Największy błąd przy budowie I linii metra. Ratusz miał go naprawić, na razie nie robi nic

Warszawskie metro to kluczowy środek transportu w stolicy, ale najstarsza, pierwsza linia wciąż jest niekompletna. Dwie stacje znajdujące się w planach – Plac Konstytucji i Muranów – nigdy nie powstały. Pomimo obietnic władz miasta, rozpoczęcie budowy tych przystanków jest odkładane w czasie. Dlaczego stolica tak długo czeka na rozbudowę pierwszej linii metra?
- Dlaczego linia M1 wciąż jest niekompletna?
- Czy Warszawa doczeka się rozbudowy linii M1?
- Wielkie przedsięwzięcie – czy miasto jest na to gotowe?
- Co dalej z warszawskim metrem?
Dlaczego linia M1 wciąż jest niekompletna?
Pierwsza linia metra w Warszawie powstawała w burzliwych czasach. W trakcie jej budowy, w 1989 roku, zrezygnowano ze stacji Plac Konstytucji i Muranów. Uzasadnieniem tej decyzji były kwestie ekonomiczne. Uznano, że bez tych przystanków uda się szybciej dokończyć cały projekt, a prace pochłoną mniej pieniędzy.
Konsekwencje tej decyzji widzimy nawet dzisiaj. Linia M1 ma dwa newralgiczne punkty, gdzie ewidentnie brakuje przystanku – chodzi o odcinki pomiędzy Politechniką a Centrum oraz między Ratuszem-Arsenałem a Dworcem Gdańskim. Fakt, że metro rzadziej zatrzymuje się w ścisłym centrum miasta niż na jego obrzeżach, od lat budzi frustrację pasażerów. Co ciekawe, linia M2 będzie docierać nawet do wsi zamieszkałej przez 131 osób – więcej przeczytasz w tym artykule.
Kwestia brakujących stacji co jakiś czas powraca i jest szeroko omawiana. W 2018 roku w programie wyborczym Rafała Trzaskowskiego pojawiła się deklaracja, że do 2025 roku zostaną wybudowane obie stacje M1. W ostatnich latach rzeczywiście podjęto pewne kroki prowadzące w tym kierunku – zamówiono projekty, wydano ponad 7 mln zł i uzyskano pozwolenia na budowę.
Czy Warszawa doczeka się rozbudowy linii M1?
Chociaż ratusz dość intensywnie przygotowywał się do rozbudowy linii M1, prace wciąż nie ruszyły. Niedawno władze miasta przyznały, że potrzebna jest ponowna analiza aktualnych potrzeb transportowych. Problemem okazały się nie tylko finanse, ale i zmieniające się realia – w międzyczasie wzrosły koszty budowy stacji, które początkowo miały wynosić 270 mln zł, a dziś sięgnęłyby nawet 800 mln zł.
Stacja Plac Konstytucji miałaby powstać dokładnie w połowie odcinka Politechnika–Centrum. Aktualnie jest to najdłuższy fragment bez postoju, o długości 1540 metrów. W przyszłości ta stacja byłaby nie tylko wygodnym punktem przesiadkowym, ale i kluczowym elementem sieci, łączącym linię M1 z planowaną M5.
Stacja Muranów miałaby z kolei obsługiwać rozległy obszar historycznej dzielnicy. Zgodnie z planami powinna się znajdować w połowie odcinka Ratusz-Arsenał i Dworzec Gdański, co zapewniłoby łatwiejszy dostęp do Nowego Miasta, Starego Miasta i Podzamcza. To ważne nie tylko dla mieszkańców, ale i dla turystów odwiedzających tę część stolicy. Ratusz dysponuje już wizualizacjami i projektami obu stacji, ale termin rozpoczęcia robót budowlanych nie jest znany.

Wielkie przedsięwzięcie – czy miasto jest na to gotowe?
Budowa nowych stacji to logistyczne wyzwanie. Konieczne będzie nie tylko wykonanie samych peronów i wyjść, ale także dodatkowych wentylatorni, zmian w układzie komunikacyjnym powierzchniowym oraz wprowadzenie ograniczeń w ruchu w centrum miasta.
Nie bez znaczenia są także pytania o jakość przygotowanych projektów. Krytycy zwracają uwagę na brak bezpośrednich połączeń z przystankami tramwajowymi przy Placu Konstytucji czy niewygodne rozwiązania przesiadkowe.
Wciąż trudno rozstrzygnąć, czy lepiej budować stacje według istniejących projektów, czy też poczekać na nową, bardziej spójną koncepcję. Problem w tym, że decyzja ta od lat jest odkładana, a pasażerowie nadal nie doczekali się dwóch stacji linii M1, które miały powstać w tym roku.
Co dalej z warszawskim metrem?
Władze miasta przyznają, że obie stacje są potrzebne, ale wciąż nie opublikowały konkretnego harmonogramu ich budowy. Na razie priorytetem pozostaje rozwój linii M2 i wytyczanie nowych tras. Plany budowy Placu Konstytucji i Muranowa znów są odkładane w czasie.
Linia M1 funkcjonuje od lat, ale mimo to wciąż jest niekompletna. Politycy obiecują jej rozbudowę, jednak mimo wielu zapowiedzi pasażerowie metra nadal muszą korzystać z innych środków transportu, by dotrzeć na przykład w okolice Placu Konstytucji. Nie ma wątpliwości, że warszawskie metro będzie rozbudowywane – w nadchodzących latach powstaną bowiem nowe linie. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy doczekamy się rozbudowy tej najstarszej.