Pracodawca może zmusić do wykorzystania zaległego urlopu
Wszystko wokół drożeje. Rosną opłaty, a także nasze potrzeby. Wiele osób, chcąc poprawić swoją sytuację materialną, dąży do awansu. Pracujemy dłużej, często w nadgodzinach. Niektórzy nie decydują się nawet na urlop. Sprawdź, czy zaoszczędzone dni wolne można zamienić na pieniądze.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dni urlopu – ile ci przysługuje?
Zgodnie z Kodeksem pracy co roku pracownik ma prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego. To czas, który może przeznaczyć na regenerację. Nie każdy ma jednak tę samą liczbę dni wolnych do wykorzystania. Długość urlopu uzależniona jest przede wszystkim od stażu pracy pracownika – wynosi odpowiednio 20 lub 26 dni. Według art. 154 § 1 Kodeksu pracy wymiar urlopu wynosi:
- 20 dni – dla pracowników zatrudnionych krócej niż 10 lat
- 26 dni – dla pracowników zatrudnionych minimum 10 lat
Nie trzeba jednak pracować co najmniej 10 lat, aby nabyć prawo do dłuższego urlopu. Zgodnie z art. 155 § 1 Kodeksu pracy na długość przysługujących dni wolnych wpływa również nauka. Do okresu pracy, od którego zależy ilość dni wolnych, wlicza się z tytułu ukończenia:
- szkoła zasadnicza lub inna równorzędna szkoła zawodowa – nie więcej niż 3 lata
- średnia szkoła zawodowa – nie więcej niż 5 lat
- średnia szkoła zawodowa dla absolwentów zasadniczych szkół zawodowych – 5 lat
- średnia szkoła ogólnokształcąca – 4 lata
- szkoła policealna – 6 lat
- liceum + szkoła wyższa (studia licencjackie / inżynierskie / magisterskie) – 8 lat
Dodatkowo należy udokumentować staż pracy, przedstawiając np. świadectwo pracy i dyplom ukończenia szkoły. Jeśli nie ma odpowiednich dokumentów potwierdzających 10-letni staż, 26-dniowy urlop nie będzie przysługiwać.
Szef może zmusić pracowników do urlopu
Jeśli pracownik w poprzednim roku nie wykorzystał kilku dni urlopu, te dni nie przepadną. Zgodnie z aktualnym prawem zostaną doliczone do nowego okresu urlopowego. Niemożliwe jest jednak kumulowanie dni wolnych np. z kilku lat. Urlop należy wybrać maksymalnie do 30 września w nowym roku. Jeśli pracownik nie będzie chciał wziąć dni wolnych, pracodawca może w dowolnym, wybranym przez siebie terminie, wysłać go na urlop. W ten sposób może zmusić pracowników do wykorzystania zaległych dni urlopowych.
Jeśli pracownik w odpowiednim terminie nie wykorzysta dni wolnych, szef może wysłać go na przymusowy urlop. W takim przypadku zatrudniony nie będzie mieć możliwości, aby zrzec się prawa do urlopu. Zgodnie z Kodeksem pracy nie może też odmówić wykorzystania go, nawet gdy dni wolne przejdą na nowy rok. Jeśli urlop został przydzielony pracownikowi zgodnie z prawem, nie będzie mógł nic zrobić.
Komu przysługują pieniądze za zaległy urlop?
Zaległy urlop czasami skutkować może wypłatą tzw. ekwiwalentu pieniężnego. Pieniądze za zaległy urlop przysługują osobom, które mają jeszcze wolne dni do wykorzystania, ale kończy im się umowa o pracę. Wówczas otrzymać powinni ekwiwalent – niezależnie od tego, czy umowa wygasa, czy została rozwiązana przez jedną ze stron. W obu przypadkach pracodawca powinien wypłacić pieniądze za zaległe dni wolne. Jednak nawet wtedy nie każdemu przysługiwać będzie ekwiwalent pieniężny. Zgodnie z art. 171 Kodeksu pracy pieniądze za niewykorzystany urlop należą się tym, którzy w roku kalendarzowym kończą pracę w danej firmie i uprawnione są do urlopu wypoczynkowego.
Według obecnego prawa w trakcie zatrudnienia nie ma możliwości, aby wypłacić pieniądze za zaległe dni wolne. Zatrudniony może otrzymać zwrot pieniędzy za niewykorzystany urlop, dopiero gdy skończy się jego umowa z danym pracodawcą. Właśnie dlatego ekwiwalent pieniężny wypłacany jest pracownikom dopiero z ostatnią pensją.
Można powiedzieć, że zwrot pieniędzy za niewykorzystane dni wolne jest swego rodzaju przywilejem. Ekwiwalent przysługuje bowiem wyłącznie osobom, które kończą pracę w danej firmie. Dodatkowe świadczenie pieniężne za zaległe dni wolne wypłacane jest wraz z ostatnią wypłatą. W 2024 roku ekwiwalent wynosił 20,92. Koszt jednego dnia wolnego powinno się obliczać, dzieląc wysokość pensji przez 20,92. Jeśli pracownik nie wykorzystał np. 4 dni, przysługuje mu dana kwota (wynik) pomnożona przez odpowiednią ilość dni wolnych.
Pracodawca nie chce wypłacić pieniędzy
Jeśli pomimo prawa do ekwiwalentu urlopowego pracodawca nie chce go wypłacić, należy natychmiastowo działać. Sprawę trzeba zgłosić do Państwowej Inspekcji Pracy. Przeprowadzone zostanie wówczas postępowanie kontrolne, po którym PIP wyda odpowiednią decyzję.
W przypadku, gdy decyzja będzie pozytywna (na korzyść pracownika), przedsiębiorca lub firma podlegać będzie karze grzywny w wysokości od 1 tys. zł do nawet 30 tys. zł.