Sąsiad hałasuje dzień i noc? Jest na niego sposób!
Hałasy, nieprzyjemny zapach dolatujący z mieszkania, ciągłe remonty i stukanie, zakłócanie ciszy nocnej, awantury… Sąsiedzi potrafią nam uprzykrzyć życie na milion sposobów. Może nam się wydawać, że na uciążliwego sąsiada nie ma rady. Doświadczył tego Zbyszek, mieszkaniec niedużego bloku w Rybniku. Niestety trafił na niezbyt przyjaznych sąsiadów. Konflikt narastał, a rodzina mężczyzny czuła się we własnym domu coraz gorzej.
Z tego artykułu dowiesz się:
Uciążliwy sąsiad uprzykrza życie
Wiele osób bardzo dosłownie rozumie powiedzenie „wolność Tomku w swoim domku”. I niestety stosuje się do niego, uprzykrzając życie wszystkim sąsiadom. Obojętnie, czy mieszkasz w domu jednorodzinnym, czy w bloku, zawsze może się okazać, że trafiło się na niezbyt przyjaznego sąsiada. I o ile chodzi tylko o to, że ma on zwyczaj bardzo hucznie obchodzić swoje urodziny, a na przyjazne „dzień dobry” odpowiada burknięciem – jesteśmy w stanie to znieść.
Gorzej, jeśli sąsiad jest prawdziwym utrapieniem. Na takiego sąsiada trafił pan Zbyszek. Wprowadził się z żoną i nastoletnimi synami do nowego mieszkania. Chcieli mieć większe lokum, gdy mężczyzna zaczął pracować w domu i potrzebował osobnego pokoju na swój gabinet. Do pracy architekta potrzebował ciszy i spokoju. W swoim nowym mieszkaniu niestety ich nie zaznał.
Trudne relacje z sąsiadem
Wszystkiemu winien był sąsiad. Z mieszkania naprzeciwko ciągle dochodziły różnego rodzaju hałasy. Przez cały dzień i często aż do później nocy. Sąsiad słuchał muzyki, miał głośno włączony telewizor.
- Najgorsze było jednak to, że oni nie komunikowali się normalnie… Ciągle do siebie krzyczeli – opowiada Zbyszek. - Nawet nie chodzi o to, że to były awantury, ale o wszystkim mówili podniesionym głosem. Nie trzeba dodawać, że często używali słów, których nie powinni słuchać dzieci. Na dodatek sąsiad palił na korytarzu i wszystkie zapachy wchodziły do naszego mieszkania.
Proste sposoby są najskuteczniejsze… czasami
Z uciążliwym sąsiadem można poradzić sobie na drodze administracyjnej. Jednak pierwszym krokiem powinna być rozmowa. Może naprawdę pomóc, niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że ich zachowanie przeszkadza innym.
Zbyszek zastanawiał się, jak rozwiązać konflikt z sąsiadem: - Poszedłem porozmawiać z sąsiadami kiedyś, gdy hałasy z ich mieszkania bardzo mi przeszkadzały. Chciałem na spokojnie pogadać i poprosić o więcej spokoju, ale nic z tego nie wyszło.
Zarówno sąsiad, jak i jego żona byli oburzeni, że ktoś przyszedł zwrócić im uwagę. Wyznawali zasadę, że we własnym mieszkaniu mogą zachowywać się tak, jak tylko chcą.
- Miałem wrażenie, że było gorzej niż przed rozmową – opowiada Zbyszek. – Wydawało nam się, że złośliwie włączali muzykę jeszcze głośniej. Tyle dobrego, że nie było słychać ich awantur. W końcu porozmawiałem z innymi sąsiadami. Wszyscy mieli już dość uciążliwego towarzystwa.
Co można zrobić z uciążliwym sąsiadem?
Jeśli sąsiad mocno daje się nam we znaki, trzeba sięgnąć po rozwiązania administracyjne i zgodne z prawem. Mieszkańcy bloku mają możliwość zgłoszenia problemu do wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni. Skarga powinna być w formie pisemnej. Im więcej sąsiadów ją podpisze, tym lepiej.
Administracja powinna upomnieć uciążliwego sąsiada odpowiednim pismem. Jeśli to nie pomoże, pracownicy mogą pojawić się w jego mieszkaniu, by upomnieć nieprzyjemnego lokatora. Bardzo często to pomaga – to pierwszy krok przed wezwaniem służb mundurowych.
Kolejnym jest wezwanie policji lub straży miejskiej. W sytuacji, gdy nasz czas odpoczynku jest notorycznie zakłócany przez sąsiadów, każdy ma prawo zadzwonić po służby. Można zgłosić się wprost do dzielnicowego lub na numer alarmowy. Służby mają obowiązek przyjąć zgłoszenie. Policjanci lub strażnicy miejscy mogą pojawić się w mieszkaniu, by upomnieć delikwenta. Głośnemu sąsiadowi grozi mandat w wysokości od 20 do 5000 zł! Ponadto mundurowi mogą skierować sprawę do sądu.
Po interwencji służb relacje z sąsiadami stały się jeszcze bardziej napięte, a mężczyzna nie raczył nawet odpowiadać na “dzień dobry”. – Ale co było zrobić? – zastanawia się Zbyszek. – Nie mogliśmy pracować, odpocząć, spać. Po interwencji policji sąsiad trochę się uciszył. Poza tym nakleiliśmy kartkę w windzie z prośbą o spokój, którą podpisali wszyscy sąsiedzi. Chyba to dało mu do myślenia.
Źródła:
- https://www.morizon.pl/blog/uciazliwy-sasiad-jak-powstrzymac-jego-dzialania/
- https://www.kstankiewicz.pl/co-mozna-zrobic-z-uciazliwym-sasiadem/