Polacy masowo wpadają w pułapkę tureckich bazarów. Problem pojawia się na lotnisku

Turcja kusi polskich turystów tanimi imitacjami markowych produktów. Wwożenie do kraju podróbek odzieży, torebek czy butów nie jest jednak najlepszym pomysłem. Po powrocie z wakacji może nas bowiem czekać niemiła niespodzianka. Sprawdź, jakie kary grożą turystom kupującym tureckie podróbki.
- Turcja stawia na podróbki – turyści nie mają nic przeciwko
- Co grozi turystom za przywożenie podróbek z Turcji?
- Nie tylko ubrania – czy podróbki z Turcji są szkodliwe?
- Wystrzegaj się problemów – jak uniknąć tureckich podróbek?
Turcja stawia na podróbki – turyści nie mają nic przeciwko
Turcja to jeden ze światowych liderów w niechlubnej kategorii produkcji podróbek. OECD szacuje, że w ciągu roku powstaje tam około 200 milionów par podrobionych butów. Do tego należy doliczyć ogromną ilość odzieży, zegarków i torebek. Produkty te trafiają głównie na popularne bazary w kurortach, takich jak Alanya, Bodrum czy Side, gdzie są sprzedawane turystom.
Skala problemu jest ogromna. W luksusowych dzielnicach tureckich miast turystycznych powstają tzw. „fałszywe butiki”, które z zewnątrz przypominają salony znanych marek. Wystrój i ekspozycja towarów są niemal identyczne jak w prawdziwych sklepach, lecz sprzedawane produkty nie są oryginalne. Ten fenomen skutecznie podważa reputację tureckiego przemysłu odzieżowego, który kiedyś kojarzony był z dobrą jakością. Wielu Polaków nie wyobraża sobie wakacji w Turcji bez tanich zakupów. Często nie mają oni świadomości, że wwożenie takich podróbek do kraju jest zabronione.
Co grozi turystom za przywożenie podróbek z Turcji?
Choć handel podróbkami w Turcji jest oficjalnie nielegalny, w miejscowościach turystycznych przymyka się oko na niedozwolone praktyki. Turyści kupują ogromne ilości podrabianych ubrań i zazwyczaj są przekonani, że ujdzie im to na sucho. Po powrocie z wakacji można jednak doznać szoku – problem pojawia się przy przekraczaniu granicy UE. Polska i unijne przepisy zakazują sprowadzania produktów oznaczonych fałszywymi znakami towarowymi.
Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej mają prawo do szczegółowej kontroli bagażu. Nawet kilka podrobionych koszulek, torebek czy par butów może zostać uznane za próbę wprowadzenia towaru do obrotu w celach handlowych. W takim przypadku konsekwencje mogą być dotkliwe – obejmują konfiskatę produktów, wysoką grzywnę, postępowanie karne, a w skrajnych przypadkach nawet karę pozbawienia wolności do dwóch lat zgodnie z art. 305 ustawy Prawo własności przemysłowej.
Jeśli w naszym bagażu znajduje się jedna koszulka, w najgorszym wypadku skończy się na jej konfiskacie – posiadanie podróbki na własny użytek nie jest karalne. Gorzej, jeśli chcemy wprowadzić takie ubrania do obrotu – wtedy może nam grozić kara pozbawienia wolności. Problemy mogą mieć też Polacy sprzedający swoje ubrania na Vinted – w tym artykule tłumaczymy, dlaczego.

Nie tylko ubrania – czy podróbki z Turcji są szkodliwe?
Kupowanie podróbek to nie tylko problem prawny – nieprzemyślne zakupy mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu. Podrabiana elektronika stanowi zagrożenie pożarowe, a kosmetyki nieznanego pochodzenia często wywołują alergie i podrażnienia. Zwykła pamiątka z wakacji może więc okazać się niebezpieczna, a ostatecznie celnicy i tak mogą ją skonfiskować na lotnisku.
Raport EUIPO z 2020 roku pokazuje, że Polacy najczęściej przywożą podróbki z Turcji, Albanii czy Grecji. Handel tymi produktami powoduje, że Unia Europejska każdego roku traci około 15 miliardów euro. W Polsce straty opiewają na ponad 700 milionów euro w skali roku. Przez handel podróbkami tracimy około 15 tysięcy miejsc pracy w sektorze odzieżowym oraz 2,5 tysiąca miejsc w sektorze kosmetycznym. Kupowanie podróbek może nieść za sobą liczne konsekwencje – prawne, zdrowotne i gospodarcze.
W innych krajach europejskich kary za sprowadzanie podróbek są zdecydowanie bardziej dotkliwe niż w Polsce. W Hiszpanii za zakup takich towarów można dostać mandat w wysokości 200 euro. W Niemczech jest to nawet 750 euro. W Szwajcarii najwyższe kary sięgają 2500 euro. Szukasz budżetowych wakacji? Poznaj trik, dzięki któremu pojedziesz na all-inclusive nawet o 2300 zł taniej.
Wystrzegaj się problemów – jak uniknąć tureckich podróbek?
Najrozsądniejszą zasadą, jaką powinien kierować się turysta, jest całkowite unikanie podróbek. Nie istnieje bowiem oficjalny limit ilościowy, który pozwalałby bezpiecznie i bezkarnie wwieźć podróbki do Polski. Nawet produkty kupione na własny użytek mogą zostać skonfiskowane. Funkcjonariusze celni mają prawo spisać protokół, przesłuchać podróżnego lub zatrzymać go do czasu wyjaśnienia sprawy, co może wydłużyć odprawę i skutkować dodatkowymi kosztami.
Turysta powinien pamiętać, że próba podarowania czy sprzedaży podróbki – nawet po kosztach – może być uznana za obrót towarem i jest zagrożona dotkliwą karą. Rozsądek i ostrożność podczas wakacyjnych zakupów pozwalają uniknąć przykrych konsekwencji, które mogą zamienić wymarzone wakacje w koszmar.
Jeśli planujesz zakup tureckiej odzieży, wystrzegaj się bazarów – tam na pewno nie znajdziesz markowej odzieży. Niektórzy rekomendują zakupy w outletach albo wybieranie oficjalnych, markowych sklepów, o ile jesteśmy w stanie zweryfikować ich autentyczność. Warto zachować dowód zakupu – paragon może być wystarczającym potwierdzeniem, że nasza torebka czy para butów pochodzi z legalnego źródła.