Czy na osiedlu z wielkiej płyty da się dobrze żyć?
Osoby planujące zakup swojego pierwszego mieszkania często stają przed trudnym wyborem – zdecydować się na lokal w starszym, PRL-owskim bloku, czy zainwestować więcej i wybrać nowoczesny apartamentowiec na zamkniętym osiedlu. Wbrew pozorom decyzja ta nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Okazuje się, że mieszkania w budynkach z wielkiej płyty, wznoszonych w czasach PRL, mają wiele zalet, które wcale nie ustępują nowoczesnemu budownictwu. Dziś chciałbym wyjaśnić, dlaczego życie na osiedlu z wielkiej płyty może być bardziej komfortowe niż w nowoczesnych apartamentach. Wybór takiego mieszkania to nic, czego należałoby się wstydzić!
Z tego artykułu dowiesz się:
Czy na osiedlu z wielkiej płyty można dobrze żyć?
Pierwsze osiedla PRL-owskie w Polsce
Ludzie dzielą się na zwolenników oraz przeciwników blokowisk wybudowanych w czasach PRL-u. Niektórzy uważają, że osiedla z wielkiej płyty zaburzają architekturę miasta, a mieszkania tam są po prostu… brzydkie. Wiele z nich nie ma w kuchni okna, nie mówiąc już o balkonie, którego jest kawałek albo wcale. W starym budownictwie można doszukać się jednak wielu plusów, które dziś postaram się opisać i uzasadnić.
W czasach PRL-u osiedla z wielkiej płyty budowano wręcz masowo. Tego rodzaju betonowe osiedla stały się zatem nieodłączną częścią polskich miast – w każdej większej czy mniejszej miejscowości znajdują się takie blokowiska. Według statystyk na osiedlach z wielkiej płyty mieszka kilkanaście milionów Polaków, ale popyt na PRL-owskie mieszkania wcale nie słabnie.
Skąd w ogóle wziął się pomysł budowania blokowisk? Pierwsze osiedla powstały w Europie Zachodniej (m.in. w Niemczech i Francji), aby umożliwić spokojne osiedlenie wciąż zwiększającej się liczbie mieszkańców. W Polsce z kolei pierwszy blok z wielkiej płyty postawiono w 1958 roku w dawnych podwarszawskich Jelonkach. Najwięcej osiedli zaczęto budować jednak w latach 70-tych, aż do lat 90-tych. Mimo że budynki te nie zawsze są w najlepszym stanie, z całą pewnością nie grozi im katastrofa budowlana, o której tak żywiołowo dyskutują przeciwnicy PRL-owskich osiedli.
Podstawowa zaleta - doskonała lokalizacja blokowisk
Wiele ludzi uważa, że nowe znaczy lepsze. Niektórzy wspominają mieszkanie na PRL-owskim osiedlu z przerażeniem w oczach, u innych budzą się sentymenty i ożywają wspomnienia. Fakt, jako że dawniej stawiano osiedla z wielkiej płyty masowo, zdecydowanie rządzą one w wielu polskich miastach. Mimo że doszukać się można w nich wielu mankamentów, Polacy nie bez powodu decydują się na zakupienie tam swojego pierwszego mieszkania. Osiedla PRL-owskie mają już sporo lat, jednak wciąż są w naprawdę dobrym stanie technicznym. Do ogromnych zalet mieszkania na osiedlu ze starej płyty należy fakt, że komfort mieszkania w nich wcale nie jest gorszy niż na nowoczesnym osiedlu. Bloki są ocieplane, a w dodatku odnawiane z zewnątrz – nie wszystkie wyglądają więc nudno i brzydko.
Osiedla z wielkiej płyty mają to do siebie, że ich lokalizacja jest często o wiele lepsza niż położenie nowych strzeżonych osiedli. Te drugie często znajdują się na peryferiach miasta i ciężko przedostać się z nich do centrum miasta. W przeciwieństwie do PRL-owskich osiedli, nowoczesne często mają o wiele uboższą infrastrukturę, która w sumie dopiero zaczyna się rozbudowywać. Nie z każdego współczesnego osiedla blisko jest do szkoły, apteki czy lekarza. Nie każde posiada też dobre połączenie z komunikacją miejską. Właśnie dlatego wielu ludzi wciąż decyduje się na mieszkanie w blokowisku, a nie na obrzeżach miasta. Jeśli chodzi o lokalizację, osiedla PRL-owskie zdecydowanie wygrywają z apartamentowcami.
Oczywiście istnieją nowoczesne osiedla, które mają świetne połączenie z centrum miasta, a także własną infrastrukturę, dzięki czemu stają się niezależnymi „mini-miasteczkami”. Warto podkreślić jednak, że takich osiedli nie jest w Polsce zbyt wiele. Na terenie większości z nich, zwłaszcza tych najbardziej rozbudowanych, mieszkania kosztują o wiele więcej niż w PRL-owskim blokowisku. Do różnic cenowych mieszkań na obu osiedlach przejdziemy jednak później.
Tereny zielone i przystępna cena
Porównując PRL-owskie blokowiska z nowoczesnymi osiedlami, nie sposób nie zauważyć różnicy, jeżeli chodzi o tereny zielone. Okazuje się, że osiedla z wielkiej płyty często mają wokół o wiele więcej terenów zielonych niż nowe apartamentowce. Projektanci dawniej zwracali uwagę na to, aby na osiedlach zapewnione były mieszkańcom różnego rodzaju miejsca do wypoczynku – zarówno dla starszych, jak i dla najmłodszych. Wokół starszych bloków posadzone są drzewa i krzewy, więc bywa tam o wiele przyjemniej pod względem ilości roślinności. Zanim na nowoczesnym osiedlu wyrosną tak potężne drzewa, jak przed starymi blokami, trzeba będzie poczekać wiele lat. Oczywiście pod warunkiem, że deweloper zadbał o tereny zielone.
Osiedla z wielkiej płyty owszem, mają swoje wady. Które osiedle jednak ich nie posiada? Na osiedlu strzeżonym bywa bezpieczniej niż na terenie wielkiego blokowiska, do którego dostęp mają wszystkie osoby z zewnątrz. Jednak strzeżone, nowoczesne osiedla charakteryzują się o wiele wyższą ceną. Warto dodać również, że nowe apartamentowce coraz częściej bywają też celem złodziei, którzy łupów szukają właśnie w takich miejscach – bo na nowych osiedlach teoretycznie częściej osiedlają się przecież bardziej majętni ludzie. System zabezpieczeń, który stosuje się na współczesnych osiedlach, nie zawsze bywa z kolei niezawodny. Należy pamiętać o tym podczas kupowania wymarzonego mieszkania.
Do zalet blokowisk z wielkiej płyty zalicza się nie tylko lepsze połączenie z centrum miasta, bogatsza infrastruktura i więcej terenów zielonych, ale też niższa cena zakupu mieszkania. Młode rodziny chętnie decydują się na zakup mieszkania na PRL-owskim osiedlu, ponieważ ludzi będących na dorobku zazwyczaj nie stać na zakup apartamentowca, znajdującego się w dodatku na peryferiach wielkiego miasta. Według statystyk, mieszkania na osiedlu z wielkiej płyty kosztują nawet o 10-20% mniej niż w nowych apartamentowcach. Różnica cenowa wynosi więc nawet kilkaset złotych na metrze kwadratowym! Bywa, że mieszkania na PRL-owskim osiedlu są tańsze od nowych apartamentowców o 20-30 tysięcy (i więcej) złotych. Dla młodych rodzin taka kwota to naprawdę duża oszczędność. Za zaoszczędzone pieniądze mogą bowiem przeprowadzić remont i zamienić starsze mieszkanie w swoje wymarzone miejsce na ziemi.
Wszystko zależy od tego, czego szukamy. Niektórzy narzekają, bo w okolicy starych blokowisk ciężko o miejsca parkingowe albo przestrzeń prywatną. Jednak, jeżeli przyjrzeć się współczesnemu budownictwu, problem z miejscami parkingowymi – jeśli nie posiada się wykupionego miejsca – i tak istnieje. Samochodów przybywa, a w rodzinie często nie ma się już jednego, ale dwa pojazdy.
Inni upierają się przy tezie, że stare datą blokowiska są niebezpieczne pod względem budownictwa. Warto zauważyć jednak, że w takich budynkach stale przeprowadzane są prace konserwacyjne, natomiast estetyka osiedli wciąż ulega poprawie. Również standard PRL-owskich budynków zmienia się, ponieważ wspólnoty czy spółdzielnie inwestują np. w termomodernizację i nowoczesną, estetycznie wyglądającą elewację. Wokół starszych osiedli poprawia się też infrastruktura – budowane są nowoczesne sklepy, siłownie na świeżym powietrzu bądź odnawiane są place zabaw dla dzieci. Co do samego bezpieczeństwa, na PRL-owskich osiedlach także zachodzą zmiany (w postaci monitoringu czy szlabanów wjazdowych).
Mieszkania w wielkiej płycie w dalszym ciągu stanowią doskonałą alternatywę dla drogich mieszkach zlokalizowanych na obrzeżach miast. Kupowanie nieruchomości w blokowiskach wciąż cieszy się więc niesłabnącą popularnością zwłaszcza wśród tych, którzy cenią sobie bliskość centrum, rozwiniętą infrastrukturę, zielone tereny i niższą cenę zakupu.
Na co zwrócić uwagę, kupując mieszkanie na osiedlu z wielkiej płyty?
Zanim zdecydujesz się na mieszkanie na osiedlu z wielkiej płyty, koniecznie dowiedz się więcej o stanie całego budynku. Jest to niezwykle istotna kwestia, o której nie można zapomnieć. Bardzo często zweryfikować można stan budynku, przyglądając mu się już z zewnątrz. Jeśli dostrzeżesz „gołym okiem” wątpliwej jakości elewację czy popisaną markerami klatkę schodową, lepiej zastanów się nad zakupem mieszkania w takim miejscu. Tak samo, jeśli winda w wieżowcu będzie w opłakanym stanie, lepiej poszukać wymarzonego mieszkania gdzie indziej – może być to znak, że zarządca budynku wcale nie przykłada się do tego, aby w budynku było bezpiecznie. Zwróć także uwagę na:
- Instalację wodną
- Instalację gazową
- Instalację elektryczną
Warto również zainteresować się kwestią technicznego stanu mieszkania – jednak jest to rzecz oczywista, dotycząca nieruchomości zarówno na starych, jak i nowych osiedlach. Jeśli w PRL-owskim mieszkaniu trzeba będzie zrobić duży remont i tak może być to świetne rozwiązanie. W ten sposób będzie można dopasować mieszkanie pod rodzinę, która chce je kupić. W mieszkaniu z wielkiej płyty nie ma problemu również z tym, aby zmienić jego układ funkcjonalny i całkiem odmienić wnętrze. Pole do manewru jest ogromne, a kluczową kwestią pozostaje budżet.
Nie twierdzę oczywiście, że nowoczesne osiedla są najgorszym z możliwych pomysłów. Owszem, mają one wiele zalet, które przeważają nad PRL-owskimi osiedlami. Warto jednak przed zakupem mieszkania rozważyć zarówno jedną, jak i drugą opcję i zastanowić się, na czym tak naprawdę nam zależy. Często podczas porównywania ze sobą obu osiedli dojść można bowiem do niezwykle zaskakujących wniosków. Być może nowoczesne osiedle jest ładne i strzeżone, jednak co z tego, skoro znajduje się wiele kilometrów od centrum miasta i miejsca pracy? Współczesne apartamentowce otoczone są pięknymi, równymi chodnikami – ale czy naprawdę chcesz spacerować wśród wymuskanych budynków, a nie pośród zieleni drzew? Wybór osiedla mieszkaniowego to kwestia priorytetów, a więc na początku wypada się zastanowić właśnie nad nimi.