Od 2026 zakaz budowy na tysiącach działek budowlanych. Nowe przepisy wyłączą mnóstwo gruntów z możliwości zabudowania

Już niebawem zaczną obowiązywać kolejne ograniczenia dotyczące budowy domów jednorodzinnych. Inwestorzy będą musieli zwracać większą uwagę na lokalizację działki, ponieważ część terenów zostanie całkowicie wyłączona z możliwości stawiania zabudowań z funkcją mieszkalną. Zobacz, co się zmieni.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kiedyś bloki i osiedla, teraz także domy jednorodzinne. Ważna zmiana przepisów
30 czerwca 2026 roku wejdą w życie plany ogólne, a wraz z nimi nowe ograniczenia dotyczące wznoszenia budynków, w ramach których ma być realizowana funkcja mieszkaniowa. Do tej kategorii zaliczamy między innymi zwykłe domy jednorodzinne. To nowość, ponieważ dotychczas wszelkie wymogi dotyczące minimalnej odległości na przykład od szkoły, terenów zielonych czy przystanku autobusowego dotyczyły tylko bloków oraz dużych osiedli z domami jednorodzinnymi. Od połowy przyszłego roku wszystko się zmieni – teraz każdy prywatny inwestor będzie musiał zwrócić uwagę, czy okoliczna infrastruktura umożliwia budowę domu na danym terenie.
Według wstępnych planów rewolucyjne zmiany miały wejść w życie już na początku 2026 roku. Obecny rząd postanowił jednak opóźnić proces o sześć miesięcy. Dla wielu osób może to być ostatni moment na zdobycie pozwolenia na budowę. Nowe przepisy wzbudzają spore kontrowersje – wielu Polaków uważa, że takie zmiany nie mają najmniejszego sensu i nie powinny dotyczyć wszystkich obywateli. Głosy krytyki prawdopodobnie nie przyniosą zamierzonego skutku, a nowy zakaz budowy zacznie obowiązywać już za kilkanaście miesięcy.
Nowe ograniczenia dotyczące budowy domów – sprawdź, czy w pobliżu Twojej działki jest szkoła!
O jakich zmianach mowa? Przepis, który wzbudza największe kontrowersje, dotyczy maksymalnej odległości pomiędzy domem a szkołą. Plany ogólne, które zaczną obowiązywać w 2026 roku, będą określać, czy na wskazanym terenie wolno postawić budynek z funkcją mieszkalną. Jednym z czynników wpływających na decyzję gminy będzie fakt, czy w promieniu 1,5 kilometra znajduje się szkoła podstawowa. Jeżeli takiej placówki nie ma, to przynajmniej w teorii, budowa domu będzie niemożliwa. Nieco łagodniejsze wymogi będą obejmować tereny wiejskie, które charakteryzują się rozproszoną zabudową – tam odległość pomiędzy domem a szkołą musi wynosić maksymalnie 3 kilometry.
Wielu Polaków nie rozumie, dlaczego budowę domu należy warunkować oddaleniem budynku od szkoły podstawowej. Ten przepis dotyczy każdego – nawet rodzin bezdzietnych, które nie będą korzystać z takich placówek edukacyjnych. Odległość od szkoły lub terenu zielonego będzie obliczana na podstawie długości trasy dla pieszych od granicy działki do budynku szkoły podstawowej. Kolejnym wymogiem będzie odległość od terenu zielonego o minimalnej powierzchni 20 ha. Musi się on znajdować w promieniu 3 kilometrów od domu.

Ostatnie słowo należy do gminy. Czy osoby marzące o budowie domu na uboczu mają się czym martwić?
Czy zmiany w przepisach oznaczają, że od połowy 2026 roku nie wybudujemy domu na obrzeżach miasta lub na wsi, z dala od sąsiadów? Niekoniecznie! Gminy mogą wprowadzić powyższe zasady dotyczące odległości nowego domu od szkoły podstawowej lub terenów zielonych, ale wcale nie muszą tego robić! Jeżeli staniesz się posiadaczem działki na odludziu, to wciąż masz szansę na postawienie domu.
Największe ryzyko dotyczy mieszkańców wsi oraz terenów podmiejskich, gdzie jest coraz mniej dzieci, a szkoły są likwidowane. W takiej okolicy nietrudno znaleźć atrakcyjną działkę, która jest zbyt oddalona od placówki edukacyjnej. Niestety, brak szkoły w okolicy może zablokować inwestycję, jednak ostateczna decyzja należy do gminy. Przepisy nie wprowadzają automatycznego zakazu budowy na takim terenie, ale stanowią przydatną sugestię.
Obejście wymogu będzie możliwe, ale to gmina musi wyrazić taką chęć. Samorządy mogą ustalić wyższe limity dotyczące odległości pomiędzy nowymi domami a szkołą albo wyznaczyć obszary, na których będą obowiązywać specyficzne regulacje. Oznacza to, że prywatni inwestorzy wciąż będą mogli wnioskować o budowę domu w miejscu, gdzie nie ma szkół, jednak bez stuprocentowej pewności, że gmina pozwoli na postawienie tego typu zabudowy.