„Mieszkanie na start” zmieni sytuację na rynku nieruchomości! Mamy opinię eksperta
„Mieszkanie na start 2024” to nowy program wsparcia przy zakupie mieszkania. Rusza w 2024 roku, ale już wiadomo, jakie będą jego warunki. Ma zastąpić wcześniejszy program rządowy o nazwie „Bezpieczny Kredyt 2%”. Wiele wskazuje na to, że tego rodzaju pomoc będzie miała ogromny wpływ na rynek nieruchomości w Polsce.
Z tego artykułu dowiesz się:
„Mieszkanie na start 2024” – na czym polega program?
Inicjatywa jest skierowana do młodych ludzi, którzy kupują pierwsze mieszkanie albo dom. Ma wspomóc ich we wzięciu kredytu gotówkowego na preferencyjnych warunkach. Niektórzy mogą liczyć na to, że oprocentowanie będzie obniżone do 0%! Dlatego też czasami można spotkać się z nazwą „Kredyt 0%”.
O kredyt w ramach tego programu może ubiegać się zarówno singiel, jak i rodzina. Rząd zarezerwował na ten cel 0,5 mld złotych w budżecie państwa. Z dofinansowania kredytu będzie mogło skorzystać 50 tys. rodzin. Dopłaty będą wypłacane przez 10 lat do każdej raty.
Ogólne zasady programu „Mieszkanie na start”
Z programu „Mieszkanie na start 2024” będą mogli skorzystać:
- Single do 35 roku życia,
- Osoby mające co najmniej jedno dziecko,
- Osoby, które dotąd nie miały własnego mieszkania ani domu,
- Osoby, które posiadają jedno mieszkanie, ale mają co najmniej 3 dzieci.
Dopłaty zmniejszające oprocentowanie są dostępne dla różnych kwot. Im większa rodzina, tym na większą pomoc może liczyć. Kredyt w tym programie można otrzymać na budowę domu, zakup domu lub mieszkania z rynku wtórnego i pierwotnego. Można nim sfinansować także udział w budownictwie spółdzielczym lub TBS.
Wartości dopłat mają obniżać oprocentowanie do poziomów:
- 1,5 proc. dla jednoosobowego i dwuosobowego gospodarstwa,
- 1 proc. dla gospodarstwa trzyosobowego,
- 0,5 proc. dla czteroosobowego gospodarstwa domowego,
- 0 proc. dla pięcioosobowego i większego gospodarstwa domowego.
„Mieszkanie na start” przyniesie zmiany na rynku nieruchomości
Poprzednia formuła, czyli „Bezpieczny Kredyt 2%” już się wyczerpała. Skorzystało z niej prawie 60 tys. rodzin w ciągu roku. Prognozy na początku były znacznie niższe i z kredytu o niskim oprocentowaniu miało początkowo skorzystać około 50 tys. osób w dwa lata. Tak duży ruch na rynku nieruchomości musiał mieć swoje konsekwencje.
Nie inaczej może być z programem „Mieszkanie na start”. Jak zauważa Tomasz Stoga, prezes wrocławskiego oddziału Polskiego Związku Firm Wrocław oraz prezes PROFIT Development: „Współczesny rynek potrzebuje przede wszystkim stabilności i przejrzystości”.
Stoga wyraża zaniepokojenie, że program może mieć wpływ na sytuację na rynku nieruchomości. „Każde gwałtowne ożywienie lub zastoje w popycie i podaży niosą ze sobą potencjalne ryzyko i negatywne skutki zarówno dla kredytobiorców, jak i dla branży nieruchomości” – prognozuje.
Ryzyko związane z programem „Mieszkanie na start”
„Mieszkanie na start” to program potrzebny i pozwoli wielu osobom na zakup mieszkanie dla siebie i swojej rodziny. Jednak, jak zwraca uwagę Tomasz Stoga, wsparcie dla kredytobiorców powinno być dobrze przemyślane. „Oczywiście ich potrzeby są priorytetem”. – zaznacza – „Ale trzeba pamiętać także od drugiej stronie”. Chodzi o deweloperów i to, że muszą mieć czas, by przygotować się do nowej sytuacji na rynku.
„Aby cały proces przebiegał sprawnie i przyniósł oczekiwane rezultaty, należy umożliwić deweloperom wcześniejsze przygotowanie ofert” – podkreśla Stoga. Dla deweloperów to duże wyzwanie i czekają na szczegóły kolejnych inicjatyw rządów. Zwracają uwagę także na ewentualne zmiany w stawkach kredytów, ponieważ to one mają ogromny wpływ na wygląd rynku nieruchomości w Polsce.
Źródła:
- Materiały prasowe Profit Development