Kontrolerzy z gminy zabrali mu ulgę podczas niezapowiedzianej kontroli. Wystarczył drobny błąd

Ulga na opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi przysługuje osobom, które zadeklarowały korzystanie z kompostownika. Zazwyczaj zniżka jest niewielka, a mimo to osoby korzystające z niższych stawek muszą liczyć się z niezapowiedzianą wizytą kontrolera. Pan Artur od kilku miesięcy kompostuje bioodpady, jednak niedawno utracił prawo do ulgi. Dlaczego?
Z tego artykułu dowiesz się:
Kto może starać się o ulgę za kompostownik?
Każda polska gmina jest zobowiązana do zwolnienia z części opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi właścicieli domów, którzy posiadają kompostownik i samodzielnie składują w nim odpady biodegradowalne. Samorządy mają dowolność w ustalaniu zniżki, zatem w niektórych miejscowościach wynosi ona około dziesięciu złotych, a w innych jest symboliczna. O taką ulgę może starać się każdy mieszkaniec gminy, który ma na swojej posesji kompostownik w stałym użyciu. W tym artykule przeczytasz, kto może ubiegać się o zniżki lub całkowite zniesienie opłat za śmieci.
Kwestia samodzielnej utylizacji bioodpadów to coraz ważniejszy temat. Gminy starają się zachęcać mieszkańców do zakupu kompostowników, ponieważ aż 30-40% odbieranych odpadów stanowi ciężka biomasa. Jeżeli obywatele zaczną samodzielnie utylizować takie śmieci, to opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi może się zmniejszyć.
Nie brakuje miejscowości, które oferują atrakcyjne ulgi dla mieszkańców posiadających kompostownik. Tak jest na przykład we Wrocławiu oraz Gdyni, gdzie samorząd oferuje 10 zł zniżki od osoby dla każdego gospodarstwa korzystającego z kompostownika. Na drugim biegunie znajdują się małe gminy, takie jak Ząbkowice Śląskie albo Piecki, gdzie ulga wynosi zaledwie 1 zł. Kilkuzłotowa zniżka nie robi większego wrażenia na przeciętnej polskiej rodzinie, jednak jest obarczona poważnymi zobowiązaniami – osoby, które ich nie dopełnią, mogą utracić zniżkę.
Pan Artur kompostuje odpady, ale nie może już korzystać z ulgi – dlaczego?
Na początku marca na ulice wyszli kontrolerzy, którzy mają sprawdzać, w jaki sposób mieszkańcy gmin wywiązują się z obowiązku kompostowania bioodpadów. Taki pracownik zapukał do drzwi pana Artura z pewnej śląskiej miejscowości. Mężczyzna zadeklarował posiadanie kompostownika i korzysta z ulgi na opłatę za gospodarowanie śmieciami komunalnymi, dlatego wiedział, że gmina może sprawdzić, czy rzeczywiście utylizuje bioodpady na własną rękę. Kontroler okazał imienną legitymację oraz pisemne upoważnienie wydane przez prezydenta miasta. Towarzyszył mu funkcjonariusz Straży Miejskiej.
Pan Artur wpuścił kontrolera na teren swojej posesji i pokazał mu miejsce, w którym stoi kompostownik. Mężczyzna zakupił go kilka miesięcy temu z myślą o potencjalnych oszczędnościach. Za solidny, dwukomorowy kompostownik zapłacił ponad trzy tysiące złotych, z kolei oszczędności wynikające z samodzielnej utylizacji odpadów dotychczas były niewielkie. Kontroler dokładnie obejrzał kompostownik, następnie wyciągnął aparat, zrobił kilka zdjęć i przystąpił do wypisywania protokołu. Zwrócił uwagę, że pojemnik jest wykonany z betonu, który ogranicza dostęp powietrza, zatem nie nadaje się do kompostowania odpadów.
Ponieważ kompostownik nie przeszedł kontroli, pan Artur utracił prawo do ulgi na opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Żeby ponownie otrzymać zniżkę, mężczyzna musiałby wymienić kompostownik na taki, który spełnia normy, a do tego odczekać pół roku, aby ponownie skorzystać ze zwolnienia.

Kilka złotych zniżki i parę godzin pracy. Ulga, o którą nie warto się starać?
Zainwestowanie kilku tysięcy złotych w kompostownik, który nie spełnia wymagań, to tylko jeden z licznych problemów osób starających się o obniżenie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Wielu Polaków uważa, że o taką ulgę w ogóle nie opłaca się starać. Ich zdaniem wydatki związane z zakupem kompostownika oraz załatwianie formalności to za wiele pracy i zbyt wysokie koszty w stosunku do otrzymanej zniżki.
Pan Grzegorz, który wraz z żoną jest właścicielem domu jednorodzinnego, dotychczas uiszczał opłatę za wywóz śmieci w wysokości 32 zł za osobę. Niedawno dostał informację, że jego gmina postanowiła podwyższyć ulgę dla osób korzystających z kompostownika – z 1 zł do 1,40 zł na osobę. Małżeństwo samodzielnie zajmuje się utylizacją bioodpadów, a w związku ze zmianami zostało zobligowane do złożenia nowej deklaracji śmieciowej. Dokument składał się z dziewięciu stron, które pan Grzegorz samodzielnie wydrukował, opatrzył dwoma podpisami, a następnie pojechał na pocztę i wysłał listem poleconym, za co zapłacił 6,50 zł. Małżeństwo twierdzi, że straciło dużo czasu na wydrukowanie, wypełnienie oraz wysłanie dokumentu, a koszty, które ponieśli w międzyczasie, wielokrotnie przekroczyły wysokość otrzymanej ulgi. Słuchając takich historii, pojawia się zasadnicze pytanie – czy korzystanie ze zniżki dla osób posiadających kompostownik jest opłacalne? Część Polaków uważa, że nie.