Dlaczego platformy Uber i Bolt podrożały? Znaczące zmniejszenie liczby kierowców po zmianie przepisów!
Nowe prawo zaowocowało spadkiem liczby kierowców jeżdżących na popularnych aplikacjach takich jak Bolt, Uber czy FREENOW. To z kolei nie pozostaje obojętne dla cen usług przewozowych… W niniejszym artykule w skrócie opowiadamy o tym, co się dzieje na polskim rynku transportu osobowego.
Z tego artykułu dowiesz się:
Na czym polega nowe prawo?
Od 17 czerwca br. każdy kierowca, który chce w naszym kraju legalnie przewozić ludzi za pieniądze przy użyciu popularnych platform takich jak Uber czy Bolt, obowiązkowo musi mieć polskie prawo jazdy.
Głównym celem wprowadzenia nowych przepisów jest poprawa bezpieczeństwa. W ostatnich latach zdarzały się bowiem przestępstwa, których dopuszczali się zagraniczni kierowcy taksówek na aplikację. Przy niektórych sytuacjach pojawiały się natomiast problemy z prawidłową weryfikacją tych osób, a co za tym idzie także ich późniejszym pociągnięciem do odpowiedzialności. Policja nie miała bowiem możliwości sprawdzenia, czy zagraniczne prawo jazdy, którym legitymuje się dany kierowca, na pewno jest legalne.
Wprowadzono więc przepisy, które zobowiązały firmy pośredniczące w przewozach do szczegółowej weryfikacji wszystkich swoich kierowców, w tym przede wszystkim pod kątem posiadanego polskiego prawa jazdy.
W czym jest więc problem?
Wymóg posiadania polskiego prawa jazdy nie oznacza przy tym konieczności zdawania wszystkich egzaminów w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego. Egzamin (i to tylko teoretyczny) w Polsce zdać muszą jedynie obywatele niektórych państw, których prawa jazdy nie są u nas honorowane. Dotyczy to np. obywateli Chin, Brazylii, Rosji czy Mongolii.
Dla większości kierowców z zagranicy wyrobienie polskiego prawa jazdy to więc tylko administracyjny obowiązek, który sprowadza się do wystosowania do urzędu wniosku o wydanie polskiego dokumentu na podstawie zagranicznego odpowiednika.
W procesie tym są jednak dwa dość istotne problemy. Pierwszy to obowiązek przebywania przez danego kierowcę w Polsce przez minimum 185 dni. Dopiero po tak długim pobycie w naszym kraju może być bowiem wydane wnioskodawcy pełnoprawne polskie prawo jazdy.
Drugi problem to natomiast długość samego urzędowego procesu. Firma Uber podkreśla bowiem, że pomimo że urząd powinien wydać dokument w trakcie 30 dni, to jednak w praktyce może to zająć nawet pół roku.
Mniej kierowców i wyższe ceny…
Powyższe problemy spowodowały, że znacząco zmalała liczba kierowców z popularnych taksówek na aplikację.
Jak podała Polskiej Agencji Prasowej firma Uber, po wprowadzeniu nowych przepisów z platformy odeszło aż 30% wszystkich kierowców.
Podobne dane udostępnił także główny konkurent Ubera, czyli Bolt, który stwierdził zablokowanie dostępu do aplikacji dla 15% dotychczasowych kierowców, którzy na czas nie wyrobili niezbędnego dokumentu.
To efekt, którego można się było spodziewać i który spowodował wzrost cen na polskim rynku przewozowym.
Wzrost, pomimo że jest zauważalny, przynajmniej na razie nie jest jednak aż tak znaczący, jak przewidywano. Sami przedstawiciele firmy Uber jeszcze w kwietniu tego roku wieszczyli bowiem, że podwyżki w ich aplikacji mogą sięgać nawet 50%.
Na razie o takowych mówić nie możemy, choć ceny potencjalnie mogą jeszcze nieco wzrosnąć po okresie wakacyjnym, kiedy prawdopodobnie wzrośnie popyt na tego typu usługi.