Nowa opłata dla właścicieli samochodów! Kogo będzie obowiązywać?

W ramach realizacji Krajowego Planu Odbudowy wprowadzane są nowe opłaty emisyjne. Kogo będą dotyczyć? Od kiedy zaczną obowiązywać? Kto jest zobowiązany ją płacić, a kto może spać spokojnie? Podajemy najważniejsze informacje.
Z tego artykułu dowiesz się:
Opłata za emisje – od kiedy?
Zgodnie z unijnymi wymogami Polska ma przeprowadzić w ciągu najbliższych lat transformację w różnych sektorach. Jest to zobowiązanie w ramach unijnej polityki ograniczania emisji i wprowadzania tzw. zielonej transformacji. Realizacja założeń to nie tylko obciążenie. Pozwoli nam także korzystać ze wspólnych środków na transformację i rozwój ekonomiczny.
Opłata emisyjna teoretycznie już obowiązuje dla wszystkich podmiotów emitujących CO2 i zanieczyszczenia. Jest jednak tak niska, że kierowcy samochodów osobowych nie są zobowiązani do jej uiszczania. To może się jednak zmienić w drugim kwartale 2026 roku. Właśnie wtedy planowane jest wprowadzenie w życie nowej, prawdopodobnie dużo wyższej stawki i nowych zasad płacenia.
Opłata za samochody emitujące zanieczyszczenia była uwzględniona już w Krajowym Planie Odbudowy (KPO) przyjętym przez rząd Mateusza Morawieckiego. Poprzedni rząd nie zdążył jej jednak wprowadzić do końca w życie. Teraz trwają prace nad realizacją planu.
Kto będzie płacić?
Wprowadzając nowe opodatkowanie, prawodawca kieruje się zasadą „zanieczyszczający płaci”. Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest odpowiedzialne za wprowadzenie opłaty emisyjnej. Zmiana jest realizacją jednego z kamieni milowych wymienionych w KPO. Nie będzie ona jednak obowiązywać wszystkich. Dotknie przedsiębiorców, którzy korzystają z więcej niż jednego samochodu. Mikroprzedsiębiorstwa wykorzystujące jeden pojazd będą zwolnione z opłaty.
Dodatkowo zostanie wprowadzona opłata rejestracyjna dla kupujących nowe lub używane samochody. Jest to również kamień milowy w KPO, nad którym będzie czuwało Ministerstwo Finansów.
Opłata ma zniechęcać do kupowania pojazdów emitujących zanieczyszczenia, przewidziano ją jednak nie w formie bezpośredniego podatku, lecz akcyzy. Dziś akcyza jest naliczana na podstawie pojemności silnika. Według nowych wytycznych będzie brana pod uwagę ilość emisji CO2 oraz tlenków azotu emitowanych przez pojazd. W naliczaniu akcyzy rolę odegra również wiek pojazdu, a opłata ma być wnoszona przy pierwszej rejestracji na terenie Polski.
Nowy sposób liczenia ma być korzystny dla kupujących samochody hybrydowe i elektryczne.

Wysokość opłat – co wiemy?
Wysokość nowych opłat nie została jeszcze ustalona. Ministerstwo póki co nie podaje konkretnych kwot. Wiadomo jednak, że w porównaniu z dzisiejszą sytuacją muszą być wyższe lub egzekwowane bardziej restrykcyjnie. Na tyle znacząco, żeby zniechęcały do kupowania samochodów emitujących duże ilości CO2 i NOx.
Zgodnie z obecnym zapisem w Prawie ochrony środowiska opłaty roczne w wysokości nawet do 800 zł nie są obowiązkowe. Dla właścicieli samochodów osobowych stawka nie przekracza zaś kilkunastu złotych rocznie, co sprawia, że nawet przedsiębiorcy korzystający z kilku pojazdów aktualnie nic nie płacą.
Wyzwania i wątpliwości
Wprowadzenie nowych opłat jest nieuniknione. Od tego zależą dotacje z UE na rozwój i odbudowę ekonomiczną po pandemii. Ministerstwa Finansów oraz Klimatu i Środowiska muszą się jednak zmierzyć z ograniczeniami. Jednym z ważnych problemów jest zbyt skromna infrastruktura zasilania pojazdów elektrycznych. Wyzwaniem jest też dostępność środków transportu publicznego, których liczba spadła w ciągu ostatnich kilkunastu lat.
Dla wielu Polaków zakup i utrzymanie jednego samochodu jest już sporym obciążeniem. Jednocześnie w niektórych częściach kraju jest to konieczny środek transportu.
Zgodnie z założeniami KPO, obok obciążeń, konieczne jest wprowadzenie zmian, które ułatwią akceptację transformacji. Dlatego ważną decyzją było zwolnienie z opłat emisyjnych przedsiębiorców posiadających jeden pojazd. Osoby fizyczne i prowadzące jednoosobową działalność mogą również skorzystać ze wsparcia na zakup samochodu elektrycznego.