To miasto zapłaciło 5000 zł za rezygnację z samochodu. Skutki eksperymentu zaskoczyły wszystkich

Jak uporać się z nadmiernym ruchem drogowym i zanieczyszczeniami powodowanymi przez auta? Można skłonić mieszkańców do porzucenia tego środka transportu oferując im korzystne rekompensaty. Władze jednego z miast zaproponowały obywatelom więcej niż pięć tysięcy złotych za wyrejestrowanie auta i próbę życia bez niego przez rok. Zainteresowanych nie brakuje!
- Marburg nagradza rezygnację z samochodu
- Program wyrejestrowania pojazdów w mieście
- Różnorodne sposoby wykorzystania bonów w Marburgu
- Marburg: droga do miasta bez samochodów
Marburg nagradza rezygnację z samochodu
Niemiecka miejscowość Marburg ma populację wynoszącą około 80 tysięcy osób i już wcześniej podejmowała działania w kierunku ekologicznej zmiany. Pierwsza odsłona znanego programu wystartowała w czerwcu 2024 roku i okazała się wielkim triumfem. Mieszkańcy mogli uzyskać 1250 euro – co stanowi równowartość około 5343 zł – w zamian za rezygnację z posiadania prywatnego auta na przynajmniej 12 miesięcy.
Środki nie są przekazywane w formie gotówki, lecz jako bony do lokalnego wykorzystania – np. na carsharing, bilety na transport publiczny, zakupy czy posiłki w restauracjach. Taki sposób rozliczenia ma dwa istotne cele: wzmacniać miejscową gospodarkę i promować ekologiczne wybory wśród mieszkańców miejscowości. Niemieckie miasta często wymyślają niekonwencjonalne sposoby promocji – jedno z miasteczek w pobliżu polskiej granicy postanowiło zaoferować odwiedzającym dwa tygodnie darmowego noclegu. Więcej o tej inicjatywie można przeczytać w naszym artykule.
Program wyrejestrowania pojazdów w mieście
Zasady projektu były niezwykle nieskomplikowane – uczestnicy musieli wycofać pojazd z rejestracji (mogło to być również drugie bądź trzecie auto w gospodarstwie domowym) i zrezygnować z jego użytkowania przez dwanaście miesięcy. Nagroda była wypłacana w dwóch częściach. Choć mieszkańcy nie mogli spodziewać się rekompensaty w formie pieniężnej, to zainteresowanych nie brakowało.
W pierwszej edycji pilotażowej przewidziano 50 miejsc. Lista uczestników została zapełniona w przeciągu miesiąca. Rok po sukcesie projektu miasto rozpoczęło drugą rundę programu – ponownie przygotowano 50 miejsc dla zainteresowanych. Władze miasta podsumowały już pierwszą edycję – zaznaczono, że część uczestników nie tylko wycofała pojazdy z rejestracji, ale również zdecydowała się je sprzedać.

Różnorodne sposoby wykorzystania bonów w Marburgu
Istnieje kilka sposobów na wykorzystanie bonów pieniężnych. W ramach inicjatywy mieszkańcy mają możliwość samodzielnego wyboru sposobu wykorzystania przyznanych funduszy. W pierwszej edycji najczęściej wybieranymi opcjami były:
- do 800 euro na wynajem samochodów na minuty,
- do 400 euro w formie bonów na zakupy oraz posiłki w lokalnych restauracjach,
- do 600 euro na roczną kartę na komunikację miejską,
- dodatkowe 50 euro jako „klimabonus” na produkty ekologiczne,
- 500 euro od prywatnej firmy na zakup roweru towarowego.
W ten sposób władze Marburga chciały podkreślić, że oprócz zmniejszenia liczby samochodów, zależy im również na promowaniu alternatywnych form transportu i wspieraniu lokalnych przedsiębiorstw. Jak wyjaśniał radny miasta, wielu mieszkańców już wcześniej zastanawiało się nad rezygnacją z samochodu – program był jedynie bodźcem do działania.
Wśród uczestników były osoby w różnym wieku. Jedną z nich była emerytka Ulrike Töllner, która od dawna planowała pozbycie się samochodu, ponieważ rzadko go używała. Pojazd wymagał kosztownej naprawy, więc zgłosiła się do programu i sprzedała auto. Za uzyskane środki nabyła e-rower, skorzystała z bonów na zakupy i kupiła bilet dla seniorów na transport publiczny. Jak sama podkreślała – najtrudniejszy był pierwszy krok i zrozumienie, że istnieje wiele sposobów przemieszczania się po mieście. Emerytka była zaskoczona, jak komfortowo można funkcjonować bez samochodu.
Marburg: droga do miasta bez samochodów
Jak zwróciły uwagę władze miejskie, każde auto oznacza nie tylko większy ślad węglowy i wysokie koszty utrzymania – ale również problem z zagospodarowaniem przestrzeni w mieście. Budowa jednego miejsca postojowego może pochłonąć nawet 30 tysięcy euro. Redukcja liczby samochodów przyniesie rzeczywiste korzyści dla środowiska i pozwoli zaoszczędzić w budżecie miejskim. Co istotne – dotychczas nie odnotowano żadnych prób oszustw. Mieszkańcy podchodzili do inicjatywy z dużą otwartością i zaangażowaniem. Dla niektórych był to eksperyment, dla innych – pierwszy krok do zmiany stylu życia.
Jeszcze niedawno samochód był oznaką niezależności. Dziś, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, coraz częściej zauważamy wady takich pojazdów. Osoby, które korzystają z auta okazjonalnie, narzekają na wysokie, roczne wydatki związane z ubezpieczeniem i przeglądami. Ci, którzy codziennie korzystają z samochodu, często mają dosyć korków i ciągłych trudności ze znalezieniem wolnego miejsca postojowego. Problem z parkingami jest dobrze znany mieszkańcom polskich osiedli. O całej sprawie pisaliśmy szerzej w tym artykule. W dobrze rozwiniętych miastach mamy dzisiaj dostęp do wielu alternatywnych środków transportu, co sprawia, że przemieszczanie się po centrum może być łatwiejsze, szybsze i tańsze.
Władze Marburga mają ambitny plan – do 2035 roku zamierzają zmniejszyć ruch samochodowy o połowę. Jeśli mieszkańcy będą z entuzjazmem reagować na kolejne propozycje miasta, realizacja celu wydaje się możliwa. Mieszkańcy niemieckiej miejscowości nie tylko chętnie przyjmują rekompensaty w formie bonów, ale coraz częściej odkrywają, że życie bez auta może być tańsze oraz bardziej wygodne.