Opublikowano: 20.04.2024 r., 11:11
|
Autor:
Paulina Zambrzycka
Paweł Lachman z Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła porozmawiał z portalem gazeta.pl. Podzielił się informacjami na temat opłacalności pomp ciepła oraz systemu energetycznego. Jak bardzo będzie elastyczny? Czy pompy ciepła umożliwią jeszcze lepsze wykorzystanie rozwijającego się systemu? Przeczytaj.
Polacy chętnie instalowali w swoich gospodarstwach domowych pompy ciepła. Dzięki programowi „Czyste Powietrze” w połowie 2022 roku zrobiło się ich w naszym kraju naprawdę sporo. Udział pomp ciepła we wnioskowanych wówczas źródłach ciepła przewyższał 60%. W 2023 r. można było zauważyć wyraźny spadek zainteresowania pompami ciepła. Ich udział według danych na luty 2024 r. wyniósł 32% – to prawie połowa mniej niż dwa lata temu. Zdecydowanie większą popularnością (40%) cieszą się kotły na biomasę.
Jak wyjaśnił Paweł Lachman z Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła w programie „Rozmowy Gazeta.pl”, Polacy narzekali, że pompy ciepła miały przynieść korzyści. Tymczasem po zamontowaniu do domów zaczęły przychodzić wysokie rachunki za energię. Jednak kluczowym problemem są tu nie same pompy, a ceny prądu, które zamrożono w ubiegłym roku na wysokim poziomie. W przypadku gazu ziemnego ceny energii zamrożone zostały z kolei na niskim poziomie. Ekspert od transformacji energetycznej zaznaczył, że dużo Polaków postawiło wobec tego właśnie na gaz ziemny.
– To był błędny sygnał cenowy. Mamy już ceny kontraktowe na kolejne lata. One są wyraźnie niższe niż rok temu. Prąd będzie taniał w specyficzny sposób. – mówi Paweł Lachman. Uważa, że zgodnie z analizami najlepszym rozwiązaniem może być zainstalowanie pomp ciepła w budynku efektywnym energetycznie, a także z zastosowaniem taryfy dynamicznej.
Według aktualnych analiz taryfy dynamiczne, których działanie opiera się na tym, że cena energii elektrycznej może się różnić w zależności od pory dnia, umożliwiają oszczędzanie energii na poziomie 20-40%. Ludzie obawiają się taryf, ponieważ niektórzy w Internecie straszą, że korzystanie z nich źle odbije się to na domowym budżecie. Tymczasem, jak podkreślił Paweł Lachman, system energetyczny w przyszłości się ma stać elastyczny. Pompy ciepła pozwolą tę elastyczność świetnie wykorzystać.
Ekspert wyjaśnił, że połączenie pomp ciepła z nieefektywnie energetycznym budynkiem jest kompletnie bez sensu. Urządzenie grzewcze powinno działać tak, aby obniżać koszty – a w mieszkalnym „wampirze energetycznym” może być to trudne do osiągnięcia. Należy więc przede wszystkim zorientować się, co zrobić w budynku, aby obniżyć koszty. Pompa ciepła powinna pracować efektywnie nie tylko z uwagi na niższe zużycie ciepła, ale też niższą temperaturę pracy.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska uruchamia nowy program, „OZE – źródło ciepła dla ciepłownictwa”. Budżet programu to 2 mld zł – zostanie przeznaczony na ciepło systemowe oparte na odnawialnych źródłach energii. Z programu będą mogli skorzystać przedsiębiorcy, którzy dostarczają ciepło w formie systemowej, a także spółki komunalne i jednostki samorządu terytorialnego. Pieniądze będzie można przeznaczyć na:
- pompy ciepła,
- geotermię,
- kolektory słoneczne,
- magazyny energii,
- przyłącza do sieci ciepłowniczej.
Pieniądze na program pochodzą z Europejskiego Funduszu Modernizacyjnego. Dzięki budżetowi dofinansowany zostanie montaż 300 instalacji o mocy 900 MW. Program według Urszuli Zielińskiej (Ministerstwo Klimatu i Środowiska) to ważny sygnał, w jakim kierunku powinno zmierzać polskie ciepłownictwo.
Wnioski o dofinansowanie należy składać w terminie 16.04.2024 r. – 17.12.2024 r. lub do wyczerpania alokacji środków.
