Ogrzewanie za parę lat będzie o wiele droższe. Mamy nowe prognozy dot. ETS2

O możliwej renegocjacji zasad nowego systemu handlu emisjami ETS2 mówiło się już ponad rok temu. Padły polityczne deklaracje o tym, że obecne zasady są niedopuszczalne ze względu na koszty dla konsumentów. Faktycznie, sytuacja Polski jest specyficzna – m.in. dlatego, że nasz kraj pozostał ostatnim, który w UE na tak dużą skalę wykorzystuje węgiel do ogrzewania domów. Warto również pamiętać o niewielkim stopniu elektryfikacji transportu. Transport i budownictwo – właśnie te obszary są szczególnie związane z działaniem systemu ETS2. W ciągu ostatniego roku nie zapadły wiążące decyzje odnośnie jego rewizji. Tymczasem pojawiają się niepokojące prognozy w kwestii przyszłych cen uprawnień emisyjnych oraz ich wpływu na portfele. Nowym prognozom przyglądają się eksperci RynekPierwotny.pl.
Przy braku zmian w systemie ETS2 uprawnienia będą drogie
Wszystkie osoby zainteresowane tematyką systemu ETS2, a także szerzej rzecz ujmując – polityki klimatycznej Unii Europejskiej, na pewno powinny zaglądać do comiesięcznego „Raportu z Rynku CO2” przygotowywanego przez KOBiZE (Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami). W najnowszym dostępnym, czyli wrześniowym wydaniu „Raportu z Rynku CO2” znajdziemy między innymi prognozy przyszłych cen uprawnień emisyjnych w systemie ETS2.
Wspomniany system jeszcze nie zaczął działać, gdyż jego uruchomienie jest planowane na lata 2027 – 2028. Jednak już teraz notowane są kontrakty terminowe futures na uprawnienia do emisji CO2 z systemu ETS2. Dla przeciętnego Kowalskiego, ważniejszą informacją od notowań kontraktów z ETS2 jest to, jak możliwe ceny uprawnień emisyjnych mogą wpłynąć na jego portfel. Nowa prognoza BloombergNEF mówi, że w wariancie bazowym zakładającym brak jakichkolwiek zmian systemu ETS2, średnia cena uprawnień ma wynieść ok. 100 euro w 2027 r. i 122 euro w 2030 r.
Co analitycy wcześniej mówili o cenach uprawnień ETS2?
Zdaniem ekspertów portalu RynekPierwotny.pl, warto przypomnieć o wcześniejszych prognozach, które też sugerują szybki wzrost cen uprawnień emisyjnych. Przykładowo, ponad rok temu analitycy norweskiej firmy Veyt przewidywali, że ceny uprawnień emisyjnych w systemie ETS2 na początku kolejnej dekady wyniosą nawet 220 euro za tonę CO2. Wcześniej, czyli na początku działania systemu ETS2 (2027 r. – 2028 r.), analogiczna stawka ma oscylować na poziomie ok. 50 euro/tonę. Natomiast w listopadzie 2024 r. analitycy firmy ClearBlue Markets informowali, iż w 2030 r. uprawnienia do emisji z systemu ETS2 mogą kosztować 105 euro za tonę CO2. Jak widać, prognozy bywają dość rozbieżne, ale ich wspólnym punktem są przewidywania co do znaczącego wzrostu cen uprawnień emisyjnych.
Scenariusz zły oraz mniej zły: jakie podwyżki są możliwe?
Wielu osobom trudno jest znaleźć punkt odniesienia w kontekście możliwych podwyżek, jeśli słyszą, że uprawnienia emisyjne z systemu ETS2 mogą kosztować przykładowo 100 euro lub 150 euro. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl przypominają zatem o informacjach, które przedstawiło Ministerstwo Klimatu i Środowiska przygotowując odpowiedź z dnia 20 sierpnia 2024 r. na interpelację posła Wojciecha Szaramy (DPN-WZE.050.4.2024.JM). Wspomniany resort opierając się na wynikach obliczeń KOBiZE podał, że w przypadku ceny uprawnień emisyjnych na niskim poziomie 45 euro/tonę CO2, kosztowy bilans działania systemu ETS2 będzie następujący:
- ceny węgla kamiennego - podwyżka o około 450 zł/tonę
- ceny benzyny i ropy naftowej - podwyżka o około 50 gr/litr
- ceny gazu ziemnego - podwyżka o około 40 gr/m3
- ceny LPG - podwyżka o około 30 gr/litr
A co jeśli cena uprawnień ETS2 byłaby dwa lub trzy razy wyższa od bazowego poziomu 45 euro za tonę CO2? W takiej sytuacji powyższe zmiany cen trzeba by odpowiednio przemnożyć przez 200% lub 300%. Trudno się więc dziwić, że eksperci BloombergNEF komentując pierwszą z cytowanych prognoz (pochodzącą z września br.) ostrzegają przed: wysokimi kosztami społecznymi, utratą poparcia społecznego dla unijnej polityki klimatycznej na skutek mocno wymuszanej dekarbonizacji, a także napięciami między państwami członkowskimi UE.
Są sygnały o możliwej rewizji ETS2, ale brakuje konkretów
Argumenty ekspertów i obawy wyborców mogą przełożyć się na zmianę zasad funkcjonowania systemu ETS2 – związaną np. z wprowadzeniem dodatkowych mechanizmów stabilizacyjnych dla cen uprawnień. Warto zatem przyglądać się sprawie pamiętając jednocześnie o specyfice unijnego podejmowania decyzji, które nierzadko jest związane z długimi negocjacjami. O chęci zrewidowania zasad systemu ETS2 świadczy m.in. wspólny dokument podpisany latem 2025 r. przez 16 państw członkowskich (w tym również Polskę). Z kolei 23 października br. pojawiła się informacja, że do konkluzji po szczycie Rady Europejskiej wpisano możliwość zmian w systemie ETS2. Oczywiście, sama możliwość to jeszcze nie gwarancja dużych modyfikacji.