W Polsce wciąż wsadzają za ten "drobiazg" do więzienia. Liczby nie pozostawiają złudzeń

Niektóre przewinienia wydają się błahe, a ich konsekwencje – zaskakująco poważne. W polskich więzieniach tysiące osób spędza czas za kratami z powodu spraw, które dla większości społeczeństwa mogłyby wydawać się drobnymi zaniedbaniami. Statystyki pokazują, że konsekwencje pozornie niewielkich uchybień mogą być bardziej surowe, niż ktokolwiek się spodziewał.
- Kiedy codzienne zaniedbania stają się sprawą dla prokuratury?
- Liczby, które szokują
- Czy specjalny program zmieni tę sytuację?
- Dlaczego niektórzy nie wywiązują się z obowiązków alimentacyjnych?
- Zatrudnienie więźniów – szansa na zmianę
Kiedy codzienne zaniedbania stają się sprawą dla prokuratury?
Wydaje się, że to drobiazg — zaniedbanie, które można łatwo zignorować. Tymczasem takie zachowania potrafią eskalować i zainteresować prokuraturę. Dla niektórych kończy się to procesem, a dla części — wyrokiem skazującym. Mowa tu o alimentach — obowiązkowych świadczeniach finansowych, które rodzice powinni regularnie przekazywać na swoje dzieci.
Choć dla wielu osób wydaje się to oczywiste, w praktyce brak systematyczności i niewywiązywanie się z tego obowiązku może mieć poważne konsekwencje. Wielu rodziców zobowiązanych do płacenia alimentów nie tylko nie uiszcza ich samodzielnie, ale też celowo maskuje dochody przed komornikami, wobec czego przestają być ściągalni. Ale to wbrew pozorom nie rozwiązuje sprawy.
W Polsce tysiące osób trafia do więzień właśnie z tego powodu, a kolejne setki korzystają z dozoru elektronicznego. Zaległości finansowe, brak kontaktu czy ignorowanie decyzji sądowych mogą spowodować interwencję prokuratury, a w skrajnych przypadkach prowadzić do wyroku pozbawienia wolności.
Liczby, które szokują
Na koniec 2019 roku w polskich więzieniach przebywało ponad 5 tysięcy osób skazanych za niepłacenie alimentów, z czego 122 to kobiety. Kolejne 864 osoby odbywały kary w systemie dozoru elektronicznego, w tym 23 kobiety. Choć liczby same w sobie są znaczące, szokujące staje się tempo wzrostu takich przypadków w ciągu ostatnich lat oraz fakt, że wciąż wiele osób bagatelizuje swoje obowiązki wobec dzieci.
Średnio 12,3 tys. więźniów ma obowiązek alimentacyjny, a niemal połowa z nich w 2018 roku była zatrudniona odpłatnie, co pozwalało na spłatę zaległości. Dla porównania w 2015 roku tylko około 30% osadzonych z tym obowiązkiem miało pracę płatną. Te dane pokazują nie tylko skalę problemu, ale też to, jak kluczowe dla wielu osób jest wsparcie w postaci zatrudnienia i programów resocjalizacyjnych.
Warto też zauważyć, że liczby te nie uwzględniają osób, które mają zaległości, ale unikają konsekwencji dzięki porozumieniom lub działaniom mediacyjnym. W praktyce oznacza to, że rzeczywista skala problemu może być jeszcze większa, a każdy miesiąc zwłoki zwiększa ryzyko poważnych konsekwencji prawnych.

Czy specjalny program zmieni tę sytuację?
Wprowadzenie programu „Praca dla więźniów” w 2016 roku przyniosło wymierne efekty. Skazani mogli zdobywać doświadczenie zawodowe, zarabiać na swoje potrzeby i równocześnie regulować zaległości finansowe wobec dzieci. Program stał się narzędziem nie tylko finansowym, ale i wychowawczym – pozwalał więźniom odbudować poczucie odpowiedzialności i systematyczności.
Psycholodzy więzienni prowadzą oddziaływania korekcyjne, ucząc skazanych kompetencji społecznych, pracy w grupie i empatii. Zajęcia te nie ograniczają się tylko do aspektu materialnego – wiele osób uczy się, jak ważna jest komunikacja i współpraca z osobami, którym zawinili. Dzięki temu program nie tylko zmniejsza zaległości, ale też przeciwdziała recydywie i pomaga w powrocie do życia w społeczeństwie.
Dlaczego niektórzy nie wywiązują się z obowiązków alimentacyjnych?
Eksperci podkreślają, że przyczyny są złożone. Część osób nie ma konstruktywnych wzorców w zakresie odpowiedzialności, inni borykają się z uzależnieniami lub konfliktami z drugim rodzicem dziecka. Niektórzy nigdy nie nauczyli się systematyczności ani planowania finansów, a w skrajnych przypadkach bierna postawa życiowa prowadzi do długów i konsekwencji prawnych.
Programy psychologiczne i terapeutyczne w więzieniach pomagają korygować dysfunkcyjne przekonania, rozwijać kompetencje komunikacyjne oraz kształtować poczucie odpowiedzialności. W przypadku osób uzależnionych kluczowa jest profesjonalna terapia motywująca do życia w trzeźwości – bez niej wywiązywanie się z obowiązków wobec dzieci jest niemal niemożliwe.
Zatrudnienie więźniów – szansa na zmianę
Program „Praca dla więźniów” pozwolił znacząco zwiększyć zatrudnienie w zakładach karnych. Liczba osób pracujących odpłatnie wzrosła z 9,8 tys. w 2015 roku do 17,7 tys. w 2018 roku, czyli o 80%. Ogólne zatrudnienie wzrosło z ponad 24 tys. do ponad 37 tys., a wskaźnik bezrobocia wśród więźniów spadł z 26% do 10%.
Dzięki pracy więźniowie nie tylko regulują swoje zaległości, ale także zdobywają nowe umiejętności i odbudowują poczucie własnej wartości. Systematyczne zatrudnienie pomaga w przygotowaniu do życia na wolności, zwiększa szanse na samodzielne zarządzanie finansami i często pozwala uniknąć powrotu do konfliktów z prawem. Program pokazuje, że odpowiednie wsparcie może naprawdę zmienić życie osób skazanych i ich rodzin.