Media straszą zakazem palenia drewnem? Zobacz, jaka jest prawda

Choć jeszcze nie opadły echa dwóch wydarzeń, które w tym roku mogły mieć ogromny wpływ na bezpieczeństwo energetyczne Polek i Polaków, już teraz lobbyści energetyczni, wspierani przez media nastawione na sensację, próbują przekonać nas, że wkrótce zostaną wprowadzone drastyczne ograniczenia w zakresie używania drewna do ogrzewania indywidualnych gospodarstw domowych. Choć te informacje wciąż budzą duże emocje, ich prawdziwość i zakres budzą poważne wątpliwości.
- Unijne przepisy – niepokojąca ingerencja w sektor grzewczy
- Dezinformacja i nieprawdziwe alarmy smogowe
- Warto być ostrożnym z „sensacyjnymi” nagłówkami
- Branża grzewcza w niepewności
- Wnioski
W ciągu ostatnich czterech miesięcy politycy, naukowcy oraz organizacje społeczne, które rozumieją wagę sytuacji, intensywnie apelowali do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), aby wprowadzone zmiany dotyczące Programu Czyste Powietrze nie ograniczały możliwości korzystania z drewna do celów grzewczych. Chodziło o zagrażający decyzjom zapis, który ograniczałby dostęp do kominków i pieców grzewczych na drewno, co mogłoby skutkować znacznie mniejszym zainteresowaniem programem. Zmiany te miałyby negatywnie wpłynąć na jakość powietrza w Polsce, ponieważ wielu Polaków, szczególnie na wsiach, korzysta z drewna jako tańszego i bardziej dostępnego źródła ciepła.
Na szczęście efekty tych działań były widoczne – Fundusz wycofał się z większości kontrowersyjnych zapisów. W nowej wersji programu beneficjenci Programu Czyste Powietrze będą mogli nadal posiadać i instalować kominki oraz inne urządzenia grzewcze na drewno, o ile będą one spełniały wymogi Ekoprojektu oraz lokalne uchwały antysmogowe. To ważne zwycięstwo, które zapewnia, że drewno pozostanie jednym z dostępnych paliw w ramach ekologicznego ogrzewania, a sama jakość powietrza nie zostanie pogorszona – mówi Wojciech Perek, ekspert kampanii Drewno Pozytywna Energia.
Unijne przepisy – niepokojąca ingerencja w sektor grzewczy
Równolegle, na początku roku 2023, większość państw członkowskich Unii Europejskiej sprzeciwiła się wprowadzeniu nowych wymogów Ekoprojektu dla urządzeń grzewczych na paliwa stałe. Nowe przepisy, napisane pod wpływem lobbystów, miały na celu dalsze uzależnianie Europejczyków od energii elektrycznej i gazu. W praktyce oznaczałyby one stopniowe wycofywanie z rynku pieców, kominków i kotłów na drewno i pellet. Jeżeli te regulacje weszłyby w życie, w ciągu kilku lat moglibyśmy pożegnać się z popularnymi rozwiązaniami grzewczymi, które są szczególnie istotne w obliczu rosnących kosztów energii.
Takie zmiany byłyby dotkliwe zarówno dla domowych użytkowników, jak i dla sektora przemysłowego. Wprowadzenie nowych norm emisyjnych wiązałoby się z ogromnymi kosztami, które w konsekwencji zostałyby przerzucone na konsumentów. Z kolei dla producentów urządzeń grzewczych oznaczałoby to konieczność przeprojektowania produktów, co wiązałoby się z podwyżkami cen. Zmniejszenie dostępności urządzeń na drewno mogłoby również spowodować większe uzależnienie od węgla, gazu lub energii elektrycznej, co w dłuższej perspektywie groziłoby wzrostem kosztów utrzymania domów, szczególnie w okresach zimowych.
