ROD-y w rękach deweloperów? „Furtka już istnieje” – alarmują działkowcy

Czy Rodzinne Ogródki Działkowe mogą kiedyś przejść w prywatne ręce? W przepisach istnieje luka, która teoretycznie na to pozwala, choć dziś żadne zmiany nie są planowane. Sprawdzamy, co mówi prawo, jakie zagrożenia widzi Polski Związek Działkowców i czy działkowcy mają powody do niepokoju.
Z tego artykułu dowiesz się:
Co dalej z ROD?
Choć na pierwszy rzut oka Rodzinne Ogródki Działkowe wydają się bezpieczną enklawą zieleni, przepisy prawa zawierają zapis, który w przyszłości może otworzyć drogę do ich prywatyzacji. Chodzi o art. 29 ustawy z 2013 roku, który zakłada możliwość wprowadzenia nowej formy własności działki poprzez osobną ustawę.
Jak podkreślają eksperci, taki zapis to swoisty "wytrych", który – choć dziś nieaktywny – teoretycznie umożliwia zmiany. Na szczęście, obecnie żadna opcja polityczna nie forsuje pomysłów uwłaszczenia działkowców.
Polski Związek Działkowców bije na alarm: "Działki to nie nieruchomości!"
Polski Związek Działkowców, największa w kraju organizacja zrzeszająca użytkowników ROD, stanowczo sprzeciwia się wszelkim pomysłom prywatyzacji. Ich zdaniem działki mają służyć wypoczynkowi, rekreacji i wsparciu rodzin, a nie stanowić substytut prywatnych posesji.
Prywatyzacja, jak ostrzegają, mogłaby otworzyć drzwi do masowych wykupów przez inwestorów, a w konsekwencji — do likwidacji ogrodów na cele komercyjne. Takie zmiany byłyby sprzeczne z ideą ogrodnictwa działkowego, która stoi na straży dostępności i przystępnych kosztów użytkowania ziemi.
Eksperci uspokajają: prywatyzacji na razie nie będzie
Radcy prawni i specjaliści od prawa działkowego, zauważają, że choć furtka istnieje, brak jest obecnie jakichkolwiek projektów ustaw lub inicjatyw zmierzających do jej wykorzystania. Temat, który kilka lat temu wywołał sporo emocji, dziś praktycznie zniknął z politycznej agendy. Zdaniem prawników nie widać też zainteresowania wśród partii politycznych, by zmieniać status ROD. Oznacza to, że póki co, działkowcy mogą spać spokojnie.
Czym grozi złamanie przepisów w ROD?
Warto pamiętać, że nawet bez planów prywatyzacji, działkowcy muszą przestrzegać rygorystycznych zasad użytkowania działek. Naruszenie regulaminu, zaleganie z opłatami lub udostępnianie działki osobom trzecim mogą skutkować utratą prawa do jej użytkowania. Działka w ROD to nie pełnoprawna nieruchomość, a dzierżawa – z jasno określonymi obowiązkami i ograniczeniami.
Co by się stało, gdyby ROD-y zostały sprywatyzowane? Plusy i minusy
Choć dziś mało prawdopodobne, warto zastanowić się, jakie skutki mogłaby wywołać prywatyzacja ROD.
Potencjalne plusy
- pełne prawo własności dla użytkowników
- możliwość sprzedaży, wynajmu lub przekazania działki na innych zasadach
- możliwość szerszej zabudowy lub inwestowania na działce.
Potencjalne minusy:
- wzrost cen działek i ograniczenie dostępu dla mniej zamożnych rodzin;
- ryzyko wykupu terenów przez deweloperów;
- zanik społecznej funkcji ogrodów;
- likwidacja enklaw zieleni w miastach.

Działkowcy chcą spokoju
Na internetowych formach nie sposób nie zauważyć wpisów, które mówią, że większość działkowców, zapytana o ewentualne zmiany, deklaruje, że woli utrzymanie obecnych zasad. Działkowcy liczą na to, że politycy nie ruszą istniejącego porządku prawnego, który zapewnia im dostęp do przystępnych cenowo działek i chwile odpoczynku od miejskiego zgiełku.