Rewolucja w Skandynawii! Ta autostrada ładuje auta elektryczne w czasie jazdy

Skandynawia znów wyprzedza resztę świata! W samym sercu tej innowacyjnej części Europy powstaje autostrada, która może całkowicie odmienić przyszłość transportu. Tym razem chodzi o coś, co jeszcze do niedawna wydawało się czystą fantastyką – drogę, która ładuje samochody elektryczne w trakcie jazdy. Bez konieczności postoju, bez kabli, bez kompromisów. Czy to początek nowej ery w elektromobilności? Wszystko wskazuje na to, że tak – a my sprawdzamy, jak dokładnie działa ta wyjątkowa technologia i co oznacza dla kierowców w całej Europie.
Z tego artykułu dowiesz się:
Przełomowa technologia czy droga zabawka?
Unia Europejska konsekwentnie dąży do osiągnięcia neutralności klimatycznej, również w sektorze transportu drogowego. W październiku 2022 roku Parlament Europejski oraz państwa członkowskie wspólnie wypracowały porozumienie dotyczące nowych regulacji klimatycznych, które weszły w życie w kwietniu 2023 roku. Nowe przepisy zakładają, że od 2035 roku wszystkie nowo rejestrowane samochody osobowe i dostawcze będą musiały być całkowicie bezemisyjne. To oznacza koniec sprzedaży aut z silnikami spalinowymi w obrębie wspólnoty.
Aktualnie średni zasięg pojazdów elektrycznych oscyluje wokół 200–300 kilometrów, choć najnowocześniejsze modele potrafią pokonać dystans nawet 400 kilometrów na jednym ładowaniu. Technologia jednak rozwija się bardzo dynamicznie – producenci intensywnie pracują nad bateriami, które pozwolą na przejechanie ponad 600 kilometrów bez konieczności doładowywania. Mimo to, w przypadku dłuższych podróży, np. wakacyjnych wyjazdów czy tras międzynarodowych, obecne możliwości akumulatorów mogą okazać się nadal niewystarczające.
Wprowadzenie przepisów o zakazie emisji CO2 z nowych pojazdów stawia przed krajami Unii Europejskiej ogromne wyzwanie infrastrukturalne. Konieczne jest szybkie rozbudowywanie sieci ładowarek oraz inwestycje w nowoczesne technologie. Szwecja już teraz pokazuje, jak może wyglądać przyszłość – to pierwszy kraj w Europie, który przekształca fragment autostrady w tzw. drogę elektryczną, umożliwiającą ładowanie pojazdów elektrycznych podczas jazdy.
Jak działa elektryczna autostrada?
Obecnie istnieją trzy główne technologie pozwalające na ładowanie samochodów elektrycznych podczas jazdy. Są to: zasilanie za pomocą sieci trakcyjnej, system przewodzący montowany na nawierzchni oraz ładowanie indukcyjne. Dwa pierwsze rozwiązania są znane od dawna i wykorzystywane głównie w transporcie publicznym.
Sieć trakcyjna to metoda dostarczania energii elektrycznej stosowana od lat w pociągach, tramwajach czy trolejbusach. Polega na przekazywaniu prądu z przewodów umieszczonych nad jezdnią do pojazdu za pomocą specjalnych pantografów lub odbieraków prądu.
Naziemny system przewodzący polega na zamontowaniu w jezdni szyn przewodzących prąd. Pojazdy wyposażone w odpowiednie odbiorniki mogą dzięki nim zasilać swoje akumulatory w czasie jazdy. Tego typu rozwiązanie sprawdza się zarówno w przypadku samochodów osobowych, jak i ciężarówek, o ile zostały one przystosowane do odbioru energii z szyn.
Postęp technologiczny umożliwił realizację bardziej zaawansowanych metod ładowania. System indukcyjny opiera się na bezprzewodowym przekazywaniu energii – specjalne cewki ukryte pod nawierzchnią drogi przesyłają prąd do odbiornika zainstalowanego w pojeździe. Dzięki temu, w czasie jazdy, bateria samochodu może być automatycznie doładowywana bez konieczności zatrzymywania się. To właśnie tę technologię wybrano do przebudowy fragmentu szwedzkiej autostrady E20. Działa ona na podobnej zasadzie, co bezprzewodowe ładowanie smartfonów za pomocą specjalnych podkładek.
Przełomowe rozwiązanie czy ciekawa zabawka?
Bez wątpienia największą korzyścią wynikającą z wdrożenia elektrycznych autostrad jest znaczące zwiększenie zasięgu pojazdów elektrycznych. Tego typu rozwiązanie może przekonać wiele osób, które dotąd były sceptycznie nastawione do elektromobilności. Jednym z najczęściej wskazywanych powodów rezygnacji z zakupu auta elektrycznego są bowiem długie postoje wymagane do naładowania baterii oraz ograniczona dostępność stacji ładowania, zwłaszcza na trasach międzymiastowych.
Warto dodać, że nowoczesna droga elektryczna nie traci swojej podstawowej funkcji. Nadal mogą poruszać się po niej wszystkie typy pojazdów – zarówno elektryczne, jak i te z silnikami spalinowymi. Dla użytkowników tradycyjnych aut różnica będzie praktycznie niezauważalna, a nawierzchnia nadal będzie pełnić rolę standardowej drogi asfaltowej.
Szwecja jako pierwsze państwo na świecie rozpoczyna wdrażanie w życie projektu w pełni funkcjonującej elektrycznej autostrady. Innowacyjny odcinek zostanie zbudowany pomiędzy miastami Hallsberg a Örebro wzdłuż trasy E20 – kluczowego korytarza drogowego łączącego trzy największe aglomeracje w kraju: Sztokholm, Göteborg oraz Malmö. Długość planowanego odcinka wyniesie 21 kilometrów. Początkowo będzie on przeznaczony głównie dla ciężarówek, jednak z czasem zostanie udostępniony także dla samochodów osobowych.
Budowa jednego kilometra takiej innowacyjnej drogi wiąże się z wydatkiem rzędu 1 miliona euro. Zakończenie prac nad tym przełomowym projektem planowane jest na 2025 rok.
Choć to pierwszy tego typu projekt na świecie, z pewnością nie będzie ostatni. Władze Szwecji zapowiedziały, że do 2045 roku planują stworzyć sieć obejmującą aż 3000 kilometrów elektrycznych autostrad. Co ciekawe, eksperci szacują, że do sprawnego działania całego systemu wystarczy zelektryfikować jedynie około 25% krajowych dróg.
Inne państwa członkowskie Unii Europejskiej już teraz nawiązują współpracę ze Szwecją w zakresie wymiany wiedzy oraz technologicznych doświadczeń. Francja i Niemcy, które również dążą do realizacji celów unijnych w zakresie zrównoważonego transportu, posiadają już testowe odcinki dróg elektrycznych i pracują nad wdrożeniem własnych projektów pilotażowych.