Myślisz, że to tylko formalność? Skarbówka uznaje to za przestępstwo skarbowe

Wystawianie faktur na cudze dane nie jest formą pomocy, tylko poważnym naruszeniem prawa. Proceder ten, zwany firmanctwem, bywa wykorzystywany m.in. w handlu internetowym. Konsekwencje takiego działania mogą być niezwykle dotkliwe – od obowiązku zapłaty zaległego podatku aż po kilka lat więzienia.
- Czym właściwie jest firmanctwo?
- E-handel w centrum zainteresowania skarbówki – na celowniku nieuczciwi sprzedawcy
- Jakie kary grożą za wystawianie faktur na cudze dane?
- Wystawianie faktur na cudze dane nie popłaca – dlaczego?
Czym właściwie jest firmanctwo?
Firmanctwo to sytuacja, w której osoba prowadząca działalność gospodarczą udostępnia swoje dane komuś innemu, aby ta mogła na ich podstawie wystawiać faktury lub zawierać umowy. Formalnie dokumenty wystawione są na przedsiębiorcę, ale faktycznym wykonawcą usług lub sprzedawcą towarów jest ktoś inny.
Takie działanie jest nie tylko nieuczciwą praktyką, ale również przestępstwem określonym w art. 55 Kodeksu karnego skarbowego. Motywacje osób decydujących się na firmanctwo są różne – jedni chcą uniknąć składek ZUS, a inni szukają sposobu na ominięcie zakazu prowadzenia działalności albo ukrycie dochodów przed komornikiem.
Co istotne, odpowiedzialność karna i skarbowa nie spoczywa wyłącznie na osobie korzystającej z cudzych danych. Również przedsiębiorca, który je dobrowolnie udostępnia, ponosi konsekwencje prawne. Decydując się na wystawianie takich faktur, obie strony ryzykują nie tylko finansowo, ale i karnie. Sprawdź, w jaki sposób kontroluje nas skarbówka.
E-handel w centrum zainteresowania skarbówki – na celowniku nieuczciwi sprzedawcy
Firmanctwo przybrało na sile w dobie powszechnego dostępu do internetu. Wielu Polaków próbuje prowadzić sprzedaż online bez rejestracji działalności gospodarczej – jest to zjawisko dobrze znane fiskusowi. Część osób poszukuje firm zajmujących się „wystawianiem faktur” w zamian za zwrot kosztów podatkowych, co wydaje się prostym sposobem na legalizację przychodów.
Problem w tym, że organy podatkowe od lat prowadzą wzmożone kontrole w obszarze handlu internetowego. Wyspecjalizowane jednostki skarbówki monitorują transakcje online, sprawdzając, czy sprzedawcy są zarejestrowani w urzędzie skarbowym i czy odprowadzają należne podatki. Skala nadużyć okazała się tak duża, że administracja skarbowa postawiła sobie za cel walkę z tym procederem.
Dzisiaj osoby, które myślą, że drobna sprzedaż w sieci przejdzie bez echa, mogą się bardzo rozczarować. Kontrola e-handlu jest teraz bardziej skrupulatna niż jeszcze kilka lat temu, a każda fikcyjna faktura wystawiona przez zaprzyjaźnioną firmę może stać się istotnym dowodem w sprawie karnej.

Jakie kary grożą za wystawianie faktur na cudze dane?
Wystawianie faktur z danymi innego podmiotu to przestępstwo, które może skutkować zarówno grzywną, jak i karą pozbawienia wolności. Jeśli kwota podatku narażonego na uszczuplenie jest małej wartości, sąd może orzec grzywnę do 720 stawek dziennych. W poważnych przypadkach sprawcy tego czynu grozi nawet kara więzienia do 3 lat.
Warto pamiętać, że konsekwencje ponosi zarówno firmant, jak i przedsiębiorca, który zezwolił na wykorzystywanie swoich danych do wystawiania faktur. W przypadku odkrycia takiej działalności obie strony muszą uregulować zaległości podatkowe, jakie powstały w wyniku firmanctwa. W tym artykule tłumaczymy, jakie kary grożą za wystawianie fałszywych faktur VAT.
Wystawianie faktur na cudze dane nie popłaca – dlaczego?
Przepisy jasno wskazują, że firmanctwo to czyn karalny, ale zakres odpowiedzialności może się różnić w zależności od roli danej osoby. Podatnik, księgowy, członek zarządu czy nawet doradca finansowy – każdy z nich, jeśli bierze udział w takim procederze, może ponosić konsekwencje prawne.
W przypadku drobnych naruszeń przepisów winowajca może dobrowolnie poddać się odpowiedzialności. Warunkiem jest jednak uregulowanie należnych podatków oraz wyrażenie zgody na zaproponowaną karę. W ten sposób osoba wystawiająca faktury na cudze dane uniknie procesu sądowego.
Wystawianie faktur na cudze dane może wydawać się sprytnym sposobem na ominięcie formalności, ale tak naprawdę jest poważnym przestępstwem. Zarówno firmant, jak i firmowany ryzykują odpowiedzialnością karną, finansową oraz zakazem prowadzenia działalności. Skarbówka bacznie przygląda się szczególnie e-handlowi, a każdy, kto liczy na to, że mu się upiecze, może przekonać się na własnej skórze, że urzędnicy są coraz bardziej skrupulatni.