Prąd drożeje, pompy ciepła nie wszędzie działają – to gaz wybierają Polacy dla nowych domów

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl ponad rok temu akcentowali fakt, że na terenie wielu gmin ponad 75% nowych domów i lokali (ukończonych w 2022 r.) posiadało ogrzewanie gazowe. Niedawno Główny Urząd Statystyczny podał nowsze informacje na temat źródeł ciepła w oddanych do użytku budynkach mieszkalnych. Te dane wskazują, że grzewcza rola gazu w nowych domach i lokalach jest nadal duża. W dalszym ciągu, pewne znaczenie mają też kotły na paliwo stałe. Warto przyjrzeć się najnowszym statystykom GUS, a także ciekawej mapie dotyczącej oddanych do użytku domów z ogrzewaniem gazowym.
Tam gdzie nie ma grzania sieciowego, gaz przeważa
Wspomniane wcześniej, nowe informacje na temat sposobu ogrzewania ukończonych domów i lokali znajdziemy w niedawnej publikacji Głównego Urzędu Statystycznego (Efekty działalności budowlanej w 2024 r.). Nawiązując do przedstawionego niżej wykresu warto przypomnieć, że GUS pod pojęciem „mieszkań” rozumie zarówno domy jak i lokale mieszkalne. Tak więc, prezentowany wykres obejmuje domy oraz lokale mieszkalne oddane do użytku w 2024 r. przez różnych inwestorów (de facto: głównie deweloperów i osoby prywatne).
Jeżeli przyjrzymy się wykresowi, to można stwierdzić, że w 2024 r. ponad połowa (56,5%) oddanych do użytkowania domów i lokali mieszkalnych z ogrzewaniem indywidualnym, posiadała kocioł/piec na paliwo gazowe. Domy oraz lokale mieszkalne z centralnym ogrzewaniem indywidualnym stanowiły w minionym roku 62,9% wszystkich ukończonych domów i lokali, a to oznacza, że udział nowych domów i lokali ogrzewanych z sieci wynosił 37,1%.
Ogrzewanie gazem wciąż w co trzecim nowym lokum
Na podstawie powyższych informacji nietrudno obliczyć, że centralne ogrzewanie gazowe miało 35,5% wszystkich domów i lokali oddanych w Polsce do użytku przez cały miniony rok (62,9% x 56,5%). To wysoki wynik jak na paliwo grzewcze, które zgodnie z unijnymi planami klimatycznymi będzie traktowane jako wychodzące z użycia. Jednak jeszcze bardziej na cenzurowanym jest węgiel kamienny (m.in. ze względu na system ETS 2).

Można przypuszczać, iż piece na węgiel również były zamontowane w całkiem licznych domach oddawanych do użytku od stycznia do grudnia 2024 r. Tym bardziej, że przeciętny czas budowy domów jednorodzinnych wciąż jest w Polsce stosunkowo długi. W ujęciu statystycznym i ogólnokrajowym mowa o wynikach dla domów jednorodzinnych przekraczających 50 miesięcy (zobacz analizę na ten temat).
Musimy też pamiętać, że średni ogólnopolski czas budowy domów (ok. 50 miesięcy), dość znacząco obniżają „domowe” inwestycje deweloperów. Niestety, GUS nie podaje osobnych danych tylko dla inwestorów prywatnych. Widoczny jest też inny problem dotyczący statystyk GUS. Mianowicie, sposób prezentacji danych na poniższym wykresie z raportu GUS, utrudnia nam określenie np. popularności kotłów węglowych w nowo ukończonych domach. Przydałaby się dokładniejsza definicja kotła na biopaliwa i kotła na paliwa stałe.

Na mapie wciąż widoczne są wielkie regionalne różnice
Jeżeli natomiast chodzi o nadal bardzo popularne ogrzewanie gazowe, to warto analizować nie tylko raporty GUS, ale również informacje z Banku Danych Lokalnych GUS (BDL). Dane BDL wskazują bowiem, że przez ostatnie lata następująco zmieniał się odsetek ukończonych domów jednorodzinnych (w tym deweloperskich) z ogrzewaniem gazowym:
- 2018 r. - 45,1% domów jednorodzinnych ukończonych w całej Polsce
- 2019 r. - 50,2%
- 2020 r. - 53,8%
- 2021 r. - 55,6%
- 2022 r. - 53,7%
- 2023 r. - 49,5%
- 2024 r. - 45,7%
Powyższe, ogólnopolskie wyniki są wypadkową dużego regionalnego zróżnicowania udziału nowych domów z ogrzewaniem gazowym. Mapa bardzo dobrze prezentuje wspomniane różnice regionalne. Widzimy m.in. duży udział nowych domów ogrzewanych gazem w pasie od Katowic do Rzeszowa. Nie brakuje też gmin, gdzie nowe domy z ogrzewaniem gazowym praktycznie nie występują. Przyczyną takiej sytuacji często nie jest decyzja inwestora, lecz niski poziom gazyfikacji okolicy (tzn. słabo rozwinięta sieć gazowa).