Zbiorowe kary za śmieci w bloku. Absurd, który wciąż obowiązuje

W tym roku zmieniają się przepisy w zakresie segregacji odpadów komunalnych. Jednak wiele problemów nie zostało poruszonych. Samorządowcy i posłowie pytają Ministerstwo Klimatu i Środowiska czy planuje ujednolicić system selektywnej zbiórki i zracjonalizować nakładanie kar.
- Jakie są problemy z egzekwowaniem przepisów?
- Jakie zmiany są proponowane?
- Czy to rozwiązanie usprawni segregację odpadów?
Jakie są problemy z egzekwowaniem przepisów?
Od 2019 roku obowiązuje kara za niewłaściwą segregację odpadów. Jednak, chociaż ponad 80% Polaków deklaruje selektywne gospodarowanie śmieciami, większość nie do końca wie jak to robić. Wymagania dotyczące segregacji dodatkowo są zmieniane i poszerzane o nowe materiały, żeby dostosować polskie prawo do wymogów unijnych. W 2025 roku wprowadzono np. segregację odpadów tekstylnych i nowe przepisy dotyczące odpadów budowlanych. Do sklepów mają też wrócić kaucje na opakowania po napojach. Jednocześnie cały czas nie został rozwiązany problem doinformowania obywateli. Kuleje też organizacja całego procesu. Obecnie decyzja o tym co zalicza się do zbiórki selektywnej spoczywa na gminach. W zabudowie wielolokalowej odpowiedzialność przerzuca się zarządy spółdzielni i wspólnot.
Brak jednoznacznych przepisów sprawia, że panuje bałagan, co może być szczególnie dotkliwe przy nakładaniu kar za brak segregacji. Lokalna administracja może zdecydować np. o nałożeniu kary za jednorazowe czy okazjonalne pomyłki. Ponieważ w zabudowie wielolokalowej trudno ustalić kto jest winny, odpowiedzialność niewspółmierną do czynu ponoszą wszyscy członkowie spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. W efekcie karani są również ci, którzy prowadzą prawidłową segregację. Dodatkowo prowadzi to do sporów, które musi rozstrzygać sąd. Niezależnie od ostatecznej decyzji jest to system niesprawiedliwy, niewydajny i mało skuteczny.
Jakie zmiany są proponowane?
Nowe przepisy mogłyby zatrzymać praktykę zbiorowej odpowiedzialności za pojedyncze błędy. Grupa posłów, która zgłosiła się z zapytaniem do MKiŚ proponuje doprecyzowanie przepisów. Przede wszystkim chodzi o umożliwienie odstąpienia od kary w przypadku kiedy zdarzają się pojedyncze błędy w segregacji śmieci.
Takie rozwiązanie poprawiłoby funkcjonowanie systemu. Jest również ważne, żeby nie zniechęcać osób prowadzących prawidłową segregację. Niejasne przepisy i zbiorowe wyciąganie konsekwencji sprawia, że lokatorzy nie mają poczucia satysfakcji i docenienia swojego wysiłku. Jeden błąd sąsiada i wszyscy mieszkańcy bloku zostają objęci karą. Jest to nie tylko słabo motywujące rozwiązanie. Nie spełnia podstawowego założenia polityki unijnej w tym zakresie – „zanieczyszczający płaci”.

Czy to rozwiązanie usprawni segregację odpadów?
W odpowiedzi Ministerstwo Klimatu i Środowiska stwierdziło, że nie planuje ujednolicenia przepisów. To oznacza, że odpowiedzialność za organizację segregacji odpadów komunalnych nadal będą ponosić gminy. Nowe przepisy miałyby tylko usprawnić i sprecyzować wytyczne, którymi lokalny samorząd ma się kierować.
Oprócz przepisów dotyczących kar potrzebne byłoby również usprawnienie odbioru segregowanych odpadów. Obecnie istnieje możliwość decydowania przez gminy o dodatkowym odbiorze odpadów selektywnych. Organizowane są dodatkowe zbiórki i punkty mobilne. Gminy nie mają jednak takiego obowiązku. W planach przewidziano natomiast prace nad usprawnieniem dostępności dodatkowych punktów zbiórki materiałów selektywnych.
Gdyby rzeczywiście udało się przeprowadzić zmiany proponowane przez posłów, gospodarowanie odpadami byłoby bardziej przyjazne i łatwiejsze dla mieszkańców. W Polsce istnieje problem z pozytywnym nastawieniem do ekologii. Bałagan w ustawach, niedopracowana organizacja i zorientowanie raczej na karanie niż nagradzanie zniechęca ludzi do prawidłowej segregacji. Chodzi nie tylko o kolorowe kampanie i pozytywne hasła, ale przede wszystkim usprawnienie funkcjonowania systemu. W przeciwnym razie zachęcające hasła są odczytywane jako hipokryzja i niepotrzebne obciążenie.
W najbliższym czasie ministerstwo nie planuje przeprowadzenia proponowanych wyżej zmian. Rozważa jednak możliwość pracy nad „rozszerzeniem działalności PSZOK”.