Masz dług sprzed kilku lat? Sprawdź, czy 31 grudnia 2025 nie będzie dla ciebie przełomem

Przedawnienie długów to coś, o czym mówi się często, ale w praktyce mało kto rozumie, na czym naprawdę polega. Wielu osobom wydaje się, że dług po prostu „znika”, jeśli minie odpowiednio dużo czasu. W praktyce jednak sam upływ czasu nie wystarcza, aby zobowiązanie „zniknęło”. Różne typy zobowiązań mają odmienne terminy, a działanie wierzyciela może spowodować, że okres przedawnienia będzie naliczany od nowa.
- Czym właściwie jest przedawnienie długu?
- Ile wynosi termin przedawnienia dla różnych długów?
- Co może przerwać lub wydłużyć bieg przedawnienia?
- Kiedy wierzyciel traci prawo do egzekucji długu?
Czym właściwie jest przedawnienie długu?
Przedawnienie nie kasuje długu. Zobowiązanie dalej istnieje, ale wierzyciel traci możliwość przymusowej egzekucji – czyli nie może już wysłać komornika – pod warunkiem, że dłużnik powoła się na przedawnienie, co jest istotnym faktem, z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy.
Po nowelizacji przepisów z 2018 roku:
- ogólny termin przedawnienia skrócił się z 10 do 6 lat;
- wiele typów długów ma termin 3 lata;
- koniec przedawnienia wypada 31 grudnia, niezależnie od faktycznej daty powstania długu.

Ile wynosi termin przedawnienia dla różnych długów?
Kredyty gotówkowe, pożyczki i karty kredytowe przedawniają się po trzech latach – w grudniu 2025 roku minie więc okres przedawnienia długów, które stały się wymagalne w 2022 roku. Kredyty hipoteczne i długi osób prowadzących działalność gospodarczą mają dłuższy, sześcioletni termin.
Zobowiązania związane z rachunkami za telefon, internet, media, a także zaległe czynsze, również podlegają trzyletniemu terminowi. To samo dotyczy usług telekomunikacyjnych i czesnego za studia, jeżeli powstało po 2014 roku.
Mandaty mają bardziej zróżnicowane terminy – w niektórych przypadkach rok, w innych kilka lat – zależnie od rodzaju kary i organu, który ją nałożył.
Debet na koncie bankowym albo umowy zawarte między przedsiębiorcami mają zwykle termin dwuletni. Jeśli takie roszczenie stało się wymagalne w 2023 roku, ulegnie przedawnieniu w 31 grudnia 2025 r.
Natomiast roszczenia potwierdzone wyrokiem sądu przedawniają się dopiero po sześciu latach, nawet jeżeli pierwotnie obowiązywał krótszy termin. Gdyby więc jakaś sprawa sądowa zakończyła się w 2019 r. i od tamtej pory nie było żadnych działań, jej przedawnienie przypadłoby na koniec 2025 r.

Co może przerwać lub wydłużyć bieg przedawnienia?
Najważniejszą zasadą związaną z przedawnieniem jest to, że bieg terminu można bardzo łatwo przerwać. Wystarczy, że wierzyciel wykona czynność zmierzającą do odzyskania długu, taką jak np. wniesienie pozwu, nadanie sprawie biegu w e-sądzie, przekazanie jej komornikowi czy skierowanie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności. Każdy taki krok sprawia, że bieg przedawnienia liczy się od nowa.
Podobny skutek ma uznanie długu przez dłużnika – nawet zwykłe potwierdzenie w rozmowie telefonicznej, że dług istnieje, według prawników może zostać potraktowane jako uznanie roszczenia.
W przypadku działań komornika wystarczy jakakolwiek czynność z jego strony – zajęcie wynagrodzenia czy wysłanie pisma – aby przedawnienie nie mogło nastąpić. To dlatego długi, które raz trafiły do egzekucji, rzadko się przedawniają.

Kiedy wierzyciel traci prawo do egzekucji długu?
Wierzyciel traci możliwość egzekucji dopiero wtedy, gdy upłynie cały odpowiedni termin i jednocześnie dłużnik skorzysta z prawa do przedawnienia. Bez takiego oświadczenia komornik może kontynuować działania, nawet jeśli minął odpowiedni okres i dług przedawniony jest „na papierze”.
Zadaniem dłużnika jest zgłoszenie zarzutu przedawnienia w sądzie lub podczas postępowania komorniczego, bo ani sąd, ani komornik nie zrobią tego za niego automatycznie.