Opublikowano: 30.04.2024 r., 9:12
|
Autor:
Barbara Ochman
Ceny paneli fotowoltaicznych są dzisiaj zaskakująco niskie. Ten fakt niezwykle cieszy konsumentów i spędza sen z powiek przedsiębiorcom działającym w sektorze odnawialnych źródeł energii. Eksperci prognozują, że obniżki doprowadzą do bankructwa wielkich firm oraz do masowych zwolnień. Producenci się nie poddają i szukają nowych rozwiązań, takich jak ogrodzenia z paneli fotowoltaicznych.
Nadpodaż paneli fotowoltaicznych doprowadziła do znacznego spadku cen tych urządzeń. Przyczyny problemu należy szukać w Chinach, które są globalnym liderem w dziedzinie wytwarzania paneli – Państwo Środka odpowiada za 80% ich całkowitej produkcji. Międzynarodowa Agencja Energetyczna przewiduje, że do końca 2024 roku światowa podaż paneli fotowoltaicznych wyniesie 1100 gigawatów. W tym samym czasie popyt będzie trzykrotnie mniejszy!
Chińska nadprodukcja wpłynęła negatywie również na rynki w innych krajach. Niedawno jedna z firm działających w Państwie Środka – Longi Green Energy Technology ogłosiła, że nadpodaż zmusiła ją do zwolnienia tysięcy pracowników. Wiele wskazuje na to, że już niebawem podobny kryzys zawita do Europy, gdzie dotrze fala bankructw i masowych zwolnień w sektorze fotowoltaicznym. Pod koniec marca cena za wat paneli spadła o 11 dolarów amerykańskich. Eksperci prognozują kolejne obniżki, które są konieczne, aby popyt i podaż powróciły do stanu równowagi.
Produkcja paneli fotowoltaicznych na amerykańskim rynku staje się nieopłacalna. Dzisiaj import urządzeń z Azji Południowo-wschodniej jest zdecydowanie tańszy niż ich wytwarzanie w USA i to pomimo nakładanych ceł. Przejściowe problemy w branży wymuszają na przedsiębiorcach poszukiwanie innych rozwiązań. Jednym z nich stały się ogrodzenia z paneli fotowoltaicznych.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że budowa płotu wykonanego z paneli fotowoltaicznych nie ma większego sensu, ze względu na ich kąt mocowania. Dlaczego więc takie ogrodzenia cieszą się rosnącą popularnością? Właściciele gospodarstw domowych dopatrują się w tym rozwiązaniu pewnych oszczędności. Same panele fotowoltaiczne są dzisiaj zdecydowanie tańsze niż jeszcze rok temu. Największym kosztem związanym z domową elektrownią słoneczną są opłaty za robociznę i budowę rusztowania na dachu. Montaż płotu generuje zdecydowanie niższe wydatki, co dla wielu konsumentów stanowi atrakcyjną opcję.
Panele pełniące funkcję ogrodzenia absorbują mniej światła niż urządzenia montowane na dachach. W tym przypadku nie stawia się jednak na wydajność fotowoltaiki, tylko jej rozmiary, które są wystarczające, aby zaspokoić zapotrzebowanie na energię elektryczną w gospodarstwie domowym. Nowe zastosowanie paneli zdobywa coraz większą popularność w Ameryce Północnej, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz Holandii. Być może ten trend niebawem zawita również do Polski.
Ogrodzenia wykonane z paneli fotowoltaicznych budzą pewne kontrowersje. Takie rozwiązanie stanowi odpowiedź na globalną nadprodukcję wspomnianego dobra, jednak jego przeciwnicy wskazują szereg wad związanych z niską efektywnością, czy większym narażeniem na uszkodzenia. Rzeczywiście – płot może zostać zniszczony przez ludzi lub zwierzęta, a na terenach porośniętych zielenią trzeba zadbać o regularne koszenie powierzchni, aby panele nie zostały przysłonięte przez roślinność. Na obszarach zurbanizowanych największym utrudnieniem będzie cień rzucany przez wysokie budynki, czy duże pojazdy. Ogrodzenie wykonane z paneli fotowoltaicznych ma także swoje zalety, na przykład:
- Wysoką efektywność przy pionowym ustawieniu w orientacji wschód-zachód,
- Oszczędność miejsca,
- Możliwość utrzymywania paneli w czystości,
- Uniwersalne zastosowanie polegające na połączeniu funkcji ogrodzenia i generatora energii elektrycznej.
Ze względu na swoją lokalizację, płot z paneli okazuje się łatwiejszy w naprawie i konserwacji niż tradycyjna instalacja ulokowana na dachu. Niestety, większa podatność na uszkodzenia skraca żywotność tego rozwiązania i wpływa na wcześniejszą utylizację paneli, co generuje kolejne koszty.
