Deweloperzy naciągają w ten sposób klientów nawet na kilkadziesiąt tys. zł. Są już pierwsze wyroki w tej sprawie

Kupiłeś mieszkanie, ale powierzchnia użytkowa nie zgadza się z tym, co było w umowie? Nie jesteś sam! Coraz więcej osób odkrywa, że deweloperzy zawyżają metraż, co może oznaczać utratę nawet kilkunastu tysięcy złotych. Na szczęście pierwsze wyroki sądowe dają nadzieję na odzyskanie pieniędzy. Sprawdź, jak skutecznie walczyć o swoje prawa i nie dać się oszukać podczas odbioru mieszkania!
- Rozbieżności w metrażu mieszkania – na co zwrócić uwagę
- Jak walczyć z nieuczciwymi zapisami deweloperskimi
- Wyroki sądowe i zwrot pieniędzy za zawyżony metraż
Rozbieżności w metrażu mieszkania – na co zwrócić uwagę
Niewielkie różnice między metrażem podanym w akcie notarialnym a rzeczywistą powierzchnią mieszkania to problem, z którym spotyka się wielu nabywców, zwłaszcza na rynku pierwotnym. Choć często chodzi tylko o kilka centymetrów, zdarzają się sytuacje, gdy rozbieżność sięga kilku metrów kwadratowych. Taka różnica może oznaczać stratę finansową sięgającą kilku lub nawet kilkunastu tysięcy złotych – za powierzchnię, której fizycznie nie ma.
Aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, warto samodzielnie sprawdzić powierzchnię użytkową mieszkania podczas odbioru lokalu. Najlepiej dokładnie zmierzyć długość i szerokość każdego pomieszczenia. Należy jednak pamiętać, że nawet wykrycie nieścisłości nie gwarantuje automatycznej korekty ceny, ponieważ deweloperzy często kwestionują pomiary wykonane przez kupujących.
Z tego powodu warto zlecić pomiar specjaliście, na przykład geodecie. Istotne jest również dokładne przeczytanie umowy z deweloperem – to tam znajdziesz informacje o metodzie liczenia metrażu. Jeśli powierzchnia użytkowa uwzględnia przestrzeń pod ścianami działowymi, własny pomiar niemal na pewno będzie niższy. Kupujący powinien być świadomy tych szczegółów jeszcze przed podpisaniem dokumentów, aby uniknąć późniejszych konfliktów.
Jak walczyć z nieuczciwymi zapisami deweloperskimi
Deweloperzy nierzadko zamieszczają w umowach zapisy, które dla kupujących mogą być niejasne lub dwuznaczne. Jeśli masz podejrzenie, że dokument wprowadza cię w błąd – na przykład przez celowe zawyżenie metrażu mieszkania – masz prawo bronić swoich interesów w sądzie. W Polsce rośnie liczba spraw sprawdzających, czy deweloperzy nie wykorzystują niedozwolonych klauzul lub nie naruszają praw konsumentów.
Jak podaje Onet, wielu nabywców mieszkań z rynku pierwotnego czuje się oszukanych, lecz nie są bez szans. Dobrym rozwiązaniem jest konsultacja z prawnikiem oraz dokładne przeanalizowanie zapisów umowy. Czasami pomocne może okazać się także zasięgnięcie interpretacji normy technicznej, o którą można wystąpić do Polskiego Komitetu Normalizacyjnego.
Jeżeli posiadasz dowody na to, że deweloper zawyżył metraż mieszkania niezgodnie z umową, warto rozważyć wniesienie pozwu. Mimo że proces może być trudny, ponieważ firmy deweloperskie często są na takie sytuacje przygotowane, sąd może przyznać ci rację i nakazać wypłatę odszkodowania. Przy większych różnicach w metrażu walka może się naprawdę opłacać.

Wyroki sądowe i zwrot pieniędzy za zawyżony metraż
Jeżeli sąd przyzna rację kupującemu, deweloper będzie musiał zwrócić kwotę odpowiadającą zawyżonej powierzchni mieszkania pomnożonej przez cenę za metr kwadratowy. Warto jednak zastanowić się, czy warto iść na proces – jeśli różnica to tylko kilka centymetrów, sprawa może być nieopłacalna. Natomiast przy kilku metrach kwadratowych mówimy już o kwotach rzędu kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, co czyni walkę opłacalną.
Przełomem był rok 2024, kiedy zapadł pierwszy prawomocny wyrok w Polsce, uznający dewelopera za winnego błędnego naliczenia powierzchni użytkowej. Sprawa miała miejsce przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Pragi i zakończyła się korzystnie dla konsumenta. Ten precedens daje nadzieję innym kupującym w podobnej sytuacji. Podobne procesy prowadzone są także m.in. w Katowicach.
Sąd orzekł, że deweloper nie może doliczać do powierzchni netto przestrzeni znajdującej się pod ściankami działowymi. Odrzucono argument, że są to elementy „ruchome”, które można przestawić – co było często wykorzystywane przez deweloperów. Taka praktyka skutkowała zawyżaniem metrażu nawet o kilka metrów kwadratowych, co przekładało się na wyższą cenę mieszkania – niekiedy o kilkadziesiąt tysięcy złotych.