Skarbówka bierze się za osoby żyjące bez ślubu. Mogą zapłacić nawet 20 proc. podatku
Osoby żyjące w związkach partnerskich powinny uważać na przelewy, które do siebie robią. Chociaż często mają wspólne pieniądze, dla urzędu są dla siebie obcymi osobami. I każdy przelew na zakup wspólnego samochodu, wspólnych garnków czy za wspólne wakacje jest traktowany jak darowizna. A skoro darowizna, to i podatek.
Z tego artykułu dowiesz się:
Osoby żyjące bez ślubu nie są rodziną
Ustawa o podatku od spadków i darowizn przewiduje sytuację, w której osoby dokonujące darowizny są zwolnione z podatku. Jednak dotyczy to jednak rodziny, i to tej najbliższej, jak rodzice, dzieci, rodzeństwo i małżonek. W świetle tych przepisów osoby prowadzące wspólne gospodarstwo domowe i żyjące razem, które nie mają ślubu cywilnego, nie są rodziną.
A to oznacza, że nie są zwolnione z podatku od spadków i darowizn. Dlatego powinny szczególnie uważać, na robione między sobą transakcje pieniężne. Przesyłanie środków na konta między sobą może być bowiem traktowane jako darowizna, zwłaszcza gdy te kwoty są większe. Nawet jeśli środki są przeznaczone na wspólne cele lub po prostu codzienne życie, może okazać się, że dla Urzędu Skarbowego są podstawą do opodatkowania.
Darowizna wolna od podatku
Zgodnie z art. 9 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 28.07.1983 r. o podatku od spadków i darowizn, podatek ten nie obejmuje nabycia własności rzeczy i praw majątkowych (w tym m.in. środków pieniężnych) o wartości nieprzekraczającej:
- 36 120 zł – gdy darowizna pochodzi od osób z tzw. I grupy podatkowej, czyli: małżonka, rodziców, dziadków, dzieci, wnuków, pradziadków, ojczyma, macochy, teściów, rodzeństwa, pasierbów, zięcia lub synowej;
- 27 090 zł – gdy darowizna została przekazana przez osoby z tzw. II grupy podatkowej, czyli: wuja, ciotki, bratanka, siostrzenicy, przybranych dziadków, teściów, szwagra, szwagierki, bratowej lub ich małżonków, a także dziadków lub pradziadków małżonka;
- 5 733 zł – gdy darowizna pochodzi od osób zaliczanych do tzw. III grupy podatkowej, czyli od jakiejkolwiek innej osoby, w tym również od osób niespokrewnionych.
Osoby będące w związku, ale nie będące małżeństwem zalicza się do III grupy podatkowej. Oznacza to, że ich darowizny są zwolnione z podatku, jeśli nie przekraczają 5733 zł w ciągu pięciu lat. Żyjąc razem, kupując wspólne rzeczy i organizując życie nietrudno przekroczyć taki poziom przelewów.
20-procentowa stawka podatku
Powyżej kwoty 5733 zł w ciągu pięciu lat partnerzy powinni zgłaszać darowiznę do Urzędu Skarbowego i uiścić podatek.
- Do 11 833 zł – podatek wynosić będzie 12%,
- Od 11 833 do 23 665 zł – podatek wynosić będzie 1 420 zł i 16% od nadwyżki ponad 11 833 zł,
- Powyżej 23 665 zł – podatek wynosić będzie 3 313,20 zł i 20% od nadwyżki ponad 23 665 zł.
Oczywiście jest to absurd, by osoby, które żyją razem, płaciły podatki przez to, że prowadzą wspólne życie. Jeśli udowodnią, że przelewy nie są darowizną, mogą uniknąć podatku, jednak muszą bardzo uważać. Urząd Skarbowy sprawdza tego rodzaju przelewy, więc warto gromadzić dowody, takie jak rachunki, faktury i paragony. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 10.10.2023 roku orzekł, że samo wyjaśnienie, że prowadzi się wspólne gospodarstwo domowe nie jest wystarczające, żeby stwierdzić, że przekazywanie środków nie ma charakteru darowizn. Zatem trzeba mieć dowody, by wybrnąć z takiej sytuacji.
Ciężar dowodu leży na podatnikach. Jeśli się to nie uda, US może nałożyć podatek sankcyjny w wysokości 20% na sumę kwot wszystkich przelewów zrobion w ciągu 5 lat na kwotę wyższą niż 5733 zł.