Ekologiczna walka z chwastami - bez glifosatu!
Dyskusja na świecie na temat glifosatu trwa od lat. O jego szkodliwości publikowanych jest coraz więcej artykułów i rozpraw naukowych. Oczywiście jest duża grupa naukowców, którzy twierdzą, że szkodliwy nie jest. Pod warunkiem, że stosowany jest dokładnie tak jak mówią o tym informacje na etykiecie. A jeśli nie są stosowane zgodnie z instrukcją?
Glifosat
Było to w latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku, gdy firma Monsanto stworzyła produkt doskonale niszczący chwasty. Nie tylko chwasty. Wszystkie rośliny zielone. Ten sztandarowy produkt otrzymał nazwę Roundup. Chyba nie ma osoby, która o nim nie słyszała. Randapowanie – słowo to weszło do powszechnego użycia i chyba każdemu już kojarzy się z pozbyciem się chwastów. Długie lata produkt ten był jedynym tego typu herbicydem na świecie. Chronił go patent. Obecnie środków zawierających glifosat jest na rynku mnóstwo. Glifosat jest herbicydem totalnym, nieselektywnym. Oznacza to, że niszczy wszystkie rośliny zielone, niezależnie od tego, czy są to chwasty czy rośliny uprawne. Choć jest pewna grupa roślin upranych, które są na glifosat odporne, zatem bez obaw można wylewać Roundup na pola kukurydzy czy soi bez obawy, że znikną wraz z chwastami.
Jak działa glifosat
Glifosat ma postać płynną i aplikuje się go poprzez opryskiwanie. Wnika on poprzez części zielone roślin a także młode, niezdrewniałe korzenie w głąb. Przemieszcza się po całej roślinie wraz z krążącą w niej wodą i asymilantami aż dociera do każdej, najdalszej komórki. Jeśli przeniknie przez liście to na pewno w końcu dotrze do każdego zakątka cebuli, bulwy, korzenia, kłącza czy rozłogów. Rośliny powoli, sukcesywnie zaczynają obumierać. Przyczyną jest zahamowanie aktywności enzymu EPSP. A zatrzymanie jego aktywności prowadzi z kolei do zahamowania syntezy aminokwasów aromatycznych w opryskanych roślinach, a bez nim nie ma możliwości by rośliny dalej wzrastały. Ale to nie jedyne skutki zastosowanie glifosatu. Równocześnie hamowany jest drugi proces zachodzący w roślinach, a mianowicie fotosynteza. Gdyż środek ten ogranicza działanie tkanki asymilującej dwutlenek węgla. Konsekwencją tego jest ograniczanie dostarczania wody do tkanek. Także proces zagłady roślin przebiega jakby dwutorowo. Przy czym tę drugą metodę wykorzystuje się również do dosuszania zboża i rzepaku.
Skutkiem tak powszechnego używania glifosatu, stosowanego nie tylko do eliminowania chwastów ale także do dosuszania płodów rolnych, jest to, że trudno już znaleźć Europejczyka, w którego organizmie ten pierwiastek by nie występował. W roku 2018 przebadano wszystkich Europarlamentarzystów. Okazało się, że nie było ani jednego, w którego moczu nie znalezionoby glifosatu.
Wracajmy do natury
Zanim naukowcy na całym świecie uzgodnią jedno wspólne stanowisko na temat szkodliwości, a może nieszkodliwości glifosatu warto już dziś wziąć sprawy w swoje ręce i znaleźć środek, który nie będzie odbiegał efektywnością od takiego np. Roundup`u a jednocześnie będzie bezpieczny dla zdrowia ludzi i zwierząt oraz nie będzie niszczył środowiska naturalnego. I stworzono całkiem niedawno taki produkt, herbicyd totalny, nieselektywny. Prawda, że brzmi jak wstęp do opowieści o glifosacie? A jednak to nie glifosat. To środek, który również eliminuje wszystkie rośliny zielone, także te uprawne. Czyli tak samo jak glifosat. A jednak jest produktem w 100% naturalnym.
Mowa tu o Effect 24h marki Target. Wyprodukowano go na bazie mocno skondensowanych wyciągów roślinnych. Jest to związek z grupy kwasów karboksylowych a substancją czynną jest kwas nanonowy, czyli inaczej pelargonowy. Jest to środek nieselektywny, dlatego też nie można go stosować do opryskania trawnika, gdyż oprócz chwastów zniknie również trawnik. W ogrodzie, w którym rosną już rośliny uprawne również się do stosowania nie nadaje. Ale doskonale przygotuje grunt wiosną pod przyszłe uprawy. Świetnie sprawdzi się jako oprysk ugoru, na którym ma powstać trawnik. Effect 24h ma wiele zalet oprócz tej, że jest w 100% naturalny. Jest również błyskawiczny w działaniu. Już po 24 godzinach będzie widać efekt jego mocy. A przy tym, po tych 24 godzinach już można spożywać owoce, w których nie będzie śladu po tym środku.
Effect 24h polecany jest również dla sadowników, właścicieli winnic czy szkółek w drzewami i krzewami. Kolejną jego zaletą jest to, że nie przenika poprzez części zdrewniałe roślin. Daje to możliwość niszczenia chwastów i niechcianej trawy przez cały sezon wegetatywny. Można bezpiecznie dokonywać oprysków nawet wtedy, na drzewach i krzewach są owoce. Jeden warunek – trzeba odczekać 24 godziny.
Świetnie sprawdzi się gdy chcemy usunąć mech czy chwasty w podjazdów, kostki brukowej czy każdego innego utwardzonego miejsca. Ranny oprysk Effect 24h i wieczorem widać już wyraźne efekty. A następnego dnia miejsca te można już bez obaw udostępnić dzieciom i czworonogom, bo karencja Effect 24h wynosi właśnie tylko 24 godziny.
Gdy raz zostanie użyty na pewno będziemy żałować. Ale tylko tego, że nie wynaleziono go wcześniej! A Effect 24h zagości już na stałe na półce u każdego ogrodnika czy sadownika.
artykuł sponsorowany