„Autobus już nie przyjechał”. Historia, która pokazuje, jak naprawdę wygląda Polska lokalna

Jeśli ktoś w mieście spóźni się na tramwaj, może załapać się na następne połączenie za kilkanaście minut. Taka sytuacja jest marzeniem wielu mieszkańców polskich wsi i mniejszych miast na uboczu. Jeśli autobus nie przyjedzie, nie będzie następnego. Czasem autobusy przyjeżdżają po raz ostatni, pozostawiając mieszkańców z problemem. Likwidacja połączeń sprawia, że z wykluczeniem komunikacyjnym walczy pokaźna liczba Polaków.
- Kiedyś jeździły dwa autobusy dziennie – dziś pozostała cisza
- Polska w cieniu wykluczenia komunikacyjnego
- Szansa na przywrócenie normalności
Kiedyś jeździły dwa autobusy dziennie – dziś pozostała cisza
Pani Jolanta mieszka w niewielkiej miejscowości w pobliżu Hrubieszowa. Ma 70 lat, jest emerytką i samotnie prowadzi swój dom. Jeszcze kilka lat temu, kobieta mogła wsiąść w poranny autobus o 7:30, pojechać do miasta i wrócić po południu. Dziś każda wizyta u lekarza, a nawet zakupy w mieście stały się bardzo utrudnione.
Z miejscowości Pani Jolanty jeździły dwa autobusy dziennie. W autobusach nie było tłoku, kobieta wspomina, że często było maksymalnie kilku pasażerów. Połączenia okazały się nierentowne, dlatego szybko zniknęły z rozkładów. Na początku zniknęło jedno połączenie, po kilku miesiącach drugie. Teraz nie ma żadnej możliwości aby dostać się do miasta komunikacją publiczną.
Brak dostępnych połączeń autobusowych sprawił, że Pani Jolanta ma duże problemy z każdą wizytą u lekarza, a zakupy robi w jedynym małym sklepie w swojej miejscowości. Asortyment sklepu jest ograniczony, a produkty droższe, jednak nie ma innej możliwości. Każdy wyjazd do miasta jest dużym wyzwaniem logistycznym. Czasem kobiecie uda się pojechać do miasta z sąsiadem, innym razem podwiezie ją wnuk, który akurat ma wolne. Jednak najczęściej kobieta musi radzić sobie sama i czekać na nadarzającą się możliwość przejazdu.
Polska w cieniu wykluczenia komunikacyjnego
Zjawisko, z którym boryka się Pani Jolanta to wykluczenie komunikacyjne. Brak dostępu do publicznego transportu dotyczy ponad 13 milionów ludzi żyjących w mniejszych miejscowościach. Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w Polsce około 30% miejscowości nie ma żadnego połączenia autobusowego lub kolejowego. To ogromna liczba komplikacji i trudności w organizacji dnia codziennego.
Problem pojawił się po roku 2000. W tamtym czasie prywatni przewoźnicy zaczęli przejmować większość kursów od PKS. Niedługo potem nastąpiła powolna likwidacja połączeń, które nie były opłacalne. Dotknęło to głównie małych wsi i niewielkich miejscowości na uboczu. W efekcie z rozkładów zniknęły tysiące tras, które zapewniały mobilność wielu Polakom.
Wykluczenie komunikacyjne stało się realnym problemem zarówno dla osób starszych, jak i dla młodzieży. W przypadku tych pierwszych, brak komunikacji publicznej często jest barierą nie do przeskoczenia. W przypadku drugich, impulsem do wyjazdu i budowania swojej przyszłości w większym mieście. Niestety nie każdy posiada samochód i prawo jazdy. Co więcej, utrzymanie auta jest dla niektórych zbyt kosztowne. Tutaj znajdziesz informacje o drożejących biletach komunikacji publicznej.
Szansa na przywrócenie normalności
Kilka lat temu rząd uruchomił Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych. W teorii miał on doprowadzić do przywrócenia połączeń lokalnych. Niektóre samorządy skorzystały z funduszu, przywróciły stare połączenia lokalne i odrodziły niektóre zapomniane trasy. Niestety plan nie zadziałał wszędzie ponieważ niektóre gminy nie miały środków na wkład własny lub miały problem z obsługą danych tras.
Obecnie trwa przywracanie niektórych połączeń, jednak nadal jest wiele do zrobienia. Jak podkreśla Pani Jolanta „gdyby był autobus, to byłoby, jak dawniej. Można by pojechać na rynek, do apteki, do lekarza i do ludzi”. Kobieta nadal liczy na przywrócenie choćby jednego połączenia autobusowego z jej miejscowości. Czas pokaże, czy jej nadzieje zostaną spełnione.
Sytuacja wykluczenia komunikacyjnego jest bardzo ważnym aspektem do rozwiązania. To nie tylko kwestia braku transportu, ale i braku możliwości życia tak, jak inni. Bez konieczności zakupu auta, proszenia o przysługę sąsiada i bez ciągłych wyrzeczeń wynikających z braku możliwości dojazdu. Tutaj poznasz inną historię wykluczenia komunikacyjnego, która poruszyła internautów.