Dostajesz Bliki i przelewy od znajomych? Jeden błąd i zapłacisz od nich wysoki podatek

Nie zawsze wiadomo, czy pieniądze przelane na nasze konto to darowizna, pożyczka, a może zapłata za jakąś usługę. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy przelew pochodzi od znajomego, kuzyna, sąsiada albo kogoś z pracy. Okazuje się, że dla fiskusa liczy się nie tylko kwota, ale przede wszystkim cel przelewu. Zobacz, kiedy trzeba zgłosić wpływ i zapłacić podatek.
- Darowizna, pożyczka, a może zapłata? Cel ma znaczenie
- Kiedy urząd skarbowy może się przyczepić?
- Jak się zabezpieczyć? O tym pamiętaj
Darowizna, pożyczka, a może zapłata? Cel ma znaczenie
Każdy przelew od osoby prywatnej może być uznany jako darowizna, pożyczka lub przychód z działalności. To, jaką formę przyjmie w oczach urzędu skarbowego, zależy od okoliczności, treści przelewu i ewentualnych umów między stronami. Nie chodzi więc tylko o to, kto wykonał przelew, ale także dlaczego i na jakich zasadach.
Jeśli ktoś przelewa ci pieniądze bez żadnego zobowiązania zwrotu i bez wyraźnego powodu, urząd skarbowy może uznać to za darowiznę. W takim przypadku obowiązują konkretne limity, np. dla osoby niespokrewnionej (tak zwana III grupa podatkowa) wynosi on tylko 5 733 zł w ciągu 5 lat. Po przekroczeniu tej kwoty trzeba złożyć formularz SD-Z2 i zapłacić podatek.
Z kolei jeśli znajomy przekazuje ci pieniądze „na chwilę” z zamiarem oddania, mamy do czynienia z pożyczką. Taka forma również powinna być udokumentowana – najlepiej pisemną umową. Pożyczki powyżej 1 000 zł bez umowy pisemnej mogą być kwestionowane i uznane za fikcyjne lub ukrytą darowiznę.
Kiedy urząd skarbowy może się przyczepić?
Urząd skarbowy ma prawo zapytać o źródło środków na twoim koncie, zwłaszcza gdy pojawiają się większe kwoty lub regularne przelewy od osób trzecich. Systemy monitorujące przepływy finansowe coraz częściej wyłapują takie nietypowe transakcje. Kontrola może zostać wszczęta np. przy ubieganiu się o kredyt, zakupie nieruchomości albo w wyniku donosu.
W przypadku przelewu od znajomego bez opisu i bez umowy, urząd może uznać go za niezgłoszoną darowiznę. Wówczas trzeba będzie nie tylko zapłacić zaległy podatek, ale też uiścić odsetki i ewentualną karę skarbową. Im wyższa kwota, tym większe ryzyko, że urząd się tym zainteresuje.
Dlatego zawsze warto dbać o jasne opisy przelewów, np. „pożyczka na 3 miesiące”, „darowizna – SD-Z2 złożone” lub „zwrot kosztów wspólnego wyjazdu”. Taki opis to pierwszy krok do udowodnienia intencji transakcji, jeśli fiskus zapuka do drzwi.
Sprawdź także ten artykuł: „Na okup”, „za bombowy wieczór” – żarty w tytułach przelewów to poważne kłopoty

Jak się zabezpieczyć? O tym pamiętaj
Jeśli otrzymujesz pieniądze od znajomego, kuzyna czy kolegi z pracy, upewnij się, co dokładnie oznacza ta transakcja. W przypadku darowizn – zgłoś ją, jeśli przekracza limit. W przypadku pożyczek – zawrzyj prostą umowę, nawet jeśli jest bez odsetek. A jeśli to zapłata za jakąś przysługę lub usługę, rozważ, czy nie podlega to pod działalność gospodarczą.
Pamiętaj, że brak dokumentów to nie tylko ryzyko podatkowe, ale też prawne. Jeśli pożyczka nie zostanie zwrócona, trudno będzie dochodzić swoich praw bez umowy. Z kolei w przypadku darowizny, brak zgłoszenia do urzędu skarbowego może skutkować wysokimi kosztami po kilku latach.