokumentów, ubezpieczyciel nie wypłaci ci odszkodowania, nawet jeśli doszło do pożaru czy zwarcia w instalacji.
Jeszcze gorzej robi się, gdy ktoś ucierpi – np. domownik lub gość zostanie porażony prądem. Wtedy właściciel budynku bez ważnego przeglądu może odpowiadać karnie. W najgorszym scenariuszu taka sprawa kończy się wyrokiem i nawet więzieniem. Dlatego nie warto ryzykować – lepiej raz na pięć lat zadbać o formalności i bezpieczeństwo.