Komornik zajmie najniższą krajową? Nowe przepisy sprawią, że dłużnicy stracą ochronę

Pensja minimalna to kwota, która prawie zawsze trafia do rąk osób zadłużonych. Komornik nie może z niej potrącać należności – chyba że dłużnik zalega z wypłacaniem alimentów. Już niebawem może się to zmienić. Związek Przedsiębiorstw Finansowych domaga się zmniejszenia ochrony dłużników, twierdząc, że obowiązujące prawo szkodzi polskiej gospodarce.
- Ochrona płacy minimalnej budzi kontrowersje – dlaczego?
- ZPF domaga się zmian – czy dłużnicy mają podwody do niepokoju?
- Ochrona dłużników rośnie wraz z płacą minimalną – czy należy z tym skończyć?
- W jaki sposób zmiana przepisów wpłynęłaby na dłużników i wierzycieli?
Ochrona płacy minimalnej budzi kontrowersje – dlaczego?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami komornik nie może potrącić pieniędzy z minimalnej krajowej pensji na poczet długów innych niż alimentacyjne. W związku z tym osoby zarabiające równowartość płacy minimalnej są praktycznie nietykalne. To sprawia, że dłużnicy specjalnie poszukują zatrudnienia na najgorzej opłacanych stanowiskach lub szukają innych sposobów, by obejść prawo.
Dla wierzycieli taka sytuacja jest niezwykle problematyczna – dłużnik pozostaje bezkarny, a oni nie mają żadnej możliwości, by odzyskać swoje pieniądze. Zdaniem prezesa ZPF obowiązujące regulacje straciły sens, ponieważ minimalne wynagrodzenie jest dziś dużo wyższe niż kwota pozwalająca na zabezpieczenie minimum egzystencji. To, co sprawdzało się kilka lat temu, dzisiaj pozwala dłużnikom na uchylanie się od spłaty zobowiązań aż do przedawnienia długu.
ZPF domaga się zmian – czy dłużnicy mają podwody do niepokoju?
Związek Przedsiębiorstw Finansowych postuluje obniżenie progu ochrony wynagrodzenia do kwoty równej 75% płacy minimalnej. To oznacza, że komornik mógłby potrącić część środków także od osób zarabiających najniższą krajową. Rodzaj zadłużenia nie miałby w tym przypadku znaczenia.
Jednocześnie ZPF proponuje, by kwota wolna od potrąceń była wyższa dla osób wychowujących dzieci – miałaby wzrastać o 5% na każdego potomka, maksymalnie do poziomu 95% minimalnego wynagrodzenia. Związek Przedsiębiorstw Finansowych przekonuje, że taki mechanizm pozwoliłby na powrót miliardów złotych do obiegu gospodarczego, a środki pozostające do dyspozycji dłużników wciąż zapewniałyby niezbędne minimum socjalne. Zmiany w przepisach z pewnością pogorszyłyby standard życia wielu zadłużonych Polaków. Warto pamiętać, że komornik nie może zająć wszystkich świadczeń dłużnika. W tym artykule tłumaczymy, co nie podlega egzekucji.

Ochrona dłużników rośnie wraz z płacą minimalną – czy należy z tym skończyć?
Rosnąca pensja minimalna sprawia, że problem niespłacanego zadłużenia staje się coraz większy. Od 1 stycznia 2026 roku minimalna krajowa pensja ma wynosić już 4806 zł brutto. To oznacza wzrost o ponad 80% w porównaniu z 2020 rokiem. Podwyżki sprawiają, że rośnie grupa dłużników objętych ochroną od potrąceń komorniczych.
Marcin Czugan, prezes ZPF, podkreśla, że obowiązujące regulacje „promują bycie dłużnikiem” i sprawiają, że to wierzyciele są bezradni. Każda kolejna podwyżka płacy minimalnej działa na korzyść chronionych dłużników i szkodzi klientom instytucji finansowych.
Nie tylko ZPF dostrzega ten problem. Niedawno do Sejmu trafiła petycja postulująca zmianę art. 87 Kodeksu pracy, który reguluje zasady potrąceń z wynagrodzenia. Autor petycji wskazuje, że brak możliwości skutecznej egzekucji dotyczy m.in. lokatorów zadłużonych mieszkań w zasobach publicznych. Według Krajowego Rejestru Długów ponad 8 milionów mieszkań należących do spółdzielni, wspólnot, gmin czy TBS-ów jest obciążonych zaległościami. Brak skutecznych narzędzi egzekucyjnych pogłębia problem, a koszty tych niedopatrzeń ponosi całe społeczeństwo.
W jaki sposób zmiana przepisów wpłynęłaby na dłużników i wierzycieli?
Zwolennicy reformy podkreślają, że nowy system dałby wierzycielom szansę na odzyskanie choćby części należności. Dłużnicy nadal zachowaliby środki wystarczające na pokrycie podstawowych potrzeb, jednak nie mogliby już liczyć na pełną ochronę. Po obniżeniu kwoty wolnej od potrąceń komorniczych praktycznie żaden zadłużony Polak nie czułby się bezkarny.
Przeciwnicy zmian obawiają się jednak, że w przypadku osób o najniższych dochodach nawet niewielkie potrącenia będą oznaczać poważne problemy finansowe. W obliczu rosnących kosztów życia taki argument wydaje się zasadny. Spór o ochronę płacy minimalnej staje się więc jednym z najbardziej palących problemów i wymaga jak najszybszego rozwiązania.