„Nie mogę spać, nie mogę pracować, nie mogę oddychać” – co zrobić z hałasem z budowy obok?

Dla wielu osób budowa za oknem to coś więcej niż tylko hałas – to stres, utracone zdrowie psychiczne i poczucie, że nikt nie liczy się z mieszkańcami. Choć deweloper działa legalnie, a maszyny pracują w wyznaczonych godzinach, życie w takim otoczeniu potrafi być nie do zniesienia. Czy naprawdę jesteśmy całkowicie bezsilni?
Z tego artykułu dowiesz się:
Co możesz zrobić, gdy za oknem trwa budowa?
Mieszkasz w spokojnej okolicy, znanej z ciszy i harmonii. Pewnego dnia okazuje się, że jeden z większych deweloperów wykupił pobliskie działki i rozpoczął budowę nowego osiedla bloków. Zamiast ukochanego spokoju, każdego ranka budzi cię hałas maszyn budowlanych. W powietrzu unosi się pył, a codzienny brud i zanieczyszczenia skutecznie odbierają komfort życia. Czy możesz coś z tym zrobić, skoro deweloper działa legalnie i realizuje inwestycję zgodnie z pozwoleniem? Istnieje kilka kroków, które możesz podjąć.
- Lokalne przepisy – sprawdź szczególnie te dotyczące godzin, w których dozwolone jest prowadzenie hałaśliwych prac. Większość miast i gmin ustala konkretne ramy czasowe – zazwyczaj od wczesnego poranka do wieczora.
- Rozmowa z inwestorem – jeśli masz taką możliwość, spróbuj nawiązać kontakt z deweloperem lub firmą budowlaną. Wyraź swoje obawy i zapytaj, czy możliwe jest ograniczenie godzin najbardziej uciążliwych prac.
- Wniosek do urzędu – jeśli hałas negatywnie wpływa na twoje codzienne funkcjonowanie, złóż skargę do urzędu miasta lub gminy. Nadzór nad poziomem hałasu i jego wpływem na zdrowie sprawuje także Inspekcja Sanitarna.
- Zabezpieczenie mieszkania – podejmij działania, które ograniczą wpływ hałasu z zewnątrz na twój komfort życia. Rozważ zakup dźwiękochłonnych zasłon i dokładne uszczelnienie okien.
Gdy prawo staje się jedyną tarczą przed hałasem – co możesz zrobić?
Życie obok placu budowy potrafi być udręką. Hałas, drgania, wszechobecny kurz – każdy dzień przypomina próbę przetrwania we własnym domu. Choć wydaje się, że nie mamy wpływu na tę sytuację, prawo daje nam pewne narzędzia, z których warto skorzystać. Niestety, droga do spokoju może być długa i wyboista – zwłaszcza jeśli zależy nam na szybkim rozwiązaniu problemu.
Jedną z podstaw prawnych, na które możemy się powołać, jest artykuł 144 Kodeksu cywilnego. To krótkie zdanie może stać się tarczą w walce o codzienny komfort:
„Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”.

Gdy hałas to coś więcej niż uciążliwość
Jeśli odgłosy maszyn, nieustanny huk czy nawet drgania w ścianach stają się nie do zniesienia – to już coś więcej niż uciążliwość. W takich przypadkach możemy oprzeć się także na artykule 222 § 2 Kodeksu cywilnego:
„Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń”.
Brzmi obiecująco, prawda? Jednak w praktyce wszystko może się skomplikować. Choć jako właściciel masz prawo walczyć o ciszę i komfort, strona przeciwna nie złoży broni bez walki. Często to nie deweloper, lecz wspólnota mieszkaniowa powinna wystąpić z pozwem – a to oznacza kolejne procedury, zebrania, formalności. Ale jeśli chcesz odzyskać spokój – warto spróbować.
Masz dość hałasu z budowy? Zobacz, kiedy warto wezwać policję
Realizacja dużych inwestycji, a nawet pozornie zwykłych remontów, szczególnie gdy zleca je podmiot publiczny, to często prawdziwy labirynt formalności. Za jedną budową mogą stać dziesiątki firm: główny wykonawca, inżynier nadzoru, podwykonawcy, a nawet dalsi podwykonawcy. Pozwanie inwestora może więc nie wystarczyć – konieczne bywa wciągnięcie do sprawy kolejnych stron. A to oznacza niekończące się postępowania i przeciągające się miesiącami rozprawy. Dla mieszkańca, który po prostu chce ciszy – to przytłaczająca perspektywa.
Jeśli rozmowy z deweloperem nie przynoszą efektów, a hałas wciąż zatruwa codzienność, warto rozważyć zgłoszenie sprawy na policję. Funkcjonariusze mogą interweniować, zwłaszcza gdy dochodzi do zakłócania ciszy nocnej lub naruszenia porządku publicznego. Pamiętaj jednak, że warto przygotować dowody – nagrania wideo lub audio mogą być kluczowe, by uniknąć zarzutu „bezpodstawnego wezwania patrolu”. Warto też obserwować, czy prace prowadzone są zgodnie z przepisami BHP – ich brak może zainteresować Państwową Inspekcję Pracy.