Kaseta wkręcana

W ostatnich latach, jak dowodzą statystyki sklepu rolety.eu, spadła popularność rolet z kasetą mocowaną wkrętami do ramy okna. Dzieje się tak z kilku powodów. Uszkodzenie nowego okna może wiązać się z utratą gwarancji, po zdjęciu takich rolet wada estetyczna będzie widoczna, a poza tym gdzieś w tle cały czas pojawiają się obawy (niezbyt dobrze uzasadnione) o utratę właściwości termoizolacyjnych ramy. Faktem jednak jest, że ta technika montażu wymaga pewnej wprawy, bo krzywo założonej kasety nie da się łatwo poprawić, choć z drugiej strony, jeśli okna są krzywo osadzone, to przykręcenie kasety pozwala nadać rolecie właściwe ułożenie.

Taśma montażowa nie zawsze się sprawdza

Mocowanie na klej jest stosowane rzadko. Poleganie tylko na sile wiązania kleju bywa przyczyną zawodu, kiedy roleta spada z okna. W ten sposób mocuje się lekkie prowadnice czy niektóre rolety mini i wolno wiszące, ale też głównie te o małej szerokości, a więc i niewielkiej masie. Przy rosnącej szerokości obciążenia zwykle są za duże i klej, nawet na bardzo dobrej taśmie montażowej, w końcu się poddaje. Jeśli chodzi o inne problemy, to oczywiście trzeba liczyć się z kłopotem po demontażu: taśma montażowa zwykle będzie trudna do usunięcia z ramy, a kiedy się to uda, mogą pozostać widoczne odbarwienia.

Haki estetyczne, ale nie wszędzie pasują

Najpopularniejsze dziś systemy mocowania rolet wykorzystują haki zakładane na ramę okienną. To trwałe i niezawodne mocowanie, które nie wymaga żadnej ingerencji w konstrukcję samego okna. Problemem mogą być tu ościeżnice starszego typu. Niekiedy przy ścianie były one szersze, co w niektórych przypadkach utrudnia założenie haków. Często zdarza się, że okna nie były zakładane centralnie i górna część ramy znajduje się blisko właśnie takiego poszerzenia ościeżnicy i konstrukcja haka się tam nie mieści. Poza tym niektóre starsze ramy są dość wąskie i haki mają trochę luzu, który można albo zignorować, albo zniwelować.

Montaż prowadnic

Prowadnice aluminiowe i tworzywowe są mocowane najczęściej na taśmę montażową. Tu trzeba koniecznie pamiętać o konieczności odtłuszczenia ramy przed montażem, bo w przeciwnym razie prowadnica od niej prędzej czy później (raczej prędzej) odejdzie. Prowadnice żyłkowe mocowane są dziś najczęściej na hakach dolnych, które dają możliwość wybrania odrobiny luzu, co jest sporym postępem w stosunku do popularnego parę lat temu systemu wymuszającego wiązanie węzłów i w górnej, i w dolnej części, przez co prowadnica była zawsze trochę zbyt luźna. Obecny system dodatkowo nieco stabilizuje haki montażowe. To wygodne rozwiązanie, choć ma swoje ograniczenia.

artykuł partnera

Czy ten artykuł był dla Ciebie pomocny?
Oceń
Dla 100,0% czytelników artykuł okazał się być pomocny

Powiązane artykuły