Ubezpieczyciel żąda pieniędzy po zalaniu mieszkania sąsiada? Prawo nie zawsze jest po jego stronie

Otrzymałeś wezwanie od ubezpieczyciela do pokrycia kosztów za rzekome uszkodzenie? Pamiętaj — w przypadku regresu zwrotnego to ubezpieczyciel musi udowodnić Twoją winę. Nie daj się więc zaskoczyć i nie przyjmuj odpowiedzialności, jeśli sprawa budzi wątpliwości np. w przypadku zalania mieszkania.
- Zalałeś mieszkanie sąsiada? Podmiot wychodzący z regresu ma obowiązek udowodnić winę
- Jak odpowiedzieć na pismo z regresu od ubezpieczyciela?
- Ciężar dowodu będzie spoczywać na ubezpieczycielu
Zalałeś mieszkanie sąsiada? Podmiot wychodzący z regresu ma obowiązek udowodnić winę
Zalania mieszkań to jedna z najczęstszych sytuacji spornych w Polsce - prędzej czy później ktoś zapuka po pieniądze z tytułu odszkodowania. Sam fakt, że mieszkasz nad kimś, nie oznacza jeszcze automatycznie odpowiedzialności. W praktyce sprawy te bywają o wiele bardziej złożone. Wyobraźmy sobie, że woda sączy się z rur lub z mieszkania sąsiada z góry, który po drodze zalewa kolejne lokale. W takiej sytuacji ubezpieczyciel poszkodowanego zazwyczaj wypłaca odszkodowanie - bo od tego przecież jest polisa. Następnie, powołując się na art. 828 Kodeksu cywilnego, ubezpieczyciel kieruje roszczenie regresowe wobec osoby, którą uzna za sprawcę szkody.
Z pozoru wszystko wydaje się proste i logiczne. Jednak prawo cywilne wprowadza tu istotny niuans: zgodnie z art. 6 Kodeksu cywilnego, to ubezpieczyciel musi udowodnić winę osoby, od której żąda zwrotu pieniędzy. W przypadku zalania wcale nie jest to oczywiste. Jeśli np. woda wyciekała z instalacji, za której stan techniczny odpowiada wspólnota lub spółdzielnia, a lokator nie ma obowiązku jej konserwacji (bo płaci za to w czynszu), nie sposób przypisać mu winy. W takiej sytuacji roszczenie ubezpieczyciela należy po prostu odrzucić. Trzeba jednak pamiętać, że firmy ubezpieczeniowe nie rezygnują łatwo. Istnieje jednak skuteczny sposób, by ograniczyć ich zapędy - wykorzystanie trudności w udowodnieniu winy domniemanego sprawcy. Jeśli jednak faktycznie przyczyniliśmy się do powstania szkody, warto chłodno ocenić sytuację i rozważyć, czy spór sądowy ma sens. Ubezpieczenie mieszkania od takich sytuacji będzie znacznie lepszym rozwiązaniem. Wtedy ubezpieczyciel otrzymujący regres wyjaśnia sprawę, między innym poprzez kontakt z właścicielem w celu potwierdzenia, czy takie zdarzenie miało miejsce.
Jak odpowiedzieć na pismo z regresu od ubezpieczyciela?
Najlepszym sposobem na obronę przed żądaniami ubezpieczyciela jest wykorzystanie jego własnych narzędzi - dokładnie tych samych, z których sam korzysta. Kluczową podstawę stanowi tutaj art. 415 Kodeksu cywilnego, zgodnie z którym - kto z własnej winy wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. Choć przepis wydaje się prosty, w rzeczywistości jest dość złożony i doskonale wiedzą o tym sami ubezpieczyciele. Konstrukcja art. 415 k.c. nakłada bowiem szereg wymagań na tego, kto chce udowodnić winę i wywodzi z niej skutki prawne w postaci obowiązku zapłaty odszkodowania. Aby przypisać komuś odpowiedzialność deliktową, muszą zostać spełnione cztery kluczowe przesłanki.
W przypadku zalania mieszkania wygląda to następująco: szkoda (musi istnieć realna strata materialna, np. uszkodzone ściany, sufit, meble lub sprzęt domowy). Zdarzenie wywołujące szkodę (powinno wynikać z konkretnego działania lub zaniechania, np. pozostawienia odkręconego kranu, nieszczelnego węża pralki lub nieprawidłowego korzystania z instalacji wodnej). Związek przyczynowy (między zachowaniem sprawcy a szkodą musi występować bezpośrednia zależność; szkoda nie powstałaby, gdyby sprawca zachował należytą staranność). Wina sprawcy (konieczne jest stwierdzenie winy umyślnej (działanie celowe) bądź nieumyślnej niedbalstwo, zaniedbanie, brak ostrożności). Dopiero łączne spełnienie tych warunków pozwala mówić o odpowiedzialności za szkodę.

Ciężar dowodu będzie spoczywać na ubezpieczycielu
W przypadku regresu ubezpieczeniowego warto pamiętać, że to strona wywodząca skutek prawny (oczekująca zwrotu) ma obowiązek udowodnić istnienie wszystkich powyższych przesłanek - nie osoba wezwana do zapłaty. Przykładowo, gdy do zalania doszło z powodu awarii pionu wodnego, za który lokator nie odpowiada, nie można przypisać mu winy, a więc również odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c. Ubezpieczyciele doskonale wiedzą, jak trudne jest wykazanie winy w takich okolicznościach, dlatego nawet skierowanie sprawy do sądu często nie przynosi oczekiwanego przez nich efektu. Wynika to z odpowiedzialności na zasadzie winy, którą wbrew pozorom nie zawsze tak łatwo udowodnić. W tym miejscu należy zaznaczyć, że z art. 415 k.c na pewno będziemy mieli okazję się jeszcze nie raz spotkać. Jest to bardzo popularny przepis w kodeksie cywilnym.