Deweloper czy rynek wtórny: dlaczego nowe „M” mają przewagę?
Mieszkanie z rynku pierwotnego czy wtórnego - autorzy co najmniej setek jeśli nie tysięcy artykułów dostępnych w Internecie próbowali odpowiedzieć na to pytanie. Nie jest ono wcale nowe, gdyż towarzyszy Polakom już od ponad 30 lat. Czasy jednak się zmieniają, co oczywiście trzeba brać pod uwagę. Można przypuszczać, że najbliższe lata w budownictwie mieszkaniowym (nie tylko polskim) będą upływały pod hasłem energochłonności oraz remontów. Te nowe uwarunkowania mogą wpływać na decyzje konsumentów. Taką sytuację widzimy już za zachodnią granicą. W Niemczech ceny nowego metrażu zachowują się bowiem inaczej niż stawki dotyczące używanych domów i lokali. Podobna sytuacja może być widoczna również w Polsce. Postanowiliśmy wyjaśnić dlaczego.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dyrektywa budynkowa zmieni bardzo wiele na rynku
Wiele osób mogło już słyszeć o znowelizowanej dyrektywie budynkowej (EPBD), ponieważ ten temat zyskuje na popularności w ostatnim czasie. Przypomnijmy, że Polska ma około dwa lata (licząc od kwietnia 2024 r.) na wdrożenie przepisów wspomnianej dyrektywy do rodzimego prawa. Nowe unijne przepisy wskazują między innymi, że od 2030 r. wszystkie wznoszone budynki powinny być zeroemisyjne (pod kątem emisji gazów cieplarnianych) i bardzo energooszczędne.
Ponadto Dyrektywa EPBD w nowej odsłonie wprowadza generalny zakaz używania paliw kopalnych do ogrzewania budynków po 2040 roku. Z punktu widzenia rodzimego rynku wtórnego ważne są również przepisy, które przewidują konieczność stopniowej termomodernizacji budynków mieszkalnych - tak, aby w 2050 r. praktycznie cały unijny zasób był bezemisyjny. Do połowy przyszłej dekady remontowane mają być budynki o najgorszej charakterystyce energetycznej, która już niebawem będzie określana klasami (od A do G).
Warto zatem przed zakupem dokładnie sprawdzić mieszkania dostępne na rynku. Jednym z takich miejsce jest wybierzdewelopera.pl, gdzie znajdziesz między innymi nowe inwestycje Warszawa.
Niemiecki scenariusz będzie widoczny także w Polsce?
Można mieć wątpliwości co do tego, czy Polska wdroży regulacje wynikające z Dyrektywy EPBD bez żadnych opóźnień i potknięć. Nie ulega jednak wątpliwości, że w najbliższym czasie będziemy podążać w kierunku wyznaczonym przez Unię Europejską. Ten kierunek znacznie wcześniej obrały na przykład Niemcy, gdzie klasy energetyczne budynków są standardowym elementem ogłoszeń o sprzedaży i wynajmie nieruchomości mieszkaniowych. Poza tym niemieccy nabywcy zwracają również uwagę na koszty przyszłych remontów starszych budynków oraz wyższe zużycie energii. Dlatego rynkowa wycena energochłonnych domów i lokali jest redukowana o tak zwany rabat remontowy.
Kryzys energetyczny mocno odczuwalny w Niemczech dodatkowo uświadomił konsumentów na rynku mieszkaniowym. Dane ING wskazują, że w 2023 r. wspomniane rabaty remontowe były wyraźnie większe niż wcześniej co oznacza, iż bardziej energochłonne nieruchomości mieszkaniowe mocniej traciły na wartości względem nowoczesnych domów i lokali. Warto również zwrócić uwagę, że w warunkach rynkowego kryzysu nowe niemieckie domy i lokale według Destatis, czyli odpowiednika GUS potaniały o 4,5% (od III kw. 2022 r. do IV kw. 2023 r.). W przypadku używanego metrażu, skala spadków względem rynkowej górki (z II kw. 2022 r.) była dużo większa. Mówimy o ujemnej zmianie wynoszącej aż 14%.
Niemiecki rynek mieszkaniowy ma oczywiście swoją specyfikę - nieco inną od polskiej. Nie ulega jednak wątpliwości, że pewne zjawiska widoczne u zachodniego sąsiada mogą stopniowo nabierać znaczenia również w Polsce. Można przypuszczać, że coraz ważniejszą kwestią w obliczu wzrostu kosztów ciepła sieciowego będzie wysoka energochłonność mieszkań ze starszych bloków i kamienic. Modernizacja polskich ciepłowni może kosztować nawet 300 mld zł - 400 mld zł, co znajdzie przełożenie na koszty ciepła sieciowego.
Z kolei właściciele domów jednorodzinnych ogrzewanych gazem i zwłaszcza węglem powinni pamiętać, że od 2027 r. lub 2028 r. zacznie obowiązywać „opłata węglowa” w systemie ETS 2 zwiększająca koszty zakupu paliw kopalnych. Jeżeli chodzi o energochłonność, to warto dodać, że nowe domy i lokale obecnie cechują się rocznym zużyciem energii pierwotnej na potrzeby ogrzewania, wentylacji i przygotowania ciepłej wody nie większym niż 65 kWh/mkw. - 70 kWh/mkw. W przypadku starszych budynków, analogiczne wskaźniki bywają dwa, trzy, a nawet cztery razy wyższe.
Jakie są inne argumenty za nowym budownictwem?
Specyficzna sytuacja związana z perspektywą transformacji energetycznej i dekarbonizacji, w jakiej znajduje się obecnie Polska oczywiście nie przekreśla innych zalet nowego budownictwa. Chodzi między innymi o nowoczesne windy, bardziej przemyślany układ pomieszczeń, większą estetykę części wspólnych i obecność podziemnych garaży, których są pozbawione chociażby osiedla wielkopłytowe. Te wszystkie kwestie są jednak znane od lat, natomiast świadomość tematów związanych z energooszczędnością na razie wydaje się mało powszechna.