Przez nowe przepisy węgiel będzie jeszcze droższy?
Wiele wskazuje na to, że już za kilka miesięcy w Polsce zaczną obowiązywać restrykcyjne przepisy dotyczące jakości paliw stałych. Zapowiadane zmiany są motywowane chęcią ograniczenia zanieczyszczeń, które szczególnie doskwierają nam zimą, Niestety, nowe regulacje mogą odbić się na kieszeniach milionów Polaków.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kiedy wejdą w życie nowe wymagania dla paliw stałych?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. Ta praca wzbudziła niemałe kontrowersje i żarliwe dyskusje na temat konieczności wprowadzenia kolejnych obostrzeń w kwestii ogrzewania domów Polaków. Politycy chcieliby zmiany nazewnictwa niektórych sortymentów paliwa, aby nie wprowadzały konsumentów w błąd, a także podwyższenia wymagań jakościowych co do zawartości popiołu, wilgoci, siarki oraz wartości opałowej.
Zmiana wspomnianych parametrów ma prowadzić do obniżenia emisji zanieczyszczeń powietrza ze spalania paliw stałych, a w szczególności węgla. Nowy pomysł na ograniczenie smogu zapewne przyniósłby oczekiwane skutki, jednak część Polaków głośno wyraża swoje niezadowolenie. Propozycja nie spodobała się między innymi Ministerstwu Przemysłu, ponieważ wyższe wymagania jakościowe uderzą w gospodarstwa domowe i krajowe kopalnie, które będą zmuszone do ograniczenia sprzedaży węgla, co wpłynie na wzrost cen i zwiększy import tego surowca.
Projekt przewidywał, że ograniczenie dotyczące poziomu siarki wejdzie w życie już 1 września tego roku. Gdyby nowe przepisy stały się faktem, to w niektórych rejonach kraju w najbliższym sezonie grzewczym zabrakłoby węgla. Głosy sprzeciwu sprawiły, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało dalsze konsultacje projektu oraz wydłużenie terminów wprowadzenia nowych standardów dla węgla.
Polacy na skraju ubóstwa energetycznego
Gdyby nowe normy weszły w życie już we wrześniu, to część mieszkańców kraju nad Wisłą prawdopodobnie spędziłaby zimę w bardzo chłodnym domu. Analizy wskazują, że aktualnie przeważająca część węgla sprzedawanego odbiorcom indywidualnym nie spełnia wymagań postawionych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Pochopna zmiana wymogów spowodowałaby gwałtowny wzrost cen węgla. Byłaby to koszmarna wiadomość dla około 4,5 miliona polskich gospodarstw domowych, które ogrzewają swoje mieszkania czarnym surowcem.
Powstająca na rynku luka z czasem zostałaby wypełniona przez węgiel z importu, jednak okres przejściowy pomiędzy dostawą opału i ponownym obniżeniem cen byłby bardzo trudny dla mniej zamożnych Polaków. Pewna grupa gospodarstw domowych przez problemy ze znalezieniem opału zdecydowałaby się na zmianę sposobu ogrzewania oraz poprawę termoizolacyjności budynku, ale wielu obywateli po prostu nie stać na kosztowny remont.
Nowe rozporządzenie mogłoby spowodować poważne problemy – nie tylko wśród właścicieli gospodarstw domowych ogrzewanych węglem. Wyśrubowane normy oznaczają groźbę utraty pracy dla górników oraz innych osób działających w tej branży.
Paliwa niskiej jakości nas trują – czy nowe normy są potrzebne?
Ograniczenie wykorzystywania węgla niskiej jakości wydaje się rozsądnym rozwiązaniem z punktu widzenia zwolenników obniżania emisji zanieczyszczeń. Nawet kotły najwyższej klasy nie spełnią wyśrubowanych norm, jeśli będziemy do nich wrzucać węgiel wątpliwej jakości. Niestety, szybkie wprowadzanie zmian może przynieść wiele szkód i mało korzyści, dlatego eksperci ostrzegają, aby robić to powoli i ostrożnie.
Nieuczciwi producenci przed laty stosowali złe praktyki, które miały pomnażać ich zyski, a przy okazji przyczyniali się do trucia nieświadomych obywateli. Sprzedaż mieszanek węglowych najniższej jakości sprawiała, że w wyniku spalania opału do atmosfery uwalniały się duże ilości pyłów zawieszonych i chemicznych związków gazowych, które zanieczyszczały powietrze oraz wpływały negatywnie na stan zdrowia mieszkańców.
Dzisiaj podobne sztuczki stosuje część producentów pelletu, którzy nie zawsze dbają o jakość sprzedawanego produktu. Nieuczciwi przedsiębiorcy wytwarzają pellet z odpadów z produkcji płyty MDF. Taki produkt w trakcie spalania zatruwa otoczenie i staje się niebezpieczny dla zdrowia. Problemy tej branży jasno pokazują, że pewne regulacje są potrzebne, jednak należy odpowiednio dostosować ich zakres oraz termin obowiązywania.