Postanowienie TSUE: Prezes URE nakładał nielegalne kary za nieumorzenie świadectw pochodzenia energii. Sprawdź komu należy się zwrot!
Postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 11 stycznia 2024 r. oznacza, że Prezes Urzędu Regulacji Energetyki latami wydawał niezgodne z prawem decyzje, nakładające kary na polskich przedsiębiorców działających w branży energetycznej. Otwarta została tym samym furtka do umorzenia tych kar oraz do zwrotu zapłaconych pieniędzy.
Z tego artykułu dowiesz się:
O co chodzi z polskimi świadectwami pochodzenia energii?
W Polsce od 2005 roku obowiązuje system wsparcia producentów energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Jest to system, w ramach którego producenci energii ze źródeł odnawialnych otrzymują nieodpłatnie specjalne świadectwa, które potwierdzają, że wyprodukowana przez nich energia faktycznie pochodziła z OZE. Inne przedsiębiorstwa działające w sektorze energetycznym (w tym przede wszystkim sprzedawcy energii odbiorcom końcowym) mają z kolei obowiązek zakupu energii od producentów posiadających takie świadectwa.
Po dokonanym zakupie firma kupująca energię musi przy tym przedstawić świadectwo pochodzenia do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w celu umorzenia go w takiej ilości, w jakiej następnie energię tę sprzedano.
Brak przedstawienia świadectwa oznacza konieczność uiszczenia przez wskazane podmioty tak zwanej opłaty zastępczej.
Niedostosowanie się do powyższych zasad skutkuje karami nałożonymi przez Prezesa URE, które czasem sięgają nawet kilkudziesięciu milionów złotych (w rozpatrywanej przez TSUE sprawie było to prawie 20 milionów złotych kary nałożonej na tylko jedno przedsiębiorstwo).
Po co to wszystko? Aby wesprzeć wytwórców OZE, a co za tym idzie: aby stymulować zielony wzrost całego polskiego segmentu energetycznego.
Co powiedział TSUE? Nielegalne kary za okresy przed 2016 r.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał bardzo ważne z perspektywy wielu przedsiębiorstw postanowienie. Zgodnie z nim, nałożone przez Prezesa URE kary za naruszenie powyżej wskazanych obowiązków za okresy przed 2016 r. są nielegalne.
Skąd taki wniosek europejskiego trybunału?
System wsparcia producentów energii z OZE, pomimo że funkcjonuje w naszym kraju już od 2005 r., to notyfikowany został przez Polskę dopiero w 2013 r. Początkowo nasze władze nie zakładały bowiem, że taki system może być uznany za pomoc państwa, a co za tym idzie, że jest potrzeba jego zgłaszania do Unii Europejskiej. Komisja Europejska zatwierdziła go 2 sierpnia 2016 r., uznając, że system ten jest zgodny z rynkiem wewnętrznym. Jednocześnie skrytykowała go jednak, podkreślając, że Polska wprowadziła go w życie przedwcześnie (a więc już w 2005 r., bez zatwierdzenia przez Unię).
TSUE, mając to na uwadze, uznał, że nałożenie kary za niewywiązanie się z obowiązków OZE przed rokiem 2016 było niedopuszczalne. Zdaniem TSUE bez znaczenia było tu również to, że Komisja Europejska ostatecznie zatwierdziła przyjęty przez Polskę system pomocy publicznej.
Otwarta furtka do odzyskania pieniędzy…
W wyniku postanowienia TSUE otwarta została furtka dla wszystkich przedsiębiorców, którym Prezes URE nałożył karę za nieprzedstawienie do umorzenia świadectw pochodzenia energii oraz za niezapłacenie opłaty zastępczej. Warunkiem jest tu jednak to, że kara ta musiała dotyczyć okresu przed 2016 r., a więc przed zatwierdzeniem systemu pomocy publicznej przez Komisję Europejską. Ważna jest przy tym nie data decyzji Prezesa URE, która nakładała tę karę, ale okres, którego decyzja dotyczyła.
Ubiegać można się także o zwrot uiszczonych opłat zastępczych. One również dotyczyć muszą jednak okresów przed 2016 r.
Źródła:
Postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (siódma izba) z dnia 11 stycznia 2024 r. (https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=281784&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=2790310)