Sprawdź także ten artykuł: Duże zmiany dla palących w kominkach. Od września zakaz palenia takim drewnem
Dezinformacja i nieprawdziwe alarmy smogowe
Od kilku tygodni obserwujemy intensywną kampanię dezinformacyjną, której celem jest wzbudzenie strachu i paniki wśród społeczeństwa. W mediach pojawiło się wiele artykułów i doniesień o rzekomych ograniczeniach dotyczących używania drewna w domowych piecach i kominkach, które miałyby wejść w życie już od jesieni tego roku. W rzeczywistości Ministerstwo Klimatu i Środowiska jednoznacznie zaprzeczyło tym informacjom, wyjaśniając, że planowane rozporządzenie dotyczy jedynie wykorzystania drewna w dużych instalacjach energetycznych, takich jak ciepłownie, elektrownie czy elektrociepłownie. Z kolei na poziomie indywidualnych gospodarstw domowych, nie wprowadza się żadnych zakazów ani ograniczeń dotyczących spalania drewna.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska wyraźnie zaznacza, że planowane regulacje nie mają na celu zmniejszenia dostępności drewna jako źródła energii w indywidualnych gospodarstwach. Ma to być jedynie krok w stronę poprawy efektywności energetycznej w przemyśle, co jest odpowiedzią na unijne cele klimatyczne, ale nie wpłynie na życie codzienne obywateli. Niestety, mimo tych zapewnień, dezinformacja wciąż się szerzy, a winę za to ponosi m.in. lobby związane z alarmami smogowymi. Ich celem jest zniechęcenie obywateli do korzystania z kominków i drewna jako paliwa, mimo że w rzeczywistości nie stanowią one głównego źródła smogu.
Warto być ostrożnym z „sensacyjnymi” nagłówkami
W obliczu tego typu informacji, warto zawsze zachować zdrowy rozsądek i ostrożność przy czytaniu tzw. sensacyjnych doniesień medialnych. Często okazuje się, że artykuły te są przesadzone lub wprowadzają w błąd, sugerując, że zakazy dotyczące drewna i kominków mają być wprowadzone, gdy w rzeczywistości chodzi o inne urządzenia grzewcze – na przykład kotły bezklasowe czy węgiel. Często informacje te mają na celu wzbudzenie niepotrzebnego strachu, który może prowadzić do błędnych decyzji. Przykładowo, ktoś może zdecydować się na budowę domu bez komina, albo usunięcie kominka, mimo że nie ma ku temu żadnych wymagań prawnych. Takie decyzje mogą mieć poważne konsekwencje w przyszłości, zwłaszcza w kontekście rosnących cen energii.
Branża grzewcza w niepewności
Tymczasem branża produkująca kominki i kotły na biomasę stałą boryka się z rosnącą niepewnością. Przedstawiciele sektora obawiają się kolejnych ataków na urządzenia grzewcze na drewno, co może jeszcze bardziej podwyższyć koszty produkcji i zmniejszyć dostępność tych urządzeń. Komisja Europejska zapowiedziała poszukiwanie kompromisu, ale jak dotąd nie wiadomo, na czym ten kompromis miałby polegać. W każdym przypadku dalsze zaostrzanie norm emisyjnych oznaczałoby wyższe ceny urządzeń i zmniejszenie ich dostępności, co mogłoby negatywnie wpłynąć na wielu obywateli, którzy polegają na tym paliwie w swoich domach.
Wnioski
Z rosnącą świadomością sytuacji, wielu inwestorów i właścicieli nowych domów postanowiło już teraz zadbać o odpowiednie wyposażenie, inwestując w kominy i urządzenia grzewcze na drewno. Jest to odpowiedź na niepewną przyszłość, gdzie zmiany w przepisach mogą wpłynąć na dostępność i ceny tych urządzeń. Jednak aby uniknąć błędnych decyzji, warto zachować spokój, opierać się na rzetelnych informacjach i nie dawać się ponieść dezinformacyjnym kampaniom.