Zimowanie pelargonii krok po kroku - jak zadbać o pelargonię w zimie?
Pelargonie są przepiękne. Na dodatek nie mają szczególnych wymagań, dlatego często pojawiają się na balkonach. Koniec sezonu nie musi oznaczać konieczności wyrzucenia roślin. Zimowanie pelargonii jest możliwe, ale niestety nie jest łatwe. Gatunek wymaga zapewnienia szczególnych warunków. Dowiedz się, jak traktować pelargonie zimą.
Jeśli planujesz zlecić opiekę nad swoim ogrodem, skorzystaj z usługi Szukaj Wykonawcy, dostępnej na stronie Kalkulatory Budowlane. Po wypełnieniu krótkiego formularza zyskasz dostęp do najlepszych ofert.
Z tego artykułu dowiesz się:
Zimowanie pelargonii – podstawowe zasady
Pelargonie rosną w naturze w rejonie Morza Śródziemnego. Są to rośliny wieloletnie, ale w naszych warunkach klimatycznych nadają się wyłącznie do uprawy balkonowej. A ponieważ rośliny na balkonie nie przetrwają zimy – są bardzo podatne na mróz – najczęściej wyrzuca się je jesienią, kiedy przestają kwitnąć.
Oczywiście pelargonie balkonowe można zimować w mieszkaniu, ale z roku na rok są coraz słabsze i stają się mniej atrakcyjne. Aby jednak były ozdobne i ładne, muszą przejść okres zimowania ze spadkiem temperatury. Powinno się zapewnić im warunki podobne do tych, które mają w warunkach naturalnych. Najczęściej jednak pelargonie doniczkowe są ładne przez 3-4 lata pielęgnacji. Później mocno się przerzedzają.
Jak przechować przez zimę pelargonie? Należy je ściągnąć zawczasu z balkonu, jeszcze zanim zacznie się mróz. Nawet jeśli kwiat nadal się utrzymuje, należy je mocno przyciąć i przenieść w chłodne miejsce, by zatrzymać ich wegetację. Warto wiedzieć, że kwiaty pelargonii nie mogą stać w temperaturze pokojowej, ponieważ wtedy cały czas rosną i mają kwiaty, a z biegiem czasu stają się żółte. Kwiaty pelargonii nie powinny być nawożone na około 2 miesiące przed zimowaniem, by zahamować ich wegetację.
Zimowanie pelargonii – warunki
Pelargonie zimą – temperatura i światło
Pelargonie balkonowe należy umieścić w chłodnym i jasnym pomieszczeniu. Optymalna temperatura dla nich to 5-10 stopni Celsjusza, powyżej tej temperatury rośliny kontynuują wegetację. Wyjątkiem są pelargonie wielkokwiatowe, które znoszą w okresie wegetacji nieco wyższą temperaturę – około 12-15 stopni Celsjusza. Jak przechować przez zimę pelargonie?
Donice z pelargoniami stawia się w miejscach, które są oświetlone naturalnym światłem. W piwnicy czy garażu zatem nie zawsze dobrze będą się rozwijać – w cieniu staną się chorowite i mogą nie doczekać do wiosny. Brak okien i wilgoć mogą powodować rozwijanie się patogenów grzybowych i często w czasie zimowania pojawiają się plamy pleśni na liściach. Oczywiście w piwnicy wyposażonej okna mogą się bardzo dobrze rozwijać. Pelargonie zimą świetnie się czują zwłaszcza w ogrodach zimowych i szklarniach, w których jest nieco cieplej niż na zewnątrz. Warto je ustawić przy oknie, aby miały dostęp do promieni słonecznych. Przed zimowaniem rośliny się przycina, więc nie zajmują za dużo miejsca.
Zimowanie pelargonii – ziemia do doniczek
W zasadzie pelargonie można zimować w doniczkach, w których stały na balkonie. Nie trzeba wymieniać im podłoża. Dobrze sprawdza się zwykła, uniwersalna ziemia do roślin doniczkowych. Nie można jednak zapomnieć, by na dnie była większa warstwa drenażu, dzięki czemu woda będzie lepiej odprowadzana z korzeni.
W przypadku pelargonii rabatowych, rośliny wykopuje się jesienią, bardzo delikatnie, by nie uszkodzić korzeni. Należy je delikatnie przenieść do doniczek lub skrzynek i wsadzić do ziemi. Na dno wsypuje się warstwę drenażu, na przykład żwirku i drobnych kamyczków, a następnie przepuszczalną ziemię, może zawierać nieco torfu. Zimowanie pelargonii rabatowych jest dokładnie takie samo jak w przypadku roślin doniczkowych. Wiosną będzie można je znów posadzić na rabatę. Wymiana ziemi może zmniejszyć ryzyko rozwijania się chorób odglebowych. Jeśli szukasz więcej porad, sprawdź także ten artykuł o uprawie pelargonii kaskadowej.
Zimowanie pelargonii – pielęgnacja
Zimowanie pelargonii – nawożenie i podlewanie
Pelargonie zimą nie sprawiają szczególnych problemów. W okresie spoczynku nie potrzebują w ogóle nawożenia – nie podaje się im żadnych składników pokarmowych, ponieważ może to spowodować wznowienie wegetacji, co mogłoby spowodować wybiegniecie pędów. Pierwsze zabiegi wznawia się dopiero po połowie lutego, by przygotować rośliny do wyniesienia na zewnątrz.
Do absolutnego minimum należy ograniczyć podlewanie. Zabieg przeprowadza się raz na dwa tygodnie, tak by ziemia zdążyła lekko przeschnąć przed kolejnym nawadnianiem. Należy jednak sprawdzać, w jakiej kondycji są pędy – powinny być zielone i świeże. Przesychanie i żółknięcie mogą oznaczać, że zimowanie się nie sprawdzi. Od razu trzeba usuwać gnijące rośliny, zwłaszcza jeśli w jednej skrzynce rośnie kilka egzemplarzy.
W tym czasie należy także przeprowadzać cięcie. Usuwa się wszystkie obumarłe pędy, a także żółte i zwiędłe liście. Rośliny przeznaczone do zimowania muszą być w bardzo dobrym stanie. Jeśli jedna roślina będzie zakażona lub zaatakowana przez szkodniki, szybko może okazać się, że pozostałe egzemplarze mogą zostać porażone lub zainfekowane. To może być niebezpieczne dla wszystkich roślin i nie nadają się potem do powtórnego zasadzenia czy wystawienia na balkon.
Kwiaty pelargonii – pobudzanie wegetacji
Pelargonia w okolicy połowy stycznia powinna zacząć zostać pobudzana do wzrostu. Czasami zdarza się, że wtedy, zbyt wcześnie, wypuści nowe pędy, należy jednak je usunąć, ponieważ inaczej może okazać się, że będzie miała za mało światła i obumrze. Od lutego czy końca stycznia należy zacząć ją intensywniej podlewać.
Podawanie większej ilości wody to pierwszy znak do pelargonii, by zacząć wybudzać się ze spoczynku. Można powoli przenieść je w nieco cieplejsze miejsce i zacząć podawać niewielkie ilości nawozów do roślin doniczkowych albo dedykowanych do pelargonii. Warto zadbać o to, by pelargonia miała dostęp do większej ilości światła. Na balkon wynosi się ją dopiero w maju, kiedy minie ryzyko nocnych lub rannych przymrozków i spadków temperatur. Roślina powinna szybko zakwitnąć i znów będzie cieszyła oczy swoim pięknym pokrojem.