Domy na wodzie - przykłady, projekty, koszty budowy, ciekawostki
Domy na wodzie to jedne z najbardziej niebanalnych i oryginalnych budynków mieszkalnych. Wielu osobom kojarzą się z zabudową holenderską. Nic w tym dziwnego, bowiem to właśnie Holandia stała się prekursorem budownictwa na wodzie. Pierwsze pływające domy były próbą zmierzenia się z siłami natury. Jednak w XXI wieku takie zabudowania spotkamy niemal na całym świecie. Poniżej przedstawimy najciekawsze , niebanalne projekty domów jednorodzinnych na wodzie!
Szukasz atrakcyjnych ofert na prace budowlane lub wykończeniowe? Skorzystaj z naszego formularza – po jego wysłaniu otrzymasz oferty od kilku lokalnych firm zainteresowanych realizacją Twojego zlecenia.
Z tego artykułu dowiesz się:
Niecodzienny boom budowlany w Holandii
Około jedna trzecia powierzchni tego kraju leży poniżej poziomu morza. Nic zatem dziwnego, że Holendrzy są bardzo wyczuleni na zmiany klimatyczne. Coraz większa grupa holenderskich inwestorów decyduje się na budowę domów na wodzie. Pozwalają na to dość proste przepisy i fakt, że pływające zabudowania przestały już być nowością.
Dobrym przykładem będzie tutaj dom przedsiębiorcy Eda Ditzela. Mężczyzna postanowił zbudować pływający dom i zacumować go tuż przy kanale Ijsselburg (w południowej części Amsterdamu). Budowla wyróżnia się tradycyjnym kształtem. Posiada dwa piętra o łącznej powierzchni 150 m2. Wnętrze domu niczym nie różni się od zabudowań osadzonych na gruncie. Co więcej, budynek posiada przyłącza do mediów. Jego sekretem jest betonowy kadłub, który sprawia, że konstrukcja pływa po wodzie zupełnie jak statek. Budynek został zacumowany do specjalnych pali. Jest uodporniony na zmianę poziomu wód, a jego kadłub swobodnie podnosi się i obniża.
Budynek Eda Ditzela został wykonany przez firmę ABC Arkenbouw, która zajmuje się budową całych kompleksów domów na wodzie. Jednak w samym Amsterdamie działa przynajmniej kilka firm, które zajmują się tego typu inwestycjami.
Kolejnym ciekawym przykładem domów na wodzie jest wille De Omval, zaprojektowana przez pracownię +31 architects. Pływająca willa znajduje się w centrum Amsterdamu, na rzece Amstel. Silnie wyróżnia się spośród innych zabudowań swoją niestandardową kubaturą i rozmiarami. Nowoczesny design w pełni wykorzystuje właściwości dryfowe łodzi. Budynek składa się z dwóch pięter, z czego jedno pozostaje całkowicie zanurzone pod powierzchnią wody. Ciekawostką jest także dodatkowo półpiętro, w połowie zanurzone pod taflą rzeki. Architekci wykorzystali je do stworzenia przestronnej, luksusowo wyposażonej sypialni. Dom na wodzie posiada także dwa efektowne tarasy. Jeden z nich znajduje się tuż nad powierzchnią wody, drugi na dachu.
W willi na wodzie nie zabrakło pracowni, pokoju gościnnego, łazienki, przechowalni, kuchni, a nawet kominka. Luksusowo wyposażone wnętrza potrafią zaspokoić oczekiwania najbardziej wymagających użytkowników. Wille De Omval wyróżnia się spośród innych pływających zabudowań. Jest świetnym przykładem tego, że współczesne domy na wodzie w niczym nie ustępują tradycyjnemu budownictwu.
Domy na wodzie w sercu Londynu
Od wielu lat Londyn boryka się z problemem niedoboru budynków mieszkalnych. Jedno z ciekawszych rozwiązań zaprezentował architekt pochodzenia polskiego Marcin Panpuch. Zaprojektował on unikalne łodzie mieszkalne, które wyglądają jak kapsuły. Na uwagę zasługuje wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Do ciekawszych należą chociażby baterie słoneczne zamontowane na szczycie tych domów na wodzie. Ciepło z energii słonecznej zostaje wykorzystane do ogrzewania wszystkich pomieszczeń. Dzięki temu obiekt może służyć do zamieszkania przez cały rok. Warto też dodać, że domy na wodzie stworzone według projektu polskiego architekta składają się z trzech kondygnacji. Dolna może służyć jako magazyn lub przechowalnia sprzętów. Kondygnacja środkowa może pełnić funkcję sypialni. Z kolei najbardziej reprezentatywna, przeszklona kondygnacja górna służy jako pokój dzienny. Bryła budynku jest silnie przeszklona. Jednak mieszkańcy mogą liczyć na zachowanie prywatności. Służą temu zaciągane, szczelne rolety.
Dom na wodzie są także w Polsce!
W Polsce pojawiają się już pierwsze domy na wodzie. Niestety ich budowa jest w znacznym stopniu utrudniona poprzez brak klarownych uregulowań prawnych. Jednym z ciekawszych projektów zrealizowanych w naszym kraju są domki w Mielnie, które pływają na jeziorze Jamno. Ich twórcami są polscy architekci Marcin Kufel oraz Marcin Baranowski.
Domy mają prostą, niewyróżniającą się bryłę, a ich wnętrze przypomina tradycyjne, wykończone materiałami ekologicznymi pomieszczenia. ”Fundamentem” budynku jest pływak z siatkobetonu, który umożliwia swobodne unoszenie się na wodzie. Budynki są bardzo stabilne i nie wymagają wyciągania na brzeg nawet w czasie trwania skrajnie trudnych warunków pogodowych. Na dachu znajdują się baterie solarne służące do dogrzewania pomieszczeń. Obiekty mogą być wykorzystywane o każdej porze roku. Niektóre posiadają duże przeszklenia, umożliwiające podziwianie uroków jeziora.
Jednak na szczególną uwagę zasługują wbudowane silniki (nie jest to standardowa opcja domów na wodzie). Silniki umożliwiają bezproblemowe przemieszczanie się po całym jeziorze Jamno, dzięki czemu domki stanowią jeszcze większą atrakcję turystyczną.
Czy domy na wodzie to budownictwo przyszłości?
W wielu przypadkach na pewno tak. Domy na wodzie mogą rozwiązać niektóre problemy współczesnych miast. Większość rzek i jezior nie jest zagospodarowana, a przy brzegach większych aglomeracji brakuje już terenów pod budowę nowych obiektów. Domy na wodzie mogą rozwiązać problem niedoboru mieszkań. Dla innych będą spokojną przystanią, uniezależnioną od poziomu wód.
Polskie domy na wodzie nie należą do codzienności i nadal pełnią głównie funkcję rekreacyjną. Jest to ściśle związane z naszym prawem (a właściwie z brakiem stosownych zapisów, które regulowałyby tego typu budowę). Dom na wodzie może posiadać wszystkie udogodnienia i zapewniać komfortowe zamieszkiwanie przez cały rok. Jednak nie jest na stałe związany z gruntem. To co wydaje się oczywistą zaletą, może sprawić dużo problemów. Brak powiązania z gruntem uniemożliwi nam zameldowanie mieszkańców. Do naszego domu na wodzie nie przyjdzie listonosz, a my nie otrzymamy żadnej przesyłki. Warto przy tym zaznaczyć, że większość budynków wodnych zostaje wpisana do rejestrów jako jachty.