Rzekomy zakaz podlewania deszczówką we Francji od 1 lipca to fake news?

Woda deszczowa uchodzi za bezcenny zasób, który warto gromadzić we własnym ogrodzie, a inwestowanie w zbiorniki na deszczówkę nadal ma sens. W ostatnich dniach w internecie pojawiły się jednak informacje o rzekomym zakazie jej wykorzystywania we Francji, który miałby wejść w życie od lipca 2025 roku. W rzeczywistości są to najprawdopodobniej fake newsy — podobne przepisy obowiązują tam już od 2008 roku i nie wprowadzono żadnych nowych ogólnokrajowych zakazów. Francuskie prawo pozwala na wykorzystywanie deszczówki, jednak pod określonymi warunkami, m.in. woda nie może pochodzić z dachów wykonanych z materiałów szkodliwych, takich jak azbest czy ołów. Co więcej, w niektórych regionach mogą pojawiać się lokalne ograniczenia w czasie suszy, ale nie są to nowe przepisy, które obowiązywałyby wszystkich mieszkańców Francji od lipca 2025 roku.
- Zbieranie deszczówki to wciąż dobre rozwiązanie — uważaj na nieprawdziwe informacje o zakazach
- Zakaz wykorzystywania deszczówki? Prawda czy fake news?
- Dlaczego warto inwestować w zbiorniki na deszczówkę?
- Mikroretencja – mała skala, duże zmiany
Zbieranie deszczówki to wciąż dobre rozwiązanie — uważaj na nieprawdziwe informacje o zakazach
Istnieje wiele argumentów przemawiających za zbieraniem wody deszczowej. Z tego rozwiązania korzystają zarówno osoby, którym zależy na losie planety, jak i ludzie, którzy z natury są oszczędni. Woda opadowa jest darmowym zasobem, który nie zawiera chloru i dzięki lekko kwaśnemu odczynowi świetnie nadaje się do podlewania roślin ogrodowych. Deszczówka nie powoduje osadzania się kamienia, dlatego możemy ją wykorzystywać do użytku domowego – na przykład do mycia podłóg lub samochodu.
Nic dziwnego, że coraz więcej osób inwestuje w systemy retencji na swoich posesjach. Od najprostszych, naziemnych zbiorników ustawianych pod rynną po zaawansowane rozwiązania z dużymi, podziemnymi zbiornikami mieszczącymi tysiące litrów wody. W wielu przypadkach montaż takiego zbiornika nie wymaga pozwolenia na budowę – wystarczy zgłoszenie. To niedroga i prosta metoda na wykorzystanie tego, co daje nam natura. W tym artykule tłumaczymy, jak zbierać deszczówkę.
Warto jednak podkreślić, że niedawne doniesienia o rzekomym całkowitym zakazie wykorzystywania deszczówki we Francji od lipca 2025 roku to najprawdopodobniej fake news. Takie przepisy obowiązują we Francji już od 2008 roku, a zakaz dotyczy wyłącznie wody zbieranej z dachów wykonanych z materiałów szkodliwych, takich jak azbest czy ołów. Sama idea zbierania i wykorzystywania deszczówki pozostaje legalna, zarówno we Francji, jak i w Polsce, choć trzeba przestrzegać lokalnych przepisów sanitarnych.
Zakaz wykorzystywania deszczówki? Prawda czy fake news?
W ostatnich dniach w internecie pojawiły się informacje, jakoby od 1 lipca 2025 roku we Francji miał zacząć obowiązywać nowy przepis zakazujący zbierania wody deszczowej z dachów pokrytych materiałami szkodliwymi, takimi jak azbest czy ołów. W rzeczywistości nie jest to nowe prawo, lecz przepisy tego typu obowiązują we Francji już od 2008 roku. Ich celem jest ochrona zdrowia mieszkańców – deszczówka spływająca z dachów wykonanych z materiałów takich jak azbest lub pokrycia zawierające ołów, faktycznie może być skażona szkodliwymi związkami chemicznymi, w tym rakotwórczymi lub toksycznymi.
Warto podkreślić, że nie ma żadnych oficjalnych informacji o wprowadzeniu dodatkowych kar finansowych lub sankcji, które miałyby obowiązywać od 1 lipca 2025 roku w całej Francji. Możliwe, że niektóre regiony, w związku z problemami z suszą, wprowadzą lokalne ograniczenia dotyczące wykorzystania wody, jednak nie jest to ogólnokrajowy zakaz ani nowe prawo.
W Polsce – przynajmniej na ten moment – nie planuje się podobnych uregulowań w zakresie zbierania deszczówki. Trzeba jednak pamiętać, że również tutaj woda spływająca z dachu pokrytego papą, eternitem (zawierającym azbest) lub innymi materiałami o niepewnym składzie, może być zanieczyszczona. Dlatego zaleca się zbieranie deszczówki wyłącznie z dachów pokrytych bezpiecznymi materiałami, takimi jak dachówka ceramiczna, blacha lub inne powierzchnie nieszkodliwe dla zdrowia.

Dlaczego warto inwestować w zbiorniki na deszczówkę?
Deszczówka to nie tylko ekologia – to także konkretne zyski finansowe. Szacuje się, że podczas jednej intensywnej ulewy właściciele gospodarstwa domowego mogą zebrać do 180 litrów wody. W skali roku daje to do 30 tysięcy litrów, zatem potencjalne oszczędności wynoszą około 500 zł w ciągu 12 miesięcy.
Opłaty za wodę i ścieki stale rosną, dlatego inwestycja w zbiornik na deszczówkę zwraca się coraz szybciej. Wybór odpowiedniego systemu retencji pozwala nie tylko zmniejszyć rachunki, ale też uchronić się przed karami. Nadmiar wody deszczowej musi być odprowadzany zgodnie z przepisami prawa wodnego – za nieprzestrzeganie zasad grozi wysoka grzywna. Tam, gdzie brakuje kanalizacji deszczowej, zbiornik może okazać się ogromnym ułatwieniem.
Mikroretencja – mała skala, duże zmiany
Zmiany klimatu przynoszą coraz częstsze fale upałów przeplatane gwałtownymi burzami. Gleba nie nadąża z wchłanianiem wody, a powierzchniowy spływ powoduje lokalne podtopienia. W tym kontekście retencja, czyli zdolność zatrzymywania wody, zyskuje kluczowe znaczenie.
W Polsce udaje się zatrzymać jedynie 6,5% wód opadowych. To zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę, że europejska średnia wynosi około 20%. Każdy metr sześcienny zgromadzonej deszczówki to forma mikroretencji, która może łagodzić skutki suszy i powodzi. Zbieranie wody to nie tylko oszczędność, ale też realny wkład w lokalną gospodarkę wodną.
Zbieranie deszczówki jest opłacalne zarówno dla środowiska, jak i portfela. Z tego powodu warto inwestować w retencję, ale równie ważne jest to, jak z tej wody korzystamy. Deszczówka to zasób, którym należy umiejętnie gospodarować. Choć w Polsce na razie nikt nie mówi o zakazie jej wykorzystywania, warto obserwować, co dzieje się w innych krajach. Przykład z Francji pokazuje, że gromadzenie wody opadowej nie zawsze jest bezpieczne dla naszego zdrowia, dlatego należy zwracać uwagę, skąd pochodzi deszczówka.