Kupiłeś samochód w ten sposób? To początek dużych problemów

Sprzedaż między bliskimi często odbywa się nieformalnie, „po znajomości”, bez żadnych dokumentów. Jednak nawet jeśli kupujesz coś od członka rodziny, urząd skarbowy może mieć w tej sprawie swoje zdanie. Dowiedz się, kiedy umowa jest obowiązkowa, co trzeba zgłosić i jakie podatki mogą cię zaskoczyć.
- Sprzedaż między rodziną to wciąż sprzedaż – nawet bez zysku
- Kiedy trzeba zapłacić podatek i kto jest do tego zobowiązany?
- A może to jednak darowizna?
Sprzedaż między rodziną to wciąż sprzedaż – nawet bez zysku
W świetle prawa każda sprzedaż rzeczy, niezależnie od relacji między stronami, to umowa cywilnoprawna. Jeśli kupujesz od kogoś samochód, laptop, działkę czy meble, masz do czynienia z transakcją, która podlega określonym przepisom. Nawet jeśli sprzedawcą jest mama, brat czy teść.
Nie ma tu znaczenia, czy cena była „symboliczna”, żadna czy rynkowa. Urząd skarbowy nie analizuje emocjonalnych relacji, tylko fakty i przepływy majątkowe. Jeśli transakcja nie zostanie odpowiednio udokumentowana, może zostać zakwestionowana – jako nieudokumentowana darowizna albo jako ukrycie dochodu.
Brak umowy to także ryzyko w razie ewentualnych roszczeń, np. reklamacji, sporów rodzinnych czy problemów przy sprzedaży rzeczy w przyszłości. Spisanie prostego dokumentu może oszczędzić wielu nieporozumień i problemów podatkowych.
Sprawdź także: Jak zapłacić podatek od kupna samochodu?
Kiedy trzeba zapłacić podatek i kto jest do tego zobowiązany?
W przypadku sprzedaży rzeczy ruchomych (np. samochodu, mebli czy telefonu), kupujący ma obowiązek zapłacenia podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), jeśli wartość transakcji przekracza 1000 zł. Stawka wynosi 2% od ceny zakupu, bez względu na to, kto był sprzedawcą, a kto kupującym.
Podatek PCC opłaca kupujący w ciągu 14 dni od zawarcia umowy. Wymagane jest też złożenie deklaracji PCC-3 w urzędzie skarbowym. Jeżeli transakcja zostanie zawarta „na słowo” i nie zostanie zgłoszona, fiskus może nałożyć karę za niedopełnienie obowiązków podatkowych.
W przypadku sprzedaży nieruchomości formalności jest jeszcze więcej – transakcja musi być zawarta u notariusza, a notariusz zgłasza ją do urzędu skarbowego i pobiera odpowiedni podatek. Nie ma więc mowy o „ustnej sprzedaży domu” między rodzicami a dziećmi. Tu wszystko musi być udokumentowane i opodatkowane.

A może to jednak darowizna?
Jeśli cena sprzedaży jest rażąco niska albo nie została faktycznie zapłacona, urząd skarbowy może uznać, że mamy do czynienia nie ze sprzedażą, a z darowizną. Wtedy pojawia się obowiązek zgłoszenia darowizny. W przypadku braku takiego zgłoszenia – również obowiązek podatkowy.
W rodzinie nie zawsze wszystko odbywa się formalnie. Czasem rodzice „sprzedają” samochód dziecku, a potem nie zgłaszają tego nigdzie. To może działać latami – dopóki fiskus nie zacznie analizować źródeł majątku czy nie pojawi się kontrola krzyżowa przy innej sprawie.
Aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji, najlepiej zawierać umowy pisemne, a jeśli transakcja podlega opodatkowaniu, zgłaszać ją do urzędu. Nawet jeśli sprzedajesz coś komuś z rodziny, prawo nie robi wyjątku i oczekuje spełnienia takich samych obowiązków, jak w relacjach między obcymi osobami.