Każdy polski budynek ma dostać klasę charakterystyki energetycznej! Czy odczujemy to w kieszeniach?
Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło projekt rozporządzenia w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku oraz świadectw charakterystyki energetycznej. Najgłośniejsza z planowanych zmian to z pewnością wprowadzenie nowych klas charakterystyki energetycznej, które przypominać mają oznaczenia znane ze sprzętów elektrycznych. Kiedy zmiany wejdą w życie i czy będą kosztowne dla właścicieli budynków? Zapraszamy do lektury.
Z tego artykułu dowiesz się:
Budynki już niedługo jak lodówki i zamrażarki?
Projekt rozporządzenia w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku oraz świadectw charakterystyki energetycznej jest obecnie na etapie konsultacji publicznych.
Jego najważniejsze założenia są już więc znane oraz szeroko komentowane.
Bez wątpienia zmianą, która budzi najwięcej emocji, jest wprowadzenie nowych klas charakterystyki energetycznej, które przedstawiane mają być w sposób zbliżony do oznaczeń dobrze znanych dziś ze sprzętów elektrycznych (np. lodówek czy zamrażarek). Oznaczenie A+ otrzymają więc budynki (lub ich części), które mają najlepsze energetyczne właściwości użytkowe. Litera G oznaczać będzie natomiast nieruchomość o najgorszej charakterystyce energetycznej.
Jak zapewnia resort, skala od A+ do G ma być informacją przydatną zarówno dla właścicieli, jak i kupujących oraz najemców. Ma także pozwolić na wyłonienie tych gospodarstw domowych, które są w trudnej sytuacji oraz które w tym zakresie w przyszłości potrzebować będą wsparcia ze strony państwa.
Opisywana skala nie ma przy tym bazować na realnym zużyciu energii, ale „energii opomiarowanej”, a więc metodach bazujących na nieco bardziej złożonych obliczeniach, które będą brały pod uwagę zapotrzebowanie energetyczne dla typowego użytkowania budynku. Nie należy więc spodziewać się prostych wyliczeń opartych jedynie na danych z opłaconych faktur.
Czy wyznaczenie klasy energetycznej budynku będzie drogie?
Paragraf trzeci projektu opisywanego rozporządzenia wprost mówi o tym, że charakterystyka energetyczna budynku lub jego części będzie wyznaczana na podstawie dostępnej dokumentacji technicznej oraz kontroli na miejscu (lub w wyjątkowych sytuacjach kontroli zdalnej).
Ten drugi element, a więc konieczność kontroli na miejscu, może być dla właścicieli budynków czymś uciążliwym i być może także generującym większe koszty.
Projektodawcy zauważają jednak, że jest to nieodzowny element całej układanki ze względu na nadużycia, jakie aktualnie istnieją i które polegają na automatycznym sporządzaniu świadectw, bez jakichkolwiek wywiadów, kontroli oraz analizy dostępnej dokumentacji. Tego typu praktyki mają więc zostać raz na zawsze ukrócone.
O kosztach związanych z kontrolą na miejscu na razie nigdzie się nie wspomina. Można jednak przypuszczać, że takowe będą niemałe, a cały proces po wprowadzeniu opisywanych regulacji będzie znacznie wydłużony oraz bardziej skomplikowany.
Co jeszcze ma się zmienić? Nowe wzory świadectw charakterystyki energetycznej
Projekt opisywanego rozporządzenia to jednak nie tylko wprowadzenie nowych klas charakterystyki energetycznej.
Pojawić mają się też bowiem między innymi nowe, ujednolicone dla całej Unii Europejskiej, wzory świadectw charakterystyki energetycznej. Oprócz zmienionej formy graficznej mają one mieć inny sposób przedstawiania emisji CO2 oraz zawierać 2 klasy oceny energetycznej:
- Zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną;
- Zapotrzebowanie roczne na energię dostarczoną netto.
Nowe wzory mają być maksymalnie czytelne i przejrzyste, a sporządzane będą w języku polskim.
Kiedy zmiany wejdą w życie? Czy każdy właściciel będzie musiał od razu zdobyć nowe świadectwo budynku?
Według informacji zamieszczonych na stronie Ministerstwa Rozwoju i Technologii planowanym terminem przyjęcia projektu rozporządzenia w sprawie zmiany metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynków oraz świadectw charakterystyki energetycznej jest IV kwartał br.
Resort podaje przy tym, że wejście w życie opisywanych regulacji planowane jest na dzień 1 stycznia 2026 r.
Stosunkowo długi termin ma pozwolić ministerstwu wprowadzić w tym czasie nowy system teleinformatyczny, w którym sporządzane będą nowe świadectwa charakterystyki energetycznej.
Warto jednak wspomnieć, że zgodnie z paragrafem 7 projektu rozporządzenia w obecnej formie, swoją ważność zachować mają wszystkie świadectwa charakterystyki energetycznej, które zostały sporządzone wcześniej (czyli na podstawie aktualnie obowiązujących jeszcze przepisów).
Oznacza to, że nawet jeżeli nowe przepisy faktycznie wejdą w życie, nie zostaniemy z dnia na dzień zmuszeni do szybkiego zaopatrywania się w nowe świadectwa, a co za tym idzie także do ponoszenia związanych z tym kosztów.
Oprócz tego, w oficjalnym komunikacie, Ministerstwo Rozwoju i Technologii uspokaja nas także, że wprowadzenie nowych klas charakterystyki energetycznej budynków nie będzie się wiązało z żadnymi, nowymi obowiązkami: ani dla właścicieli, ani dla kupujących, ani też dla najemców.