Bilety komunikacji miejskiej gwałtownie drożeją. Nawet 9 zł za przejazd

Polska komunikacja miejska boryka się z wieloma problemami. Co ciekawe, ceny biletów miejskich mogą być bardzo zróżnicowane. Mieszkańcy niektórych miast mogą podróżować za darmo, inni za bilet płacą tyle, co w stolicach wielu krajów zachodniej Europy. Jak kształtuje się aktualna sytuacja i gdzie trzeba zapłacić najwięcej? Prezentujemy sytuację transportu publicznego w Polsce.
- Darmowa komunikacja miejska – tak miasta dbają o mieszkańców
- Najdroższa komunikacja miejska – gdzie płaci się najwięcej?
- Dwa oblicza polskiej komunikacji miejskiej
Darmowa komunikacja miejska – tak miasta dbają o mieszkańców
Darmowa komunikacja miejska w Polsce jeszcze do niedawna była postrzegana jako nierealny pomysł. Jednak od pewnego czasu widać zmianę trendów, a niektóre władze miast i gmin starają się zadbać o podróże swoich mieszkańców. W ten sposób, w niektórych lokalizacjach pojawiły się darmowe przejazdy komunikacyjne.
Pierwszym z naszych przykładów jest Legnica. Miasto od stycznia 2025 roku wprowadziło darmowe przejazdy dla uczniów, studentów do 25 roku życia oraz seniorów, którzy ukończyli 65 lat. Jedynym warunkiem dostępu do darmowej komunikacji miejskiej jest posiadanie Legnickiej Karty Mieszkańca.
Kolejnym przykładem do naśladowania jest Gorzów Wielkopolski. Władze miasta zapowiedziały, że wprowadzą darmową komunikację miejską od 2026 roku. Z darmowych przejazdów będą mogli skorzystać wszyscy, którzy odprowadzają podatek dochodowy w mieście lub prowadzą na jego terenie gospodarstwo rolne. Z darmowych biletów skorzystają też dzieci i uczniowie do 26 roku życia. Darmowa komunikacja obejmie zarówno autobusy, jak i tramwaje.
Najdroższa komunikacja miejska – gdzie płaci się najwięcej?
Niestety darmowa komunikacja miejska nie jest zbyt popularnym w Polsce rozwiązaniem. Na drugim biegunie znajdują się miasta, w których cena biletów okazuje się zaskakująco wysoka. Dobrym przykładem jest Poznań, który od września 2025 podniósł ceny biletów. Aktualnie za 15 minutowy bilet trzeba zapłacić 5 zł, a za bilet 45 minutowy 7 zł. Jeszcze droższe są bilety 90 minutowe, na które wydamy w Poznaniu 9 zł. Droższe są również bilety miesięczne, kwartalne oraz roczne. Tutaj porównasz ceny biletów w Poznaniu, które obowiązywały kilka lat temu.
Za bilety komunikacji miejskiej słono zapłacimy także w Gdańsku, Krakowie oraz Łodzi. Są to miejscowości, które od lat konkurują o miano najdroższych. Dla przykładu 20 minutowy bilet miejski w Łodzi kosztuje 4,40 zł, czyli niewiele mniej niż w Poznaniu.
Drogie bilety na komunikacje miejską wywołują frustracje wśród lokalnych społeczności. Wielu mieszkańców podkreśla, że ceny biletów rosną znacznie szybciej niż jakość świadczonych usług. Przepełnione i spóźniające się autobusy staja się standardem niektórych miast, a perspektywa darmowej komunikacji miejskiej nadal wydaje się tam nierealna.

Dwa oblicza polskiej komunikacji miejskiej
Jak widzimy z powyższego porównania, transport publiczny w Polsce ma dwa oblicza. Z jednej strony, niektóre miasta traktują komunikację miejską jako dobro wspólne i zapewniają jej darmową dostępność. Z drugiej strony, są też miasta, które stawiają na ekonomię i przerzucają nowe koszty na pasażerów.
Dla przykładu, młodzież w Legnicy i seniorzy mogą bez ograniczeń korzystać z autobusów. Jest to działanie sprzyjające lokalnej społeczności, zwiększające jej mobilność i aktywność. Z drugiej strony, w mieście takim jak Poznań, ceny biletów mogą być obciążeniem dla osób, które dysponują mniejszym budżetem i potrzebują regularnie korzystać z komunikacji miejskiej.
Pomimo widocznych kontrastów możemy stwierdzić, że niektóre regiony stale rozwijają komunikację miejską lub przynajmniej poprawiają jej dostępność. Niektóre miasta stale rozwijają swoją infrastrukturę. Tutaj dowiesz się o utrudnieniach, które czekają na podróżnych w Warszawie.
Darmowe przejazdy stanowią wyzwanie dla budżetu wielu miast i gmin. Jednak być może przykład takich miast jak Legnica i Gorzów Wielkopolski sprawi, że niedługo kolejne miasta wprowadzą darmowe bilety komunikacji miejskiej dla swoich mieszkańców